Skoro takie mamy zamieszanie, to pozwólcie, że w przeciwieństwie do forum nie będę się wypowiadał o kwestiach programistycznych. Należy raczej podążać za interesami i pieniędzmi.
Stara rzymska/łacińska  zasada w orzekaniu o winie brzmi: "kto na tym skorzystał"? "Cui Bono"?  
Na obniżeniu wiarygodności firmy - konkurencja
Na obniżeniu wartości akcji - skupujący...
Kto jest kim, teraz nie wiemy, ale zasada detektywów mówi, żeby spojrzeć, co się działo kilka tygodni wcześniej. 
A działo się i to wizerunkowo fatalnie, bo:
- Zarządu Newagu oświadcza, że cena 18,55 zł / akcję to "wartość godziwa", a dzisiaj dodaje, że już wiele miesięcy temu przekazali sprawę oprogramowania do organów ścigania - czyli wiedzieli o zbliżającym się skandalu!!!
- dla Grupy Jakubasa fatalnie teraz wygląda wybuch afery po nieudanym wezwaniu, po którym następuje krach na notowaniu i skup relatywnie wielkiej liczby akcji na przecenie
- "Cui Bono"? - kto skupił te akcje, których na wezwaniu nikt odsprzedać nie chciał? 
Nowi akcjonariusze nie pamiętają roku 2014. Ja doskonale pamiętam, kiedy pewna firma wystąpiła z absurdalnym wnioskiem o ogłoszenie upadłości Newagu. Zanim Zarząd wykokosił się z oświadczeniem, kurs szorował po dnie. Od ceny ok 21 zł zjechał do ówczesnych minimów. Wtedy skupiono masę akcji i poukładano portfele. Potem był tylko gorzej aż do rozliczenia kontraktów 2015 (poprzedniego okresu programowania). 
Sytuacja dzisiejsza jako żywo przypomina mi rok 2014.... Tylko teraz Newag jest super nowoczesny w porównaniu z 2014 i ma kosmicznie lepsze produkty i więcej zleceń...
Smaczny kąsek dla każdego. Dlatego akcjonariat trzeba wypłoszyć, wezwaniem, skandalem. 
 
"Cui Bono"?... kupujący a szerzej przejmujący firmę, kimkolwiek są.