Tłuczeń kolejowy nie jest zbawieniem dla tej firmy, ponieważ jego ceny są niższe o ok.20% od grysów. Firma ma olbrzymie koszty obsługi zadłużenia, wynoszące ok. 100 mln rocznie i z działalności podstawowej nie wygeneruje przy aktualnych cenach rynkowych takiej nadwyżki, aby wykazać zysk netto. W tym biznesie rentowność sprzedaży jest marniutka. Średnia cena sprzedaży z wszystkich frakcji może jest na poziomie 18,00 zł/tonę. Jak myślicie, ile w tym siedzi marży ? Przy 2,5 mln ton wydobycia, niech będzie super optymistycznie 5 zł/tonie to mamy zysk 12,5 mln/ rocznie, a obsługa długu to 100 mln rocznie. Potrzebny jest więc układ i redukcja długu.