Działa to tak: dziciaki typu piracik, dejw, pająk, maliniak itp wchodzą w spółkę i z całych sił chcą przekonać resztę, ze maja racje. To im pomaga psychicznie w stresie giełdowym. Nie maja pojęcia o zasadach gry, ale wiedza ze MUSI być gora!! Wszyscy inni to wrogowie i z takimi sekciarzami dyskusji nie ma. Pieją, ze będzie 300 i koniec. I teraz: taki laik wchodzi tutaj, poczyta o 300 i jak widzi odpal na 24 to kupuje: bo zakodował w głowie 300. Nie myśli, ze kurs jest w miejscu na sprzedaż, a nie kupno. Potem się dziwią, jak się nadzieja na korektę albo koniec wzrostow. Oczywiście wtedy wieszcze ynwestory nie powiedzą nic, bo co tu tłumaczyć. Kasy tez nie oddadzą, będą pokrętnie tłumaczyć ze spadki są ok, tak jak piracik przeszedł sam siebie i stwierdził, ze dobrze ze fund sypie. Dobrze, ze spada. Masakra.. zabieg psychologiczny dzieciaka, laika.Tak działają naganiacze oraz leszcze, którym się wydaje, ze coś wiedza. Decyzje każdy podejmuje sam, nie sluchac absolutnie nikogo z forum. Tu można tylko podyskutować, jak się jakiś rozsądny znajdzie, ale takich brak… i jak piracik? Wyjaśnisz swoje błazeństwa i oszustwa? Wątpię