Rok temu kupiłem akcje, leżały mi przez rok w portfelu praktycznie od momentu kupna byłem na stracie. Dziś o 10 wystawiłem zlecenie sprzedaży połowy tego co mam, bo po roku udało mi się wyjść na niewielki plusik. 3 godziny później, akcje pikują w górę tak bardzo, że wkracza widłowy. Czy to nazywa się pech czy po prostu przypadek. Przyznam że miałem już tak kilka razy na innych spolkach