Do łachmaniarza leżącego na ulicy podjeżdża żółte Lamborghini Aventador, wychyla się zeń piękna blondynka i zachęcająco kiwa na biedaka.
Ten podchodzi zaciekawiony i słyszy:
- Będziesz mnie dzisiaj zaspokajał całą noc!
Zdumiony wsiada do samochodu, jadą do pięknej rezydencji, gdzie po kąpieli lądują w ogromnym łóżku.
W ferworze uniesień, blondynka nagle puszcza sążnistego i mokrego bąka, wprost w twarz biedaka, aż mu fryzura zafalował.
Zrezygnowany westchnął:
- Biednemu zawsze wiatr w oczy...
_______________________________________________
Dostrzegacie analogię?