Co prawda pogłoski są od dawna, ale podobno teraz to już na pewno. Już dojeżdza do miasta. Orkiestra w pogotowiu, dzieci z kwiatami, miejscowi notable. już za chwilę wyłoni sie zza zakrętu... Na razie czekamy... Jak nie dziś, to jutro już na pewno. Akcje posiadam, więc będę tutaj stał całą noc, a jak będzie trzeba to i dłużej. A jak już inwestor dojedzie - to wtedy
1. up, up, up!!!!!!!!!!!!!!!
2. dzida!!!!!!!!!!!!!!!!
3. odjazd!!!!!!!!!!!!!
4. sky is the limit!!!!!!!!!!!!!!!!!!
5. wycieczka w Himalaje!!!!!!!!!!!!!!
tak przynajmniej twierdzą co poniektórzy na tym forum.
Dobrze więc, przyniosłem sobie z domu taboret, będę tutaj siedział i czekał, właściwie nigdzie mi się nie spieszy. Ktoś się dosiada, czy tak sam będę siedział???
Oczekiwania na inwestora dzień 1.