"Przemysł zostanie tylko na papierze". Branża krytykuje polityków

"Żenada i marnowanie czasu" – tak brzmiałaby najkrótsza ocena wtorkowego posiedzenia komisji do spraw energii, klimatu i aktywów państwowych, gdyby pisała ją strona społeczna. Zamiast wysłuchać przedstawicieli przemysłu i merytorycznie dyskutować o problemach branży, posłowie wdali się we wzajemne połajanki.
Na początku spotkania Mirosław Motyka, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, kolejny raz przedstawił trudną sytuację hutnictwa w Polsce, zwracając szczególną uwagę na ceny energii i narastający problem bezcłowego importu stali z Ukrainy, gdzie koszty produkcji są mniejsze, m.in. ze względu na brak parapodatków na ochronę klimatu.
Temat zalewu naszego rynku przez ukraińską stal opisaliśmy niedawno, więc przypomnijmy tylko, że Polska jest pierwszym rynkiem za granicą Ukrainy, więc najkorzystniej jest sprzedać stal u nas, bo nie ponosi się wysokich kosztów logistyki. Dlatego większość eksportowanego do Unii Europejskiej ukraińskiego surowca kończy swoją podróż właśnie tu.
W zakresie produkcji stali moce produkcyjne hut w Polsce to w sumie ok. 10 mln ton, a w ubiegłym roku produkcja wyniosła ledwie około 7 mln ton. Zużycie metalu wyniosło natomiast około 13 mln ton, ale w 80 proc. zostało pokryte przez import.
Jeżeli rząd zniesie opłatę jakościową dla branż energochłonnych, inni zapłacą więcej
Niskie wykorzystanie mocy produkcyjnych przez polskie hutnictwo to z jednej strony wynik trudnego rynku i zalewu importowanej (nie tylko z Ukrainy) stali, ale także wysokich nawet jak na unijne standardy cen energii elektrycznej.
Branże energochłonne, w tym hutnictwo, chcą wprowadzenia dla przemysłu ceny 250 zł za MWh energii. Przypominają, że w innych krajach UE rządy wprowadziły mechanizmy regulujące ceny prądu dla przemysłu. W Niemczech to 60 euro, we Francji 42 euro, a we Włoszech 65 euro.
Wojciech Wrochna, który ze stanowiska wiceministra przemysłu przeskoczy wkrótce na fotel wiceministra energii, powiedział, że rząd rozmawia z przemysłem na temat możliwych rozwiązań w zakresie obniżenia cen energii. Jednym z pomysłów jest postulowane przez branżę zniesienie opłaty jakościowej.
- Podjęliśmy tutaj prace zmierzające do tego, żeby dokonać reparametryzacji opłaty jakościowej na wzór tego, co zostało zrobione w przypadku opłaty mocowej i wprowadzić takie rozwiązanie, które pozwoli na zmniejszenie wysokości opłaty jakościowej w stosunku do tych odbiorców, którzy podnoszą ją w istotnej wysokości, czyli odbiorców energochłonnych – powiedział Wojciech Wrochna.