Chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami odnośnie ostatnich wydarzeń związanych z Inno-Gene. Sytuacja wywołała sporo kontrowersji i niepokoju, zwłaszcza wśród inwestorów i osób śledzących rynek biotechnologiczny.
Należy jednak zauważyć kilka kluczowych kwestii:
- Okres pandemii COVID-19 był dla branży biotechnologicznej wyjątkowo dynamiczny i pełen wyzwań. Spółki w tej branży podejmowały się różnorodnych projektów, nie zawsze koronujących się sukcesem, ale zawsze z intencją przyspieszenia badań i pomocy społeczeństwu.
- Inno-Gene, jak wiele innych spółek, miało swoje sukcesy i porażki, co jest naturalne w tak zmiennym i nieprzewidywalnym środowisku. To jednak nie znaczy, że jakiekolwiek niepowodzenia były wynikiem złej woli czy nieuczciwości.
- Postępowania i kontrole są naturalnym elementem działalności każdej spółki, zwłaszcza takiej, która działa na rynku publicznym. Fakt, że Komisja Nadzoru Finansowego zdecydowała się zgłosić sprawę do prokuratury, nie oznacza winy, tylko zapoczątkowanie procesu wyjaśniającego.
Nie jestem tu, aby bronić ani oskarżać kogokolwiek, ale myślę, że warto poczekać na wyniki postępowania i nie rzucać oskarżeń przed ich zakończeniem. Pamiętajmy, że każda firma może przejść przez trudny okres, ale to nie oznacza, że jest winna do momentu wykazania tego przez stosowne organy.