Proszę Was o pomoc w zrozumieniu - nie jestem graczem czy giełdowym lisem więc hejt i pomyje proszę zostawić dla siebie. Życzliwym z góry dziękuje ! Jakieś dwa lata temu zostałem wmanewrowany w jakąś określoną liczbę akcji ENEA np.10.000 tyś szt. Oczywiście mam na nich stratę w okresie ponad 2 lata. mija kolejny pełny rok oraz rok kalendarzowy. Czy oprócz straty za frajerstwo (wynikającej z różnicy pomiędzy nabyciem a dzisiejszym kursem) można liczyć na jakąś dywidendę, która być może złagodzi mój ból i ocenę inwestycji ? kiedy była ostatnia - w jakiej wysokości i komu przysługiwała ? na jakich zasadach ?
sorry nie znam się - tak jak mówię zostałem zmanipulowany aby zdywersyfikować inwestycje i koniec końców zostałem sam......
życzliwych proszę o wyjaśnienie......