Zapotrzebowanie na energię nie maleje, farmy wiatrowe na Bałtyku za parę lat, elektrownia atomowa, która będzie za mała na potrzeby też dopiero budowa startuje. O co chodzi? Do tego zielone światło dla węgla ze świata a i UE odwleka transformację. Ktoś tak sobie oddaje akcje w takim szybkim tempie jakby nagle powstało z 10 elektrowni atomowych?