QumQum odpowiem artykułem
https://www.pb.pl/kolejowe-przetargi-na-wokandzie-kio-937256 z 13 sierpnia Pani Katarzyna Kupcińska w PulsieBiznesu pisze
Budowlańcy protestują, bo kolejarze chcą obciążyć ich zwrotem unijnej dotacji, jeśli nie zdążą wykonać umowyKara z dotacją PKP PLK śpieszą się z wykonaniem kontraktu, bo jest on dofinansowany z unijnego funduszu Connecting Europe Facility (CEF). Dotację należy rozliczyć do końca 2020 r., czasu jest więc bardzo mało.
— Jeśli wykonawca nie zrealizuje kontraktu w terminie, będzie musiał zapłacić karę, czyli m.in. pokryć koszty utraconego dofinansowania — mówi Rafał Bałdys-Rembowski. W specyfikacji przetargowej napisano, że „zapłata kary umownej nie pozbawia zamawiającego prawa dochodzenia na zasadach ogólnych odszkodowania przekraczającego wysokość zastrzeżonej kary umownej, w tym wynikającego z utraty dofinansowania w ramach środków pochodzących z Unii Europejskiej, w przypadku gdy utrata tego dofinansowania nastąpiła z przyczyn leżących po stronie wykonawcy”. Ten zapis też budzi sprzeciw budowlańców. Dotacja unijna może sięgnąć nawet 85 proc. kosztów inwestycji. Wykonawcy mogą więc słono zapłacić za niedotrzymanie napiętych terminów, jeśli podejmą ryzyko.
— Może się okazać, że w przetargu nikt nie wystartuje albo wartość ofert będzie znacznie przekraczać kosztorys. Niestety ostatnio w przetargach PKP PLK jedno i drugie coraz częściej się zdarza. Spółka próbuje przerzucać ryzyko na wykonawców, zamiast szybciej ogłaszać przetargi i sprawniej wyłaniać zwycięzców — uważa Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej.
PKP PLK zapowiadały pierwotnie ogłoszenie przetargu na odcinek Czyżew — Białystok już wiosną albo w połowie roku — udało się to jednak dopiero na początku sierpnia. Przedstawiciele kolejowej spółki na razie nie odnieśli się do zastrzeżeń zgłoszonych przez PZPB.
Sukces na moście PKP PLK to nie pierwszy inwestor próbujący przerzucić na wykonawców ryzyko ewentualnej utraty unijnego dofinansowania. W 2013 r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zawarła podobny zapis w warunkach przetargu na modernizację stołecznego mostu Grota-Roweckiego. Najdroższą ofertę złożył Budimex, który doliczył do ceny wartość dotacji, którą ewentualnie musiałby zwrócić. Przetarg wygrał Metrostaw, którego oferta zmieściła się w kosztorysie GDDKiA. Współpracujący z czeskim wykonawcą projektanci zoptymalizowali projekt i kontrakt został wykonany w terminie. Przedsiębiorcy budowlani podkreślają jednak, że wówczas na rynku budowlanym był kryzys, wiele firm upadło, więc łatwo było znaleźć pracowników i kupić tanio materiały. Obecnie realia rynkowe są inne