Fundusze czy giełda (dla żółtodzioba;)

Panie Pawle,

Chciałabym zacząć systematycznie inwestować. Przewiduję 10-15-letni horyzont inwestycyjny. Obecnie mogę przeznaczyć na ten cel ok. 2000 zł miesięcznie. Doradcy finansowi sugerują mi skorzystanie z planów systematycznego oszczędzania tj.: Skandia, Aegon, itp. Z kilku powodów ten sposób inwestowania jednak mi nie odpowiada. Dlatego rozważam samodzielne zbudowanie portfela. Myślę o inwestowaniu 1000 zł w fundusze akcyjne poprzez platformę mBanku i 1000 zł w akcje WIG20. Czy Pana zdaniem przy takiej kwocie oraz w sytuacji kiedy nigdy wcześniej nie inwestowałam na giełdzie (nie mam też wykształcenia ekonomicznego) taka strategia ma sens czy może lepiej pozostać przy samych funduszach inwestycyjnych? Jeśli uważa Pan, że warto spróbować na giełdzie, to czy teraz jest dobry moment na rozpoczęcie takiej inwestycji? I jakie ewentualnie spółki z WIG20 by Pan polecił? Wydaje mi się, że przy 1000 zł miesięcznie mogę sobie pozwolić na portfel najwyżej 5 spółek. Czy dywersyfikacja ze względu na branżę to dobry pomysł, np.: po 1 spółce z branży paliwowej, budowlanej/developerskiej, telekomunikacji/mediów, finansowej i przemysłu ciężkiego? Z góry bardzo dziękuję za pomoc.