Jak straciłem 150 mln zł w miesiąc

https://www.facebook.com/surmacki.1977/posts/10209857382303929

Jak pewnie część z Was wie w ciągu ostatniego miesiąca z hakiem spadł kurs akcji Fachowcy.pl i straciliśmy jakieś 150 mln zł kapitalizacji.
Czyli tytuł tego wpisu mógłby brzmieć:
"Jak straciłem 150 mln zł w miesiąc" - chciałem dodać emoji "uśmieszek" ale wcale nie jest mi do śmiechu.
A mogłem posłuchać Michal Wroczynski i już od kilu lat mieszkać w San Francisco i tam rozwijać biznes... no ale trudno - nie posłuchałem więc rozwijam go tutaj ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Konsekwencja nr 1:
Spółka jest notowana na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych rynek NewConnect. W założeniach miał to być rynek dla innowacyjnych firm zwanych potocznie startupami ale wyszło jak wyszło. Inwestorzy tego rynku nie wzięli pod uwagę, że innowacja wiąże się z ryzykiem, nie wykazali zrozumienia dla kilku firm, które nie "dowiozły" tego co obiecywały i finalnie rynek jest obecnie nazywany rynkiem śmieciowym bo zawiódł nadzieje wielu inwestorów na sukcesy typu polski Facebook, czy Google ... i nie zostali milionerami.
A niestety im bardziej ambitny projekt tym mniejsze szanse jego powodzenia. Projekt Fachowcy.pl jest z pewnością ambitny - zmieniamy rynek w kilku kluczowych jego aspektach i nie jest to łatwe - tu do poczytania dla bardziej zainteresowanych (link).
Ale do rzeczy - bo ja o tym, że wczoraj odwołałem prognozy i niektórzy nie są z tego powodu zadowoleni. Nasze przedsięwzięcie jest ambitne i niestety czasami się okazuje, że to co sobie zaplanowaliśmy niestety trzeba zmodyfikować bo nie przewidzieliśmy kilku istotnych elementów tej układanki, firma to skomplikowany organizm, a ludzie to nie roboty. Nie robimy czegoś, co ktoś już przed nami robił, a to się wiąże z tym, że musimy uczyć się na własnych błędach. Niby mamy prosty biznes abonamentowy ale prosty jest tylko na pozór jak się patrzy z zewnątrz.
Ja też bym chciał, żeby Fachowcy.pl był biznesem, który już teraz zarabia ... bo miał już zarabiać dwa lata temu (2015), rok temu (2016), potem miał zarabiać już w tym roku na 100% więc można było na spokojnie podać prognozy itd. Najlepiej zapytać mojej żony ile razy już to słyszała ode mnie, że już jesteśmy tuż tuż - na szczęście ona jako inwestor wykazuje się większym zrozumieniem niż inni. Ale niestety jeszcze nie zarabiamy i cały czas dokładamy do biznesu. Tylko od początku tego roku dołożyliśmy do biznesu jakieś 6 mln zł ... i jak się okazuje, żeby dojść do momentu, w którym powinniśmy zarabiać trzeba dorzucić kolejne 5 mln zł.
No jak trzeba to nie ma wyjścia. Tak więc w środę na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy uchwaliliśmy emisję i teraz będziemy zbierać kasę na rynku. Tylko nie wszystkim się to spodobało i po tym jak się o tej uchwale dowiedzieli nazywali mnie różnie - oszust i złodziej to te najbardziej popularne ... i jeszcze kilka tego typu. Jak ja w ogóle mam czelność robić kolejną emisję?! Przecież już dawno spółka miała zarabiać! To skandal! Nadaje się do prokuratury! Wysyłam jutro zawiadomienie do KNF! Kolejny Amber Gold!
Inwestorzy chcą zarabiać i trudno im się dziwić - kto by nie chciał. Niektórzy chcieliby jednak zarabiać bez żadnego ryzyka, a najlepiej dużo zarabiać i bez żadnego ryzyka. Niestety tak się nie da - jak chce się zarobić dużo to trzeba uwzględnić, że z tym związane jest większe ryzyko.
Taki mamy klimat więc teraz muszę pokazać rynkowi, że my też już zarabiamy bo inaczej będę kolejnym "śmieciem" na NewConnect. Tak więc wziąłem się za optymalizacje, żeby jak najszybciej pokazać zysk.
Jest sobie taki rynek giełdowy w USA, który nazywa się NASDAQ - to w założeniach taki nasz NewConnect. Tam jednak jest dużo większe zrozumienie dla faktu, że dany biznes jeszcze nie zarabia. Nawet duże technologiczne firmy, które wchodzą na ten rynek takie jak SalesForce, w większości przez pierwsze lata po wejściu nie pokazują zysku. Na naszym NewConnect niestety to jest nie do zaakceptowania także ciśniemy na wynik.
Dzisiaj też na jednej grupie widziałem, że nazywają nasz biznes wydmuszką co oznacza biznes, który nic nie ma w środku. Hmmm... nie mamy 3 tys. klientów, którzy mają wykupiony abonament ... nie mamy własnej technologii w każdym aspekcie obecności firmy w internecie ... nie mamy 21 pracowników z certyfikatami doradców Google ... nie mamy ponad 100 innych pracowników ... nie mamy kilku mln zł przychodów kwartalnie ... nie mamy nic - jesteśmy normalnie wydmuszką. Przekręt pełną gębą, a Surmacki to oszust.
Wrrr... nie wiem, czy w San Francisco byłoby łatwiej ale trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie ogrodzenia. W każdym razie na ten moment nie zamierzam się poddać i wierzę, że te 5 mln zł jeszcze uda mi się pozyskać.
Konsekwencja nr 2:
Płytki rynek i mało pieniędzy. W USA na ambitne projekty pozyskiwane są miliardy dolarów per projekt. Nawet na wyciskarkę do soków udało się komuś pozyskać 160 mln USD ... projekt niestety finalnie chyba upadł. U nas niestety nie jest tak różowo i to nawet nie wynika z tego, że inwestorzy gorsi tylko z tego, że mają mniej pieniędzy.
Taki dajmy na to znienawidzony przez taksówkarzy Uber miał w pierwszym kwartale tego roku raptem trochę nieco ponad 700 mln USD straty. W jednym kwartale! Znaczy w roku to może być jakieś 3-4 mld USD straty! Mimo tego inwestorzy cały czas dosypują kasę bo wierzą, że Uber walczy o udziały w rynku, którzy jest olbrzymi. Facebook też nie od samego początku zarabiał tak samo jak i Google. Niestety jak się coś dużego buduje to trzeba się przygotować na to, że na początku trzeba wydać i można mieć niestety stratę przez jakiś czas.
U nas mniejsze zrozumienie dla tych "śmieci" na NewConnect co jeszcze nie pokazują zysku. Na 100% jakiś przekręt, wydmuszka, a prezes to oszust i złodziej.
Ufff... to chyba najdłuższy post w moim życiu i chyba taka pora, że czas iść spać. Nie mogłem popracować w pociągu to teraz są konsekwencje i siedzenie po nocach.
W każdym razie nie posłuchałem rady Michała, siedzę tutaj i walczę czy to się niektórym podoba, czy nie. Na ten moment poddawać się nie zamierzam bo uważam, że jestem zbyt blisko celu, a jeżeli się uda to będzie wielki biznes.
Pozdrawiam wszystkich ambitnych przedsiębiorców, którym się jeszcze chce!