Tak się jaracie tym badaniem fazy 0.
Że będą super wyniki. Że pierwszy pacjent zostanie uratowany...
Nic z tego.
Badanie fazy 0, którym się tak podniecacie polega na tym, że:
* bezpośrednio do guza nowotworowego zostaje podany wytwór Pure
* następnego dnia guz nowotworowy zostaje doszczętnie wycięty chirurgicznie.
Proste pytanie: jak Pure chce wykazać, że ich wynalazek cokolwiek leczy, skoro już następnego dnia guz nowotworowy jest doszczętnie wycinany chirurgicznie?
Bo w tym badaniu nie chodzi o leczenie pacjentów.
Taki guz po zastrzyku z wynalazku Pure będzie badany pod mikroskopem. I wszyscy będą się podniecać jakież tam zmiany w tym guzie zaszły.
I zmiany zajdą. W to nie wątpię! Muszą zajść. Cokolwiek by tam nie wstrzyknęli to zmiany w guzie muszą zajść.
8 tygodni czekania na wyniki ściemy.
Podano, że czas oczekiwania na wyniki to 8 tygodni.
Dlaczego tak długo?
Przecież ten wycięty guz ma być pokrojony na plasterki i obejrzany pod mikroskopem. I to wszystko ma trwać aż 8 tygodni?!
Co oni przez tak długi czas mają zamiar wyczyniać z tym wyciętym guzem?!
Pacjentowi w ciągu tych 8 tygodni też ani się nie polepszy, ani też nie pogorszy, bo to będzie za krótki czas obserwacji.
Do badania na serio I/II fazy droga daleka
Widać jasno, że Pure ma za słabe papiery, aby ubiegać się o zgodę na badanie kliniczne I/II fazy.
Bez wyników II fazy nikt z inwestorów na Pure nawet nie spojrzy.
Będą się bujać z tą "ściemą zerowej fazy" przez rok albo i dłużej. Po drodze będą kolejne emisje akcji dla Prezesa, aby ten je mógł odsprzedać Inwestorowi, czyli ulicy.