Po pierwsze nie piszę że "co by Telgam nie zrobił to źle", tylko że w mojej ocenie pójście ścieżką, na której inni mocno popłynęli (przytaczani przeze mnie operatorzy wirtualni), jest sporym błędem i osobiście nie wieżę że zarząd rzeczywiście zamierza zostać globalnym (na skalę kraju) operatorem MVNO. Dla czego tak uważam też napisałem.
Tak samo sceptyczny jestem wobec zamiaru ubiegania się o dotacje - tutaj też napisałem dla czego tak uważam.
Dodatkowo dochodzi element związany z podjęciem uchwały o zgodzie na sprzedaż zorganizowanej części przedsiębiorstwa, na którą składa się bliżej nieokreślona infrastruktura (aczkolwiek sądząc po treści uchwały będzie to część dotycząca Jasła i okolic). Jeśli rzeczywiście biznes by dobrze szedł, to po co w ogóle myśleć o sprzedaży przedsiębiorstwa? Nie było tam mowy o sprzedaży udziałów jakiemuś wielkiemu graczowi, ale o sprzedaży części firmy, a więc w spółce zostanie mniej aktywów. Czy to jest argument budujący?
Widząc optymistyczne wpisy niektórych komentujących na tej grupie przy przesłankach które dla mnie nie wróżą nic dobrego i dobieram je zgoła odmiennie, postanowiłem udzielić się przy kilku wpisach, ale raczej ograniczę swoją aktywność bo nie widzę sensu odpowiadania na absurdalne zarzuty przy braku merytorycznej rozmowy na argumenty.