I jak tam po lekturze raportu? Zachwycił? A może skusi do refleksji nad durnymi wpisami o " insaiderach, tłustych misiach, sypiących akcjami funduszach, słupach" i innych bredniach? Co z"kreatywną ksiegowością" i poradami zatrudnienia "ksìęgowego"? Co z "szulernią" w którą wiarę podtrzymują sfrustrowani malkontenci owładnieci manią prześladowczą, postulujący przeglądać czyjeś konta? Co z analitykiem/ami z ING, którzy tak mocno rzekomo ostrzygli baranów przewidując w swej rekomendacji niski kurs tych akcji? Kto miał rację i kto się y..bnął sugerując że kurs może tylko rosnąć, określając jego pułap na ponad 2x najwyższego w historii? Kto czytał, a kto nie przeczytał lub ew. nic nie zrozumiał z przeczytanego raportu rocznego za 2015r.? Jak tam na tle ubiegłorocznych wyników kształtują się po trzech kwartałach 1/przychody, 2/marże, 3/ wskaźniki rentowności, 4/ koszty zarządu etc.?
Czy raport dotarł do pustych zwojów mózgowych i czy resuscytował ostatnią żywą, aczkowiek mocno sparaliżowaną komórkę? Czy i z jakim skutkiem, okaże się po kolejnych "rewelacjach" antysympatyków, P-rostaków P-orażonych P-aranoją.
Raport to nie wszystko.Co dalej z OFE? Co z funduszami, które są dużymi udziałowcami (także Newagu)? Co sìę stanie z ceną akcji, gdy zaczną wyprzedaż aktywu bo ruszy proces ich likwidacji uchwalony przez gospodarczych cudaków na czele z naczelnikiem potrząsającym tymi marionetkami? Co z poolem taborowym w którym nie ma Newagu? Co z programem Luxtorpeda 2.0 publikowanym przez gospodarczego geniusza Morawieckiego w PowerPoint? Pytań wiele. Rozsądnych odpowiedzi brak. GPW zachowuje się wobec tego zupełnie prawidłowo. Tak samo zresztą i Newag.