MISPOL - nie pamiętam dokładnie po ile było wezwanie, ale kurs był zdołowany poniżej 1zł, a wartość księgowa była w okolicach 4zł. Sprawa trwała kilka lat, nie wziąłem udziału w wezwaniu, a spółkę zdjęto z giełdy, za jakiś czas dostałem info o przymusowym wykupie akcji z niespodzianką. Dostałem dywidendę i godziwą cenę za akcję bazującą na wartości księgowej. Było dużo niepewności i spisałem to już na straty, ale warto było czekać, zwłaszcza że wchodziłem w nią w okolicach 4,5zł, więc miałbym olbrzymią stratę, a wyszedłem z zyskiem, sprzedając z dywidendą za ponad 6zł.