Fasing rośnie.

Siedzę na fasingu 0,5 roku. Kupiłem po 21,8 jak mi się wydawało po spadkach z 30 a przed tym dalszym wywalaniem na 16. Jeżeli spółka mnie negatywnie nie zaskoczy (tzn. nie będzie zaskakiwała pozytywnie, po prostu będzie robiła swoje) to poniżej 60 zł nie oddaje. A kiedy to będzie tego wróżka nawet nie wie.

Przy 16 zł co ciekawe pisał do mnie pewien jegomość na maila i mówił, że jest tragedia, żeby wywalić itd. Co tylko mnie utwierdziło w przekonaniu, żeby tego nie należy robić.

Bardzo ważny będzie ten czyli II kwartał, jeżeli nie będzie zysku netto w okolicach 2,8-3 mln to wskaźniki znów drastycznie się pogorszą (pamiętajmy, że w II kwartale 2010 r. mieli 2807 tys. zł zysku netto) ,a niestety większość osób ocenia spółki tylko po kilku wskaźnikach, a w szczególności c/wk i c/z.

W chwili obecnej jestem 10% do przodu ale jakby na to popatrzeć z punktu widzenia techniki (czego unikam jak ognia) to czas najwyższy na korektę, a potem znów w górę o ile wyniki II kwartału nie rozczarują.

Pozdrawiam fundamentalistów.