Najważniejsza jest oczywiście odpowiedź na pytanie czy koalicja zdecyduje się uchwalić projekt jeszcze za kadencji Andrzeja Dudy, który może ustawę zawetować lub, co gorsza, odesłać ją do dysfunkcjonalnego Trybunału Konstytucyjnego. Zawetowanie oznaczałoby konieczność uchwalania nowej ustawy, skierowanie do TK, w którym na wyrok czeka się długo, a zresztą wyroków rząd ich i tak nie publikuje, wywołałoby chaos prawny, zmniejszający na pewno apetyt inwestorów na budowanie nowych wiatraków.
Prezydent Duda w sprawie obecnej nowelizacji nie zabrał głosu. Uniknął odpowiedzi także przy poprzedniej próbie liberalizacji przepisów pod koniec 2023 r. do której ostatecznie nie doszło.
Koalicja będzie też musiała sobie odpowiedzieć na pytanie czy chce z wiatraków uczynić temat kampanii wyborczej. Kandydat PiS Karol Nawrocki już zapowiedział, że jest przeciw: „Rządzący po raz kolejny lekceważą protesty Polaków i wybierają interesy niemieckich koncernów produkujących wiatraki, dla których staniemy się eldorado. Kosztem naszego komfortu życia i zniszczonego krajobrazu –stwierdził w filmiku kampanijnym na X. Sławomir Mentzen krytykował wiatraki jeszcze dwa lata temu, natomiast w obecnej kampanii nie udało nam się trafić na jego wypowiedzi w sprawie tej konkretnej ustawy. Za liberalizacją jest oczywiście kandydat KO. – Energetyka wiatrowa musi stać się filarem naszego miksu energetycznego– stwierdził na jednym z wieców Rafał Trzaskowski.
https://wysokienapiecie.pl/108865-rzad-przyjal-w-koncu-projekt-ustawy-wiatrakowej-co-dalej/