Żartowałem. Komu niedobrze temu niedobrze.
Mnie jest zawsze dobrze.
Wam nie jest za dobrze.
Ale mnie to... wicie rozumicie.
Moja słynna grupa kapitałowa jest warta 5 baniek. Średnio ćwierć bańki na spółkę... :)
Jestem po prostu genialny, genialny! Jeszcze nikt nigdy nie spie....lił niczego tak bardzo jak JA!!!
Ale to nie jest moje ostatnie słowo. Jeszcze zobaczycie, jeszcze zobaczycie, co to znaczy prawdziwy miszcz giełdowy!!!! Ha, ha!!! Już 40 gr za pasem. Potem 30, potem 20.....
potem 5....4......3..........2................................................................1 GROSZSZSZSZSZ....
I wtedy osiągnę ideał. Moja genialna grupa kapitałowa będzie warta 10 koła!!!! Będzie mógł ją kupić nawet bezdomny i zamieszkać u mnie w biurze. To znaczy u siebie. A ja będę pracował u niego jako odźwierny. Cudownie!
Dziękuję za uwagę