Pojawiło się Espi, że będzie produkcja kartridży przez Scope'a, a w zasadzie będą to zlecać firmie zewnętrznej.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/SCOPE-FLUIDICS-S-A-Podpisanie-umowy-dotyczacej-budowania-wartosci-rynkowej-systemu-BacterOMIC-8163851.html
Powiecie, wow, super, gotowa maszynka do komercjalizacji...
Ale nic z tego.
Umowa jest zawarta na 1 rok i podczas tego roku będą negocjacje dotyczące kosztów produkcji i próby ich zbicia.
No ja nie chcę nic sugerować, ale jak dla mnie realnie rzecz biorąc, komercjalizacja będzie dopiero za rok lub później - biorąc pod uwagę jeszcze to, że nie będzie szybkiej ścieżki w USA. I to jeszcze komercjalizacja przez dystrybucję gotowych urządzeń, a nie sprzedanie całej spółki Curiosity Diagnostics.
Prawdą jest, że jest postęp, ale czy takiego postępu my chcieliśmy?
My chcieliśmy dostać kasę ze sprzedaży Curiosity i skoncentrować się na kolejnych projektach, a tu wygląda na to, że Scope idzie w model samodzielnej produkcji i samodzielnego ryzyka oraz samodzielnej dystrybucji przez jakąś firmę (znaną - miejmy nadzieję). Zyski będą szły do Scope, ale przez wiele, wiele lat. To chyba będzie pierwszy raz, gdy sukces będzie rozłożony na wiele lat.
I nie będzie nagłej zwyżki kursu i trzeba to będzie trzymać przez wiele, wiele lat, żeby dostawać tę dywidendę po troszku, po troszku, po troszku.
Uwaga: to jest tylko opinia zniecierpliwionego i zaniepokojonego akcjonariusza, chociaż być może akcji aktualnie nie mam, bo włożyłem w coś innego, co miało przynieść szybszą kasę. Pytanie tylko, czy wracać tutaj. Naprawdę to frustrujące, a jeszcze bardziej frustrujące będzie gadka niektórych fanboyów, którzy będą udowadniać, że jest tak pięknie i że zaraz będzie odpał i jak nie chcesz, to nie kupuj. Oczywista sprawa, jak nie zachcę, to nie odkupię. Wszystko w temacie. Nikogo do niczego nie zachęcam ani nie zniechęcam, tylko się frustruję.