Może mi ktoś wytłumaczyć czemu budowlanka rośnie na bananie (niektóre spółki po 100%), gdy "podobno" mamy zapaść w budownictwie? I czemu w związku z tym takie Grodno (które w cenie ma spadek zysków i "słabą" budowlankę, a przed sobą dobre czasy OZE i powrót w dalszej perspektywie do odpowiedniego poziomu w budownictwa) stoi w miescu? Dodatkowo przed Nami skup i być może jakieś opcje strategiczne/przejęcia na rynku. Dodam, że pracuję w budownictwie i właśnie przez tą "zapaść" sprzedałem Mirbud po 3,3, a tu niespodzianka Mirbud po 6,20