Bo nie lubię przepłacać i pomagać cwaniakom. Dokumenty z Afryki czy Ameryki popołudniowej pokazują jak na farmach tzw. BIO/EKO wykorzystuje się dzieci do niewolniczej pracy. Aby ukryć zebrane zbiory z takich upraw pakuje się je do worów, paczek bez oznaczeń, taki przed hurt (niczyje). Potem cwane firmy posiadające te certyfikaty BIO, EKO, FREE od czegoś i inne cuda przepakowują i stemplują dużymi pieczęciami. Nic się w byłych koloniach UEbolszewi czy USA nie zmieniło. Niewolnicy nie noszą już tabliczek przynależności właściciela, nie ma kar chłosty, syfiastych czworaków tylko jest ucywilizowany wyzysk. Stąd taka desperacja i ucieczka do Europy czy USA.