Ale żałosne są te końcowe próby obniżania kursu. Główny właściciel oczywiście może się zgrywać, że to nie on, podczas gdy dla każdego rozumnego człowieka to po prostu rzuca się w oczy w tej sytuacji. A KNF też może się oczywiście zgrywać, że nic nie widzi i że to nie jest manipulacja. Widzę tu trzy możliwości wyjaśnienia indolencji KNFu: a) lenistwo; b) suboptymalny poziom intelektualny pracowników tego urzędu; c) korupcja. Oj, nie, jest jeszcze czwarta możliwość: d) wszystko na raz...