J.w.
Możemy rozwodzić się nad słusznością karania podatników ale ja bardziej chciałbym zwrócić uwagę na konsekwencje złego i nie przemyślanego sposobu karania.
Na prawie całym świecie stosowana jest taktyka nie zaszkodzić a ukarać za ewentualne winy podatnika. Jak to jest robione m. in. poprzez dostosowanie kary do możliwości finansowych podatnika taki google przełknie 5mld kary, które większość spółek by zabiły.
Dlaczego o tym piszę ?
Piszę o tym dlatego, że mamy obecnie konstytucję dla biznesu co przynajmniej w teorii mocno powinno zmienić podejście do podatnika przez US - ale o tym szerzej może napiszę w innym wątku.
Wracając do sposobu karania przez polskie US i biorąc pod uwagę elementy historyczne:
Wymierzone kary były nieadekwatne do rodzaju i wielkości działalności i zależały od widzi mi się organu kontroli. Takie działania były mocno niekonstruktywne a rzekłbym nawet ułomne. Podatnik był niejednokrotnie eliminowany nie tylko z biznesu ale ogólnie z życia społecznego. Nie dość , że nie był w stanie spłacać kary nałożonej na niego to zazwyczaj likwidował działalność i przenosił się do szarej strefy !
Wiadomo korzyści dla podatnika żadne, ale na pewno jakieś dla państwa .
Wyliczmy więc, teoretycznie, ile na takich karach zyskał SP:
1. Nałożył karę z której gotówki nigdy nie zobaczy
2. Wyeliminował z rynku firmę podatnika, która prowadziła mimo wszystko biznes odprowadzała składki do ZUS czy podatki do US i działała legalnie ( musiała być zarejestrowana skoro wszczęto postępowanie)
3. Wyeliminował podatnika z życia publicznego i zepchnął do czarnej strefy czyli przez najbliższe lata nie zarobi na nim złamanego grosza!
Reasumując ten element wypowiedzi SP na tylko jednym podatniku traci zazwyczaj dziesiątki , setki tysięcy lub nawet miliony ( w zależności od skali przedsiębiorstwa) poprzez nieumiejętne karanie