Zgodnie z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego, rząd zamierza pieniądze z OFE, czyli wspomniane wcześniej 162 mld zł, przekazać na Indywidualne Konta Emerytalne uczestników OFE. Średnio daje to każdemu członkowi OFE 10,2 tys zł.
I teraz będziemy mieć dwie możliwości. Pierwsza opcja polega na tym, że środki z OFE trafiają do IKE, ale rząd zabiera 15 procent w formie „opłaty przekształceniowej”. Konkretnie, jeśli zdecydujemy się na przeniesienie środków z OFE do IKE, będziemy musieli wpłacić „opłatę przekształceniową” w dwóch ratach: 7,5 proc. wartości w 2020 roku i drugie 7,5 proc. w 2021 roku.
Ministerstwo Finansów spodziewa się, iż łączne wpływy z „opłaty przekształceniowej” wyniosą 19,3 mld zł. Zapewne zostaną one wykorzystane na realizację obietnic socjalnych rządu PiS.
Druga opcja polega na tym, że pieniądze trafiają na nasze konta w ZUS. Prawdopodobnie trzeba będzie to zlecić w formie wniosku. Rząd proponuje bowiem, aby przystąpienie do IKE było domyślne, zaś przejście do ZUS wiązało się z dodatkową formalnością. Musimy być także świadomi, że w przypadku wyboru drugiej opcji zapłacimy 18 proc. podatku w momencie, kiedy będziemy wypłacać pieniądze, czyli już na emeryturze.
Na pewno część osób nie będzie się chciała podzielić 15 procentami z rządem, więc pozostanie im druga opcja - przenosiny do ZUS-u.
Masz WYBÓR nie PRZYMUS
CZY TUSEK CIEBIE O COS PYTAŁ ? JAK ZABIERAŁ PIENIĄDZE ? PYTAŁ CIEBIE CZY CHCESZ TYRAC DO 67 ROKU ?