Przecież nie twierdzę, ze to można dokłądnie wyliczyć, tyle, że rozrzut , przy normalnej sprzedaży i normalnej ilości promocji (bez powszechnych wyprzedaży) nie wynosi 1:3, dla tego samego miejsca na GTS. Róznice (przy porównywalnych warunkach, standardowej ilości promocji) na pewno mogą sięgać kilkudziesięciu procent., ale nie kilkuset.
A cały "problem" polega na tym, że a2a uparł sie na słowo "zerowe", które oznacza to samo co "żadne". I zmiast użyc innego to poszedł w obrażanie mnie, co nie ukrywam, jest dość zabawne. :)
A jeśli "żadne" to znaczy że dwolne miejsce można porównać z dowolnym i to nci nei znaczy. A to byłby kompletny absurd.