Quercus powiedzial, ze kupil akcje aby kontrolowac splate wierzycieli w tym i jego. Problem jest taki, ze kontrolowac to on sobie moze. Decydujacy glos maja duzi akcjonariusze. A Quercus kupujac akcje chce na nich zarobic i odrobic to co stracil na obligacjach. Jaki fundusz kupuje akcje aby cos kontrolowac cos sie komus w glowie poprzestawialo. Tutaj juz scenariusz jest napisany. Teraz wszyscy siedza pod progiem 5% jak myszki i tylko patrza kto jeszcze serek wypusci z raczki.