Prezes sprzedaje nie wiadomo komu i za ile. Wcześniej zarząd wyprowadził jedyne cenne, nieobciążone aktywo - Onico Oil. Kupiły to spółko powiązane z byłym księgowym Onico i członkiem Rady nadzorczej. Nie zdziwił bym się gdyby nie zapłacili albo potrącili z jakimiś zobowiązaniami. Po transakcji zarząd podaje się do dymisji. A co zrobicie jak nabywcą jest jakiś słup po to tylko żeby nie odpowiadać za zobowiązania podatkowe/akcyzowe/koncesyjne?