Fundy (a właściwie NN) dostrzegły, że nie jest do końca cacy. Zarządzanie spółką przez Prezesa wywodzącego się z finansjery, który (może i nieświadomie) dobrał sobie cwaniaczka z CV zbudowanym u szwagra w firmie nie jest dobre. Na poziomie operacyjnym core biznesu, jest kibel i nie będzie lepiej, bo odpowiedzialny za to wice - niekompetencja/prywata).
Dlatego, że drugi z wice (przez pewien czas był prezesem) już jest trochę w firmie i w branży długo, to się to jeszcze jakoś trzyma.
Ale fundy widzą, że coś jest nie tak, bo w ostatniej chwili wrzuciły kandydaturę Michała Hulbója, który już był członkiem Rady Nadzorczej i nawet przez kilka miesięcy pełnił obowiązki prezesa. Chcą rozeznać sytuację lepiej niż tylko w tabelkach. Mogą się zdziwić, jak tabelka i piękne słowa mogą się rozjechać z rzeczywistością.
Może ktoś zrobi tam porządek, bo kiepskie decyzje i prywatny folwark jednego człowieka ale na kluczowym stanowisku mogą położyć zdrową kiedyś spółkę.