j.w.
Najpierw Studecki (prezes Techmexu) opchnął weksle zabezpieczające długi w Techmeksie przy sprzedaży Karenu dla Buczkowskiego z Komputronika.
Teraz Buczkowski opylił te zobowiązania techmexu dla Paszczaków poprzez umowę inwestycyjną przy sprzedaży Karenu. Załapał chłopak metodę od Studeckiego.
Co więcej odkupił weksle od banku z dyskonetem (tzn. taniej niż wartość zabezpieczenia, ze względu na ryzyko nieodzyskania długu ze względu na upadłosć techmexu) i zgłosił się z nimi do CCE (bo to ta spółka poręczyła spłatę zobowiązań techmexu).
Ale jaja. Tutaj adwokaci i cała rzesza prawników będą mieli co robić.
Podsumowując całą sprawę. Trafił swój na swego!
Można zadać pytanie o zasady moralne obydwu partnerów biznesowych: "amerykańskiego inwestora" i polskiego "szanowanego przedsiębiorcę - prezesa spółki giełdowej"?
KTÓRY Z NICH JEST WIĘKSZYM OSZUSTEM I KANCZIARZEM?