Pójście w układ to najprostszy sposób na zarobienie kilku tysięcy procent na akcjach upadłego przedsiębiorstwa. Skoro zarząd trzyma sobie po 20 - 30 proc akcji w kieszeni czekając na dalszy rozwój wypadków to i ja potrzymam. Obecna wycena to 50 mln zł. Przypominam że bywało tu już 2,5 mld w czasie gdy nikomu nie śniło się że można ściąć zadłużenie spółki o 80% ot tak po prostu. Przypomnijcie sobie ofertę Kruka - po wybuchu afery zaoferował zakup części portfeli kładąc 1 mld zł na stół. Czyli Capitea biedakiem nie jest. Nie słuchajcie trolli, układ to szansa na zarobek. Po spłacie obligów to będzie jedyna spółka bez złotówki w należnościach. Idziemy śladem Monnari i Komputronika.