The Economist obliczył ogromne straty Putina w wojnie.
Ofensywa na Ukrainie wiosną 2025 roku, zorganizowana przez rosyjskiego dyktatora Władimira Putina, przyniosła Rosji ogromne straty. Siły Zbrojne Ukrainy zabiły co najmniej 100 tysięcy Rosjan, w zamian Federacja Rosyjska zajęła 0,4% terytorium Ukrainy.https://u.newsua.one/uploads/images/default/fnqae0wwqailfuq.webpPublikacja przetworzyła dane z ponad 200 różnych źródeł, w tym szacunki rządowe i niezależne badania pozarządowe.
Od 1 stycznia do 13 października 2025 r. straty Federacji Rosyjskiej wzrosły o prawie 60%. Teraz wynoszą one co najmniej 984–1438 tys. żołnierzy, w tym od 190 do 480 tys. zabitych.
Jednocześnie gwałtowny wzrost strat rosyjskich nie doprowadził do przyspieszenia zajęcia terytorium Ukrainy. Od czasu stabilizacji linii frontu po październiku 2022 r. w rzeczywistości nie uległa ona zmianie.
W publikacji obliczono, że jeśli tempo rosyjskich „sukcesów” się utrzyma, Kreml będzie mógł ostatecznie zająć obwody doniecki, ługański, zaporoski i chersoński nie wcześniej niż w czerwcu 2030 roku, a całkowita okupacja Ukrainy zajmie 103 lata.
Od maja Rosjanom udało się zająć zaledwie 0,4% terytorium Ukrainy. Kluczowe miasta obwodu donieckiego – Pokrowsk i inne – są kontrolowane przez wojska ukraińskie. Jednocześnie Ukraina poniosła znacznie mniejsze straty – nawet w najbardziej sceptycznym scenariuszu stosunek ten mógłby wynosić „jeden do pięciu”.
Nie należy oczekiwać nagłego załamania się ukraińskiej obrony, zauważa publikacja. Duża liczba dronów i broń precyzyjna sprawiają, że załamanie się frontu jest praktycznie niemożliwe.
Prawdopodobnie Rosja będzie musiała kontynuować powolne natarcie, hojnie przelewając krew o niewielkie skrawki terenu. Przełamanie przygotowanych linii obronnych będzie jednak dla Rosjan niezwykle trudne. Nawet jeśli to się powiedzie, drony całkowicie zniszczą wszelkie duże siły piechoty i sprzętu zebrane w celu osiągnięcia przełomu.
Jeśli Rosja będzie nadal ponosić takie straty, uzupełnienie jej armii stanie się dla niej jeszcze poważniejszym problemem niż dla Ukrainy. Do tej pory Kreml jest w stanie zwabić do wojny dziesiątki tysięcy żołnierzy hojnymi żołdami. Jednak wysokie straty latem 2025 roku zniweczyły przewagę liczebną rosyjskich wojsk na Ukrainie.
Zatem, według magazynu, w wojnie zginęło już 0,5-1,2% przedwojennej liczby mężczyzn z Rosji poniżej 60. roku życia. Rosjanie stracili również dziesiątki tysięcy czołgów, tysiące wyrzutni rakietowych, setki samolotów i śmigłowców. Większość z tych strat nie zostanie szybko zrekompensowana.
W sierpniu 2025 roku, po raz pierwszy od wybuchu wojny na pełną skalę, zaobserwowano tendencję do zmniejszania jednorazowych wypłat dla „kontraktorów” armii rosyjskiej. Stało się tak z powodu deficytu w rosyjskim budżecie państwa.
W niektórych regionach władze próbują przyciągnąć do wojny nowych „kontrahentów”, oferując im tzw. „gorące płatności”. Chodzi o to, że płatności będą wyższe, jeśli umowa zostanie podpisana w odpowiednim terminie.
Jednocześnie niektóre inne regiony Rosji drastycznie obniżają lub znoszą wypłaty dla mężczyzn podpisujących kontrakty na służbę wojskową. Na przykład obwód samarski, który wcześniej płacił 3,6 miliona rubli, teraz oferuje tylko 400 000, i to nie dla wszystkich.