Nie jestem fachowcem. Kupiłem trochę akcji za 4 gr. To co się dzieje budzi moje ogromne zdziwienie. Przede wszystkim myślałem, że na giełdzie nie ma wolnej amerykanki. Tymczasem bez żadnej merytorycznej wiedzy widać, że ostatni ciąg zdarzeń to jeden wielki wał.
Najpierw spółka ze Szwajcarii, rzekomo z doświadczeniem w inwestowaniu w ten sektor.
Potem brak audytu.
Następnie walne zgromadzenie wyznaczone za dwa mce.
Kiedy walne się zbliża informacja, że z powodów osobistych się nie odbędzie.
Kilka dni potem informacja o pozykaniu kolejnego inwestora, tym razem z Panamy, również jak porzednio, bez żadnego śladu w internecie istnienia takiej firmy.
Ile czasu takie coś może trwać?
Czy w Państwie prawa, na giełdzie która chyba rządzi się jakimiś prawami, można sobie tak bezkarnie prosperować??
Nie liczę na odzyskanie pieniędzy,ale na to że ktoś ukarze ewidentnych oszustów, bo że z oszustwem mamy tu doczynienia to nikt chyba nie może mieć tu wątpliwości.
Może jakiś pozew zbiorowy?? Czy będziemy dalej cierpliwie siedzieć i czekać na kolejne ZWA, potem na jego odwołanie i skup decydującego pakietu akcji przez "obiecującego" inwestora, tym razem pewnie z Mozambiku. A jakiś pajac bezkarnie siedzi grając nam na nosach i ma chyba niezłą zabawę, nie starając się nawet o cień wyszukania czy subtelności w swoich oszustwach.