Tu dobrze już było, hurraoptymizm pod kocopoły Bena Dyzmy już nie trafia na podatny grunt, oprócz garstki trolli, które wiszą od lat na hakach.
GreenX staje się spółką memem, po kompromitacji Dębieńska. To taki drugi Petrol, 100 metrów do ropy, a w tym przypadku, labrygi.