Widzicie raport i korektę raportu - jednego dnia powołują dwóch członków, podając ich CV, drugiego piszą, że pomylili się w raporcie i powołali jednego. Oj tam, nie każdy do dwóch musi potrafić liczyć!
Przecież każdy, nawet mocno głupi i ze słabym wzrokiem, widzi, że coś w tym sprostowaniu śmierdzi jak nie przymierzając ryba wywalona na brzeg latem :)
A już na pewno wszyscy widzimy, że w spółce panuje ..... (w miejsce kropek wpiszczie sobie najgorsze słowo jakie przychodzi wam do głowy jako równoznacznik słowa "bałagan" :)))))
Komu akcje, komu???