Po I kwartale

Nie pisałem tu długo, chociaż zaglądam dość regularnie. Patrząc na wpisy - czuję się  nieco wywołany do klawiatury, a nie tylko ekranu i myszki, więc podzielę się spostrzeżeniami.
Przede wszystkim widać, że COVID się skończył ostatecznie. W sprawozdaniu za 3 kwartał pisali jeszcze, że mniej niż 3% przychodów pochodziło z testów covidowych. W sprawozdaniu rocznym i w sprawozdaniu za 1 kwartał nie pada już żadna liczba. Dlatego można być chyba pewnym że tych testów było niewiele.
To oznacza, że BioMaxima wraca do biznesów jakie prowadziła przed 2020 rokiem. 
Tu porównanie. W I kwartale 2019 roku mieli 7,5 milionów przychodu i stratę, w 2023 mają  11 milionów i jakiś tam zysk.
Patrząc na wyniki podobnych spółek :
- Cormaya – ci wzrośli  z 15,8 na 20,1 mln zł,
- Biomed  - z 9,8 na 12 mln. 
Biomaxima urosła o ponad 45% - czyli naprawdę przyzwoicie.
Nie porównuję z wynalazcami którzy w czasie pandemii mieli kominy (notowań, a czasem i wyników), a po pandemii wrócili do małych przychodów.

Analiza raportu rocznego i kwartalnego pokazuje, że nie zamierzali roztrwonić pieniędzy zarobionych na covidzie.
W marcu 23 w porównaniu do końca 2021 roku
- spłacili ponad 11 milionów kredytów ( z czego 10 milionów w 1 kwartale 2022)
- wypłacili 2 miliony dywidendy (za 2021 rok w 2022)
- zapłacili 5 milionów za własne akcje
- włożyli 10 milionów w budowę nowego zakładu (środki trwałe w budowie)
- około miliona włożyli w zakup maszyn i urządzeń (i innych środków trwałych)
- kupili towarów do dalszej sprzedaży za kolejny milion
Pomijam wzrost wartości gruntów i budynków, bo nic nie wiadomo by coś kupili, a robili przeszacowanie środków trwałych w 2022 roku.
W sumie tych wydatków (wypływu gotówki) jest na 30 milionów; z tego 7 poszło do akcjonariuszy, a reszta – na rozwój.
To nie jest też tak, że Zarząd wziął wielkie premie dla siebie – raport roczny pokazuje wzrost wynagrodzeń zarządu, ale nie są to jednak jakieś krotności, a wynagrodzenie 3 osobowego zarządu jest porównywalne w 2022 roku do wynagrodzenia np. w Cormayu – przy jak odmiennych wynikach. Za 2021 rok te wynagrodzenia były znacznie niższe niż w Cormayu.
Co ciekawe w wynagrodzeniach - nie ma w tym akcji. Widać że program opcji menedżerskich nie został „skonsumowany” w całości. Kierownictwo mogło dostać 330000 akcji po złotówce (uchwała z 2018 roku), a dostało 243305 – to liczby sprawdzone w KRS. Taka ciekawa sytuacja.
A jest na GPW spolka, która zarobek przeznaczyła na skup akcji własnych i szybko musiała się ratować. Nie była to Biomaxima.

Patrząc na informacje o sprzedaży – raz jeszcze widać że COVID się skończył. Nie ma już tak, że paru największych klientów robi większość obrotów. Było to szczególnie widać na przełomie 2021 i 2022, gdy głównym kupującym był rząd (70 czy 80% sprzedaży). W I kwartale 2023 odwróciły się proporcje – czterej najwięksi odbiorcy to raptem 14% sprzedaży. Czyli sprzedaż nie zależy od jednego klienta na którym wisi cała działalność spółki, tylko jest dość mocno rozdrobniona. Z jednej strony podnosi to koszty (bo każdego klienta trzeba jednak obsłużyć), z drugiej – daje znaczne poczucie bezpieczeństwa, utrata jednego klienta nie oznacza bankructwa spółki.
Dobrą informacją (z historii) jest że spółka nie sprzedawała w Rosji i Białorusi (czyli nie miała tam co stracić), a i Ukraina nie dawała wielkich przychodów (choć bardzo mnie ciekawi czy mają tam teraz jakąś sprzedaż, czy tam szły testy w pandemii).
Jeśli chodzi o sytuację spółki, to finansuje się głównie kapitałem. 19 mln zobowiązań przy 72 mln sumy bilansowej to bardzo dobry wynik. W dodatku z tych 19 mln – 6 to dotacje, które są rozliczane w czasie amortyzacji – czyli jako swego rodzaju odroczony przychód (nota 12), a niespełna 5 milionów to kredyty. Możliwości zaciągnięcia i zabezpieczenia kredytów na działalność, jeżeli będzie taka potrzeba - mają. Postawili za 10 milionów własnych środków nowy zakład produkcyjny, na którym hipoteki nie widać.

Po stronie aktywów są zapasy. Tu liczby nie są już tak bardzo dobre jak w czasie pandemii, ale mam nadzieję że zarówno materiały jak towary są nagromadzone pod wzrost sprzedaży ponad te 11 milionów w kolejnych kwartałach.

Widać też wzrost należności z tytułu dostaw. To mogłoby martwić, gdyby nie fakt, że te należności nadal są na akceptowalnym poziomie. Sprzedaż za kwartał wyniosła 11 mln, należności wynoszą 8,5 mln zł, czyli kredytują odbiorców przez około 70 dni. Długo, ale skoro sprzedają do służby zdrowia, to takie są realia – szpitale i ZOZy płacą bardzo powoli. Kolejny przykład, że po Covidzie wrócili do jakiejś codziennej rzeczywistości.

To co jest dosyć znaczące to wynik w Rumunii. Nie ujawnili ile przychodów dała Rumunia, ale dała dodatni wpływ na wynik (skonsolidowany jest nieco wyższy niż jednostkowy). Widać, że finansują cały czas i skutecznie rozwój tej własnej spółki. Do wyniku rumuńskiego nie przykładam jednak wielkiej wagi – jedna decyzja polskiego zarządu o cenach transferowych do spółki zależnej może wynik tej spółki zmienić drastycznie. A decyzja może zależeć chociażby od chęci płacenia podatku od zysku w swoim kraju (w Polsce), albo tam. Nie bez powodu większość francuskich firm w Polsce ma stratę – Francuzi są strasznym nacjonalistami ekonomicznymi i wolą by ich firmy płaciły podatki w Paryżu niż w Warszawie. Proste.

Podsumowując krótko – jak przekują ten nowy zakład i zapasy we wzrost obrotów, to dodanie kilkudziesięciu milionów do obrotów nie będzie kłopotem – maja gdzie, maja czym, mają jak.