Z takim podejściem zawsze będziesz przegrywał na giełdzie. Giełda dyskontuje przyszłość, czasem nawet dość odległą, a nie teraźniejszość! Kiedy kupować, jak nie w dramatycznych, pozornie beznadziejnych okolicznościach? Na szczycie koniunktury? Też jestem na giełdzie od ponad 20 lat. Na początku mojej styczności z giełdą też byłem zszokowany i to wielokrotnie, że rynek na dramatyczne informacje reaguje euforią. Czułem się wówczas jak w Matriksie... Dziś wiem, dlaczego tak się dzieje. Po prostu ktoś tam na najwyższych piętrach wieżowców na Manhattanie uznał kilka tygodni temu, że gorzej już nie będzie i zaczął kupować, po drodze dołączyli inni myślący podobnie. Stąd ten rajd, dodatkowo podsycany przez typowy, systemowy skup aktywów na przełomie roku przez instytucje finansowe.