Nie uważacie, że dywidenda to oszustwo?
Przykład.
Kupuję 1000 akcji po 1 pln, załóżmy że kurs się nie zmienia, będzie łatwiej wytłumaczyć.
Mój portfel to 1000 pln
Spółka ogłasza dywidendę 50 groszy za akcje.
Przychodzi dzień praw do dywidendy. Kurs zostaje obniżony o 50 groszy.
Mam teraz 1000 akcji po 50 groszy.
Portfel 500 pln
Przychodzi dzień wypłaty dywidendy, dostaję 50 groszy za akcję minus podatek Belki, 95 pln zostaje mi
1000 akcji po 50 groszy i 405 pln z dywidendy.
Portfel 905 pln.
Są to moje pieniądze, które zainwestowałem w kupno akcji, tylko inaczej zaksięgowane i obniżone o podatek.
Powinienem mieć 1000 akcji po 1 pln i z dywidendy 405 pln
Portfel 1405 pln
To jest podzielenie się zyskiem a nie obniżyli kurs akcji i dali gotówkę niby zysk firmy.
Gdzie tu zysk?
Dywidenda została wypłacona z moich pieniędzy a nie zysku firmy.
A co się stało z pieniędzmi, które spółka przeznaczyła na dywidendę?