PGV kontroluje OZE, które kontrolowało Solara. Dlaczego aktywa nie poszły od razu w ręce PGV tylko zrobiły kółko przez pośrednika? Ktoś to jest w stanie wytłumaczyć? Jak można być tak bezgranicznie bezczelnym albo głupim? Czy cały ten Wiktor Niedziela rozumie pod czym się podpisuje?
Przez ułamek sekundy coś wyglada obiecująco, nowy inwestor, kapitał. Będą pieniądze na inwestycje, tu jakas kara od KNF chyba jeszcze była, wiec tez sprawa byłaby wyczyszczona. A później wychodzi coś takiego, czar pryska w ułamku sekundy.
Zero wyrafinowania, pozorów. Tak jak te wszystkie tępe komentarze. Naprawdę, ktoś tu liczy, ze tacy toporni ludzie mogą zbudować coś sensownego? W jaki sposób?