Dzień zakończenia 2-tygodniowego rządu Kaczochy.
Zrobiłem zakupy w sieciowym dużym sklepie oraz tygodnik "doRzeczy" (pierwszy raz w życiu bo tam był pewien artykuł), poszedłem do kasy, zapłaciłem, wyciągnąłem rękę po paragon a pani kasjerka mi go rzuciła. Uśmiechnąłem się..
-Myślałem, że Pani go wyrzuciła.
-Nie, rzuciłam.
-Czyli bez "wy" ?
-Tak, bez "wy".
Hihi :-)