Czołem,
już po operacjach, wiec mogę napisać.
Wycięcie stoplosów z zeszłego tygodnia (21.09) to moja sprawka - przynajmniej częściwo. Wywaliłem wtedy z 415 000 akcji, większość zdecydowana PKC. Najtańsze 5-10k poszło nieco poniżej 0,15 groszy. Dalej poszły pewnie stoplosy ustawione na 0,15. Dziś odkupiłem ok 180 000 akcji. Pozostały kapitał już jest w innych akcjach.
Czemu tak? Już wyjaśniam, a jak dobrze pójdzie to ta wiedza przyda się też na koniec grudnia.
Jeżeli jutro zrobią resolution to moje akcje dziś nabyte nie zostaną umorzone bo transakcje nie zostały rozliczone i kasa wróci - info potwierdone korespondencyjnie (mailowo) z GPW w oparciu o sytuacje na Idea Bank. Poza tym zrealizowałem wirtualną stratę. Jeśli wyniki będą słabę i akcje polecą dalej w dół to oczywiście tracę, ale nie wszystko. Innymi słowy jeśli jutro będzie dobrze, a tego się spodziewam to będę beneficjentem wzrostów bez ryzyka umorzenia akcji.
Nie mogłem zaakceptować ryzyka umorzenia wszystkich akcji, stąd taki ruch.
Taki był cel :)
Pozdrawiam