Księżycową nocą pędzę bimber swój
Na osiedlu jestem samogonu król
Smak ma wyborowy i klarowny look
Po nim rano wstajesz tak jak młody bóg
Nie szygasz do bigosu
To nie ten pik z polmosu
Nie rozwalnia biosu
Metaholu tutaj brak
To prosty polski trunek
Narodu wizerunek
Honoru to ratunek
Polska whisky jego nać
Lubię jak śpiewa justin bimper dla mnie
Po tej piosence wytrzeźwieję w wannie
Bo justin bipber ma z 60 mocy
Za łeb wymarga dziś mnie
To fajna libacja
W gębie smaku detonacja
Z walnieciem wibracja
Galom jabul fermentacia
To bipber kuracja
Nasza polska to farmacja
Problemów kasacja
Cukier droszcze destylacia