inspektor_kontroli_zus Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Od jakiegoś czasu przyglądam się Państwa dyskusji
> [...]
Jak widzisz taki stan faktyczny, ze w decyzji znajduje sie blad rachunkowy (za dzien za ktore decyzja objela ubezpieczeniami obowiazkowymi zostaly przed jej wydaniem, normalnie w terminie ich platnosci odprowadzone skladki i jest to zgodne z odpowiednimi ZUA, ZWUA oraz DRA), a zatem pewne kwoty sa wyliczone blednie, a zatem ich suma takze jest bledna ?
Jaki bys widzial optymalny sposob postepowania z taka decyzja po wyroku II instancji oddalajacym odwolanie od niej ? :-)
inspektor_kontroli_zus Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Odnosząc się do Państwa wypowiedzi pragne stwierdzić:
> 1. Szczgółowe analizowanie poszczególnych uzasadnień wydanych
> decyzji i wyroków a co za tym idzie próby wyciągania z nich ogólnych
> wniosków i tendencji (mimo na pewno dobrych chęci)w celu
> wykorzystania ich w indywidualnych sprawach nie musi wcale
> prowadzić do sukcesu.
Inspektorze, te decyzje żywcem są sciągnięte z tego samego źródła, z tą jednak róznicą, że w jednych "indywidualnych sprawach" pewien fakt jest itotny i dzieje się tak, jeżeli fakt ten jest korzystny dla ZUSu, a w drugim "indywidualnym przypadku" ten sam fakt jest pomijany jako zupelnie pozbawiony sensu w sprawie, a dzieje się tak, kiedy fakt ten jest niekorzystny dla ZUSu.
> Po pierwsze mimo
> ewidentnych podobieństw między konkretnymi "stanami faktycznymi"
> istnieją również bezsprzecznie kolosalne różnice.
> Te róznice to przede wszystkim: rodzaj prowdzonej działalności
> (jej specyfika), skala prowdzonej działalności,fakt zatrudniania
> pracowników, kwestie sposobu opodatkowania.
Na to się wcale nie zwraca uwagi, czy miał ktoś z Was drodzy forumowicze wydaną decyzję lub wyrok sądu, który uwzględniałby specyfikę działalności? No może z wyjątkiem, typowych sezonowych działalności. Ale w wykonywaniu działalności pzeszkadzać może nie tylko pogoda. Zainteresowanych tematem zapraszam do moich wcześniejszych wpisów lub do zapoznania się z podstawami ekonomii.
> Zatem w związku z nieprecyzyjnymi zapisami w ustawach regulujących
> kwestie prowadzenia działalności gospodarczej,kwestie podatkowe
> i ubezpieczeniowe aby w sposób rzetelny i całkowity ocenić stan
> faktyczny u danego przedsiębiorcy (a takiego działania powinno
> się oczekiwać) należy wziąść pod uwagę WSZELKIE DOWODY.
Na nasze dowody ZUS nie chciał wcale spoglądać prowadząc postępowanie po cichu i po kryjomu w zaciszu swoich przepastnych pokoi. Zawiadomił nas, kiedy wydał na nas wyrok = decyzję.
Sądy nawet nie zerkną na załączane dowody. Nawet jak same wystąpią do "odpowiednich" urzędów o wydanie dowodu, to w przypadku, kiedy jest on niekorzystny dla ZUSu przemilczą go. Wyraz - odpowiedni napisałam w códzysłowiu, ponieważ najczęściej występuje on do US,a zasadność czerpania z tego źródła mija się z prawem, bowiem US ma swoje przepisy prawa wydane w celu ściągania podatków i skrupulatnie kontroluje podatników, a wrazie znalezienia uchybień obciąża niesolidnego podatnika. ZUS zamias wziąć się do roboty i kontrolować, czy osoba, która wyrejestrowała się z ubezpieczeń wykonuje swój zawód, swoją pracę, czy wykonuje działania, które są celem jej działalności zgloszonej do ewidencji, siedzi z założonymi rękoma, informuje petentów, ze można wyrejestrowywać, nie stawia żadnych warunków dla których można się wyrejestrowywać (nawet na wyraźnie zadawane pytania o liczbę możliwych wygloszeń, o pryzczyny wyrejestrowania, o częstość wyrejestrowania , petent słyszy jedną odpowiedź - "nie ma w tej kwestii żadnych ograniczeń) a po kilku latach znienacka zostaje wezwany do urzędu, przesłuchuje się go i wydaje decyzję. Naginając fakty. Tak, tak naginając fakty, bo po usłyszeniu odpowiedzi, ze wyrejestrowywał ponieważ nie mial klientów, nie wyciągnie wniosku, ze nie miał stanowiska pracy, że nie mógł wykonywać swojego zawodu, swojej pracy, tylko twierdzi, że brak środków na zapłacenie składki nie upoważnia do wyrejestrowania. Skandaaaal!
> Jestem przekonany (mając na uwadze swoje doświadczenie), że wiele
> ze spraw mogących mieć wpływ na treść decyzji czy wyroku Państwo
> pomijacie uznając je za nie istotne. Szczególne ważne wydają mi
> się kwestie specyfiki prowadzonej działalności czyli przede
> wszystkim jej zakres przedmiotowy, skala prowadzenia, miejsce
> prowadzenia itd.
To wszystko opisałam w swoim odwołaniu, a ZUS utrzymał decyzję, a zusowski sąd mu przyklasnął, bo kasa państwu potrzebna jak nigdy dotąd,
pisząc w uzasadnieniu nawet coś takiego: "Fakt, iż w przypadku niektórych form działalności gospodarczej, jak ma to miejsce w odniesieniu do ubezpieczonej i wykonywanej przez nią działalności polegającej na świadczeniu usług w zakresie pośrednictwa ubezpieczeniowego, zakres i czas faktycznie wykonywanej pracy zależny jest od istnienia popytu na rynku, nie narusza to jerdnak zasady ciąglości prowadzonej działlaności gopspdarczej i zaprzestania jej prowadzenia w okresach przerw spowodowanych w przypadku ubezpieczonej w większości brakiem klientów."
> Niestety moim zdaniem w wielu przypadkach powodem "przegrania
> sprawy" jest po prostu brak możliwości (lub umiejętności)
> udowodnienia swojej racji.
Trudno udowodnić swoją rację, jeżeli sprawiedliwość oparta jest na zwichrowanych interpretacjach przepisów, na dodatek różnych w bliźniaczych sprawach. Gdybyście przeczytali raz za razem moje uzasadnienie wyroku i uzasadnienie Thorunczyka, to zwątpilibyście, czy sądy ferrują wyroki oparte na prawie, czy tylko i wyłącznie na doświadczeniach sędziów.
> Poza tym często zdarza się, że przytaczane przez przedsiębiorców
> dowody są nie wiarygodne. No bo na przykład jeśli przedsiębiorca
> prowadząc działalność gospodarczą przez 5 lat zawsze notował
> z tego tytułu straty a na dodatek regularnie co jakiś czas
> zawieszał prowadzenie działalności to czy można taką sytuacje
> uznać za wiarygdną. W mojej ocenie od razu nasuwa się pytanie
> czy taka osoba rozpoczeła prowadzenie działalności w celu
> osiągnięcia po jakimś czasie zysków czy może po to by pod
> przykrywką swojego przedsiębiorstwa prowadzić działalność
> filantropijną czy charytatywną.
> Odpowiedź na to pytanie jest chyba oczywista.
No cóż, spojrzenie człowieka, który codziennie o 15 zatrzaskuje drzwi swojego biura i co miesiąc ustawia sie pod kasa po wynagrodzenie.
Niewiarygodne dowody, bo przedsiębiorca nie osiąga dochodu?
Podejrzane i pewnie przykrywka do jakiś innych działań?
A nie przyszlo ci do glowy Inspektorze, że ci ludzie wlożyli w ten biznes trochę kapitału, czasu, poświęceń i żal im to stracić? Mając tę firmę zgloszoną mogą potencjalnie każdego dnia, nawet przypadkowo, wreszcie natrafić na takiego kooperanta, klienta, który odwróci ich los.
Nie pomyślałeś Inspektorze, że ci ludzie nie mając posady etatowej i mając trudności w znalezieniu takowej, prowadząc firmę (prowadząc nie wykonując działalność), mają jakieś perspektywy na przyszłość? Nie, nie przyszło Ci do glowy? Z chwilą likwidacji, nie pozostaje im już nic. Nie mają ani żadnych wpływów, ani żadnych widoków, ani żadnych szans. Zostają wyrzuceni poza nawias społeczeństwa. Nie dostaną nawet zasiłku dla bezrobotnych, bo nie mają ciąglości ubezpieczeniowej. Ale na Fsz pracy im się zabiera, a jakże.
2.
> Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele i można tylko wierzyć,
> że z biegiem czasu ulegnie to zmianie.(...) Przyczynić się
> do tego mogą (...) wzrost naszej zamożności.
Zamożność społeczeństwa jeszcze długo nie wzrośnie, kiedy obywatele będą szykanowali za przejawy przedsiębiorczości.
> No bo oczywiste jest chyba, że
> posiadanie dużych zasobów finansowych i to zarówno
> przez państwo jak i przeciętnego obywatela
> rozwiązuje wiele spornych kwestii i napięć.
Państwo bedzie wtedy bogate, kiedy bogaci będą jego obywatele i to nie tylko jego 3-5 %, ktorych zarobki są niebotycznych rozmiarów.
> Prawdą jest, że jesteśmy społeczeństwem biednym a także
> w dużej mierze biernym i nie umiejącym zadbać o swoje
> indywidualne sprawy. Powodem powyższego jest na pewno zbieg
> zdrzeń historycznych, który uwarunkowały naszą
> mentalność, podejście do roli państwa, własności itd.
Powodem jest przede wszyskim bieda i wielkie zaległości w zabezpieczeniach podstaw bytowania, a te przyczyny, ktore podałeś to tylko wykręty tych u władzy.
Co nie znaczy, że neguję potrzebę istnienia instytucji, która zajmuje się sprawami zabezpieczeń społecznych. Ona jest potrzebna, ale niestety nie w takim wydaniu, jak to się odbywa obecnie.
> W takiej sytuacji gdy przeciętny obywatel nie umie sam
> zadbać o swoje interesy nie można było przeżucać na niego
> odpowiedzialności za zapewnienie sobie chociażby minimum
> egzystencjalnego w przypadku spełnienia się ryzyka śmierci,
> kalectwa czy niezdolności do wykonywania pracy.
Niezdolności do wykonywania pracy, piszesz Inspektorze?
Niezdolny do pracy i w związku z tym niewykonujący pracy powinien dostać śwaiadczenie. Z tą tezą oczywiście się zgadzam, ale zapytuję jednocześnie, czy zdolny do pracy i niewykonujący pracy, bo nie ma takich mozliwości, nie dostający świadczenia, bo ustawa słusznie nie przewiduje, powinien płacić składki, czy może jednak nie.
> Uważam, że zwolnienie osób prowadzących działalność gospodarczą
> z obowiązkowego ubezpieczenia społecznego doprowadziła
> by do sytuacji, że znakomita większość z nich w przypadku
> wystąpienia któregoś z ryzyk ubezpieczeniowych zasiliła by
> szeregi klientów opieki społecznej.
Zmuszanie tych prowadzacych, ale nie wykonujących pracy zarobkowej, do płacenia składek, tez zasili szeregi klientów opieki społecznej, więc jaka to różnica, Inspektorze?
> Nie sądzę by statystyczna większość z tych osób posiadała
> na tyle rozbudowany aparat intelektualno-organizacyjny by
> na przykład inwestować zarobione przez siebie pieniądze
> w nieruchomości czy też fundusze inwestycyjne i w ten sposób
> gromadzić środki na zapewnienie sobie minimum - chociażby na starość.
A to już wiem, dlaczego wiecej zarabiającym pozwolono nie wkładać pieniedzy do ZUSu, (płacić składkę tylko od 60% przeciętnego, mimo że osiągaja dochody znacznie, znacznie większe), tylko zainwestować w fundusze. Bo oni mają rozbudowany aparat intelektualno-organizacyjny. Achaaa.
Jak wynika z tego forum, ci drobni sklepikarze, taksówkarze wykonują z powodzeniem pracę, którą byli zobowiązani wykonać urzędnicy, więc z intelektem tych pierwszych jakoś nie jest najgorzej.
> 4. W mojej ocenie, osoba prowadząca działalność gospodarcza
> (do sierpnia 2004r.) podlegała ubezpieczeniom społecznym
> w okresie jej faktycznego prowadzenia.
> Czyli najogólniej w okresie wykonywania tych czynności,
> które można uznać za podjęte na rzecz tej działalności.
Inspektorze, z tego co powiedziałeś powyżej wynika, że faktyczne prowadzenie = wykonywanie czynności, które mozna uzanć za podjęte na rzecz tej działalności. A jakie czynności prowadzący może jeszcze wykonywać, skoro tak precyzyjnie starałeś się określić specyfikę tych, o których tutaj powiedziałeś?
Do sierpnia 2004? Nie rozumiem dlaczego?
> Jak w każdym przypadku zarówno jedna jak i druga strona ma na
> celu zebranie takiego materiału dowodowego, który pozwoli jej
> na wykazanie swojej racji. Wbrew pozorom nie jest to takie proste.
I dlatego ZUS wydaje decyzje nie poparte dowodami?
> Kończąc, życzę wytrwałości i powodzenia a także mam nadzieję
> że Państwa akcja przede wszytkim przyczyni się do polepszenia
> jakości naszego prawa w tym zakresie.
Też mam taką nadzieję.
Pozdrawiam - gośka
PS. Inspektorze, proszę nie traktować moich wypowiedzi jako ataku personalnego. Polemizowałam z treścią przedstawianych przez Pana wypowiedzi i zajmowanych przez Pana stanowisk, a że niesprawiedliwości i niefachowości w osądzaniu nas zaistniało tak wiele, stąd mój może czasami nieprzychylny ton. Mam powoli tego dosyć. Od prawie 2 lat, każdą wolną chwilę (zarywając noce) spędzam (jak i z pewnością wielu tutaj dyskutujących)na studiowaniu prawa i odkrywaniu skąd wypływają źródła naszych szykan. Gośka
Z zainteresowaniem przeczytałem twoją wypowiedz - oddałeś moje przemyślenia ktorych nie potrafię użyć w udowodnieniu moich racji związanych z przerwami w wykonywaniu specyficznej działalności-
-popełnienie błędu może skutkować nieszczęściem ,a nikt po za mną nie poniesie za to odpowiedzialnosci.A przecież w wielu rodzajach działalności chodzi o prewencję- sądzenie jest już mądrością Polaka po szkodzie.
Usiłowałem/może nieudolnie/wyjaśnić to kontrolujacej moja działalność pani,ale nie umieściła tego nawet w protokole.Dopiero twoja wypowiedz uświadomiła mi wagę takiego podejścia do problemu.A teraz już d.....a
Ale przekażę ten tekst znajomym.
Witam wszystkich ponownie!
Nareszcie uporałam się z przepisaniem wszystkich dokumentów. Bardzo liczę na waszą pomoc.Sprawę w sądzie mam odroczoną do lipca, więc jest trochę czasu. Niestety nie jestem jeszcze na bieżąco, jeśli chodzi o forum ale staram się nadrobić straty.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych
I Oddział
Inspektorat Nr 7
Ul.Czerniakowska 16
00-701 Warszawa Pan Kas552
ZAWIADOMIENIE
Na podstawie art. 61 & 1 i & 4 Kodeksu postępowania administracyjnego (t.j. Dz.U.
Z 2000r., Nr 98, poz. 1071 ze zm.) w związku z art.123 ustawy z dnia 13 pazdziernika
1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych ( Dz.U. Nr 137, poz. 887 ze zm.) Zakład
Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w Warszawie Inspektorat Nr 7
Zawiadamia o wszczęciu postępowania
W sprawie dokonywania wyrejestrowań z ubezpieczeń społecznych z tytułu prowadzonej
Przez Pana działalności gospodarczej
Wobec powyższego Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w Warszawie Inspektorat Nr 7 prosi o zajęcie stanowiska w terminie 7 dni od daty otrzymania niniejszego
pisma w następujących w następujących kwestiach:
- jaki rodzaj działalności Pan prowadzi
- czym są spowodowane liczne wyrejestrowania z ubezpieczeń społecznych
- na jakich zasadach dokonuje Pan rozliczenia podatku oraz czy zgłasza Pan przerwy w
Działalności w Urzędzie Skarbowym.
Powyższe informacje niezbędne są w celu ustalenia właściwego okresu podlegania przez Pana ubezpieczeniom społecznym.
W razie bezskutecznego upływu w/w terminu Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział
w Warszawie Inspektorat Nr 7 wyda decyzję na podstawie posiadanych dokumentów.
Osoba prowadząca sprawę:
Marzena Manista
Kier. Wydz. Ewa Markiewicz
A oto moje pierwsze nieudolne wyjaśnienie pisane w inspektoracie w obecności p.inspektor:
Prowadzę działalność gospodarczą w zakresie przewozu osób taksówką osobową i jestem związany umową z Miejskim Przedsiębiorstwem Taksówkowym.
Pracuję przez 7 dni w tygodniu, również w soboty i niedziele, dlatego też co jakiś ( 2 lub 3 razy w roku) staram się korzystać z dłuższego wypoczynku. Staram się aby moje przerwy w
pracy zbiegały się w czasie z okresami w których jest zmniejszone zapotrzebowanie na usługi, które wykonuję a więc i mniejsze możliwości zarobkowania. (np. długi weekend majowy
czy przerwy Świąteczne). Raz w roku korzystam z urlopu który mi przysługuje w ramach współpracy z M.P.T.. Aby go otrzymać , jednym z warunków było przedstawienie potwierdzenia z U.S. o zawieszeniu działalności w tym okresie.W tym samym czasie wyrejestrowałem działalność w Z.U.S., chcąc zawiesić opłacanie składek za okres w którym nie pracuję, dlatego, że jest to dla mnie duże obciążenie finansowe. Sam muszę wypracować
dla siebie dochód i opłacić składki Z.U.S. jak i pozostałe koszty związane z prowadzeniem działalności. Gdybym w okresie w którym „mam urlop” opłacałbym jeszcze wszystkie koszty, nie mógłbym sobie pozwolić w ogóle na dni wolne od pracy.
Niestety w pozostałych przypadkach wyrejestrowań z ubezpieczeń społecznych nie dokonywałem „zawieszeń działalności” w U.S., ponieważ nie wiedziałem, że mam taki obowiązek. Przede wszystkim liczył się dla mnie fakt , że nie pracuję zarobkowo w tym okresie. Jeżeli zaś chodzi o względy finansowe to kwota podatku (opłacam podatek w formie
karty podatkowej , od kwoty którego odliczam kwotę na ubezpieczenie zdrowotne) była znikoma.
Sądzę, że wiarygodność moich wyjaśnień może potwierdzić firma M.P.T., ponieważ skrupulatnie przechowuje informacje np.takie jak dni w których pracują kierowcy.
Kas552
Cd. Korespondencji:
DECYZJA
Na podstawie art.38 ust.1 i art.83 ust.1 pkt 2 oraz na podstawie art.6 ust.1 pkt 5, art.12 ust.1 oraz art.13 pkt 4 ustawy z dnia 13 pażdziernika 1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych
(Dz.U. nr.137, poz.887 z póz. zm.)Zakład Ubezpieczeń Społecznych III Oddział w Warszawie stwierdza,że PAN KAS552 podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym jako osoba prowadząca pozarolniczą działalność gospodarczą w następujących okresach:
1) 01.01.1999 – 14.08.2000r.
2) 01.09.2000 – 14.08.2001r.
3) 01.09.2001 – 21.12.2002r.
4) 06.01.2003 – 09.08.2003r.
5) 02.09.2003 – do nadal
UZASADNIENIE
Pan Kas552 prowadzi działalność gospodarczą, której przedmiotem jest taxi osobowe ( uprzednio działalność w zakresie handlu).
Na podstawie danych pozyskanych z kompleksowego systemu informatycznego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych ustalono, że płatnik zgłaszał się do ubezpieczeń społecznych na wyszczególnione poniżej okresy:
1) 01.01.1999 – 02.11.1999r.
2) 25.11.1999 – 20.12.1999r.
3) 22.01.2000 – 14.08.2000r.
4) 01.09.2000 – 09.04.2001r.
5) 19.04.2001. – 26.04.2001r.
6) 07.05.2001 – 13.07.2001r.
7) 07.08.2001 – 14.08.2001r.
8) 01.09.2001. – 24.04.2002r.
9) 20.05.2002 – 14.07.2002r.
10) 30.08.2002 – 21.12.2002r.
11) 30.01.2003 – 19.07.2003r.
12) 20.08.2003 - 21.08.2003r. ( wydaje mi się że Z.U.S. troszkę się pomylił na pewno w poz. 11 i 12, ale jeszcze to sprawdzę)
Ze względu na wątpliwości odnośnie prawidłowego określenia prze płatnika okresu podlegania ubezpieczeniom społecznym, wynikające z dokonywanych wielokrotnie wyrejestrowań, a następnie ponownych zgłoszeń do ubezpieczeń, Zakład wszczął postępowanie wyjaśniające.Z pisma przedłożonego przez płatnika w toku postępowania wyjaśniającego wynika, że wyrejestrowania ubezpieczeń społecznych spowodowane buły urlopami.
Z U.S. W- wa Śródmieście uzyskano informacje, że płatnik zgłaszał przerwy w prowadzeniu dz. Gosp. W następujących okresach:
1) 15.08.2000 – 31.08.2000r.
2)15.08.2001 – 31.08.2001r.
3)22.12.2002 – 05.01.2003r
4)10.08.2003 – 01.09.2003r
5)13.08.2004 – 31.09.2004r.
Jednocześnie ustalono, że płatnik pobierał zasiłek z FUS od dnia 12.08.2004 do 31.08.2004r. Na podstawie art. 6 ust.1 pkt 5 i art. 12 ust.1 oraz art. 13 pkt 4 ustawy o syst. Bezp.. społ., osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczpospolitej Polskiej prowadzą pozarolniczą dział. Gosp., podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu od dnia rozpoczęcia działalności do dnia zaprzestania jej wykonywania. Podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społ. w/w osób stanowi zadeklarowana kwota nie niższa jednak niż 60% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w poprzednim kwartale.
W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy ustalono rozbieżności w okresach przerw w dział. Gosp. Zgłaszanych do Z.U.S. i do U.S..Zakład przyjął w tych przypadkach za prawidłowe daty zgłoszeń dokonywane do U.S. – z tym jednak zastrzeżeniem, że okres od 12.08.2004 do 31.12.2004r. w którym płatnik zgłosił zawieszenie dział. W U.S. i jednocześnie pobierał zasiłek z FUS jest okresem podlegania ubezpieczeniom społecznym – zgodnie z art. 18 ust.10 ustawy o syst. ubezp. społ.
Na podstawie art. 38 ust. 2 ustawy o syst.ubezp.społ., po uprawomocnieniu się niniejszej decyzji płatnik zobowiązany jest do złożenia korekt dokumentów rozliczeniowych oraz opłacenia należnych składek wraz z odsetkami za zwłokę zgodnie z art. 23 ust1 ustawy o syst. ubezp.społ,, wg zasad określonych w ustawie z dnia 29.08.1997r. ordynacja podatk. (Dz.U.Nr137 poz.926 ze zm.)
Treść pouczenia……….
p.o. nacz.wydz.Grażyna Kotulińska
kolejne odwołanie : O K R E G O W Y S A D P R A C Y I U B E Z P. S P O L.
„ Przyjmując do wiadomości, że złożone przeze mnie wcześniej wyjaśnienia zostały uznane za niesłuszne, ponownie odwołuję się do zarzutów przestawionych mi przez Z.U.S. o niewłaściwe ustalenie okresu podlegania bezp.. społ. I w następstwie naliczenie odsetek za zwłokę, pragnę przedstawić argumenty które mają na celu udowodnienie, że nie tylko ja ponoszę winę za zaistniałą okoliczność.Jako płatnik składek na ubezp.społ. i osoba prowadząca dział. Gosp. Powinienem znać przepisy i prawa, które mnie obowiązują w tym zakresie. Tym samym Z.U.S. jako instytucja działająca w oparciu o te same przepisy i wymagająca ode mnie ich przestrzegania, powinna na bieżąco informować płatnika o zaistniałych błędach i nieprawidłowościach, które wystąpiły przy składaniu dokumentów , naliczaniu składek czy właściwym określeniu czasu podlegania ubezp.społ. a nie jak to się stało w moim przypadku po pięciu latach od wystąpienia pierwszej nieprawidłowości .Dlaczego więc Z.U.S. wiedząc, że postępuję w sposób nie zgodny z ustawą art6 ust.1 pkt 5 i art.12 ust.1 oraz art.13 pkt. 4 o syst.ubezp.społ., która mówi, że osoby fiz., które na obszarze Rzeczpospolitej Polskiej prowadzą dział.gosp.,podlegają obowiązkowo bezp.. emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu od dnia rozpoczęcia wykonywania dział. Do dnia zaprzestania jej wykonywania, przyjmował ode mnie 12 razy na przełomie 5 lat dokumenty wyrejestrowania jak i ponownego zgłoszenia do ubezp., nie mając nigdy zastrzeżeń, że robię to na podstawie zawsze tego samego zaświadczenia o wpisie do ewid.gosp., co świadczyłoby o tym,że prawdopodobnie dokonuję tzw.”zawieszeń” (spowodowanych np. urlopem) w prowadzeniu działalności .Nie zainteresowano się tym faktem przez 5 lat, podczas weryfikacji dokumentów, ani w roku 2001 kiedy to stwierdzono, że poprzez nieterminowe dokonywanie wpłat na bezp., chorobowe utraciłem prawo do tego zasiłku( kopia do wglądu, załącznik nr 1) a nawet w 2002 roku, kiedy to wystąpiłem do Z.U.S z prośbą o wydanie mi zaświadczenia o nie zaleganiu ze składkami ( kopia zaświadczenia wydanego przez Z.U.S. do wglądu, załącznik nr 2). Po wielu osobistych wizytach w Z.U.S., szczegółowej analizie i weryfikacji moich dokumentów w tym również dotyczących wyrejestrowania i zgłoszenia do ubezpiecz. Społ. (kopie do wglądu, załącznik nr 3), deklaracji i terminowości opłacania składek( kopia do wglądu, załącznik nr4), pomimo tak skrupulatnej kontroli nie zwrócono uwagi na częstotliwość i przyczynę wyrejestrowań.W świetle stawianego mi obecnie zarzutu już wtedy, takiego zaświadczenia nie powinienem otrzymać i od razu powinno być wszczęte postępowanie wyjaśniające, które zapobiegłoby występowaniu nieprawidłowości w kolejnych latach a przede wszystkim nie doszłoby do naliczenia mi ogromnej kwoty odsetek za zwłokę. W dniu 11.10.2002 roku wydano mi zaświadczenie, w którym stwierdzono, że nie posiadam zobowiązania wobec Z.U.S. z tytułu składek na Fundusz Bezp.. Społ., Zdrow., Pracy i Gwarantowanych Świadczeń Pracowni. W takiej sytuacji po otrzymaniu w/w zaświadcz. Nawet nie przypuszczałem, że postępuję wbrew przepisom a tym bardziej,że posiadam jakiekolwiek zaległości wobec Z.U.S.. Zostałem wręcz utwierdzony w przekonaniu, że wszystkie błędy i uchybienia, które popełniałem zostały wychwycone i poprawione. Niestety tak się nie stało i za zaistniały stan winą i karą w postaci ogromnej kwoty odsetek za zwłokę obarcza się tylko mnie. Jednakże proszę zwrócić uwagę, że staram się wszystkie należności wobecZ.U.S. regulować w terminie i nie posiadam żadnych zaległości, tym samym mając świadomość, że nie właściwie określiłem czas podlegania bezp.. i narażam się na obciążenie odsetkami za zwłokę, nie dopuściłbym do takiej sytuacji. Jak jest możliwe ,że Z.U.S. akceptując, tylko przerwy zgłaszane przez płatnika doU.S., nie bierze pod uwagę przepisów i wymogów , które nakłada na podatnika organ podatkowy. Itak: U.S. dla osób prowadzących dział.gosp. i rozliczających się w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych ( taką dział. Prowadziłem w 1999r. w zakresie handlu; od listopada 1999r czyniłem starania w celu uzyskania kwalifikacji na przewóz osób taksówką osobową a dział. W zakresie handlu już nie prowadziłem( do wglądu PIT28, PIT28A, PIT27 za rok 1999 i 2000, załącznik nr 5) nie wymaga składania zawiadomienia o przerwach, urlopach itp, jak również zaprzestaniu jej prowadzenia) natomiast jedynym argumentem honorowanym przez Z.U.S. jest potwierdzenie przez U.S. , że płatnik dokonał w tym samym czasie wyrejestrowania a U.S. (choć nie miał takiego obowiązku). Dlatego też nie bardzo rozumiem, czemu Z.U.S. przyjął za prawidłową datę zgłoszenia od 01.01.1999 do 14.08.2000, która obejmuje czas wykonywania przeze mnie działalności w zakresie handlu i wymaga ode mnie potwierdzenia z U.S.( przyp. nie miałem obowiązku zgłaszania przerw w prowadzeniu dział.). Dlatego proszę aby w oparciu o w/w argumenty ponownie rozpatrzono stawiane mi zarzuty a przede wszystkim odstąpiono od naliczenia odsetek za zwlokę i uwzględniono fakt,że jestem płatnikiem który stara się postępować zgodnie z przepisami, reguluje swoje płatności w wyznaczonych terminach i nie uchyla się od obowiązku płacenia składek
KAS552
Wydział Obsługi Prawnej
III Oddział ZUS
Ul.Senatorska 6/8 SĄD OKRĘGOWY w WARSZAWIE
SĄD PRACY I UBEZPIECZEŃ
SPOŁECZNYCH
XIII WYDZIAŁ
W sprawie odwołania Kas552:
O D P O W I E D Ż N A O D W O Ł A N I E
III Oddział ZUS w W-wie wnosi o oddalenie odwołania, ponieważ zaskarżona decyzja została wydana na podstawie art83 ust 1 oraz art6 ust 1 pkt 5 i art. 12 ust 1 ustawy z dnia 13.X.1998r. o syst. bezp.. społ. (Dz.U. nr 137, poz 887 ze zm) jest prawnie i fatycznie uzasadniona.
UZASADNIENIE
Zgodnie z powołanymi na wstępie przepisami do zakresu działania Zakładu należy m.in. realizacja przepisów o bezp.. społ.., a w szczególności stwierdzanie i ustalanie obowiązku bezp. Społ.. Zakład wydaje decyzje w zakresie indywidualnych spraw dotyczących w szczególności ustalania uprawnień do świadczeń z ubezp.społ.W świetle art. 6 ust 1 pkt 5 oraz art. 12 ust 1 ustawy o syst. ubezp.społ. obowiązkowo ubezpieczeniom emeryt. I rent. oraz wypadk. podlegają os. fiz., które na terenie Rzeczpospolitej Polskiej są osobami prowadzącymi pozarolniczą dział. gosp. Natomiast zgodnie z art.13 pkt 4 ustawy o syst. bezp.. społ., obowiązkowo ubezpieczeniom emeryt., rent., chorob., i wypad. Podlegają osoby fiz. W okresie prowadzenia pozarolniczej działalności gosp. – od dnia jej rozpoczęcia wykonywania dział. do dnia zaprzestania wykonywania tej dział. W myśl ustawy z dn.19.11.1999r. – Prawo dział.gosp. ? Dz.U.Nr 101, poz 1178 ze zm./ dział.gosp. jest zarobkowa dział. wytwórcza, usługowa oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i eksploatacja zasobów naturalnych, wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły.Powyższa ustawa nie wyróżnia czasowego zaprzestania wykonywania działal., określa jedynie w art.88e ust.1 pkt 1, że wpis do ewidencji dział.gosp. podlega wykreśleniu w przypadku m.in. zaprzestania wykonywania działalności.Ustawa o syst. bezp.. społ. Również nie reguluje kwestii zgłaszania przerw w prowadzonej dział., jedynie art.18 ust 10 powołanej ustawy stanowi, iż osoba prowadząca dział.gosp. może zmniejszyć podstawę wymiaru składek ustaloną na podstawie art. 18 ust 10 ustawy, w przypadku niezdolności do pracy, gdy ubezpieczony spełnia warunki do przyznania zasiłku chorob. z tego tytułu. Natomiast gdy ubezpieczony niespełna takich warunków, mimo niezdolności do pracy z powodu choroby, składki są należne.Podejmowanie i wykonywanie działalności odbywa się na własny rachunek i własne ryzyko przedsiębiorcy. Osoba prowadząca dział.gosp. podlega obowiązkowo ubezp.społ. od dnia rozpoczęcia dział. do dnia wyrejestrowania, bez względu na to czy w ramach prowadzonej dział. osiąga przychody, czy też ponosi straty, jeżeli pozostaje w gotowości do jej prowadzenia. Jak wynika z akt sprawy, płatnik składek w trakcie prowadzenia dział. wielokrotnie składał druki zgłoszenia oraz druki wyrejestrowania bezp.. Oddział uznał działanie powoda jako zmierzające do uniknięcia obowiązku opłacania składek za cały okres prowadzenia dział.gosp. W dniu 15.II.2005r. Oddział ZUS wydał decyzję orzekającą,że KAS552 podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społ. Jako osoba prowadząca pozarl. dział.gosp. w następujących okresach: od 01.01.1999 do 14.08.2000r.
Od 01.09.2000 do 14.08.2001r.
Od 01.09.2001 do 21.12.2002r.
Od 06.01.2003 do 09.08 2003r.
Od 02.09.2003 do chwili obecnej
W uzasadnieniu zaskarżonej decyzji zostało zawarte uzasadnienie prawne na podstawie , którego Oddział uznał,że Pan KAS552 podlega bezp.. społ. Jako osoba prowadząca pozarol. dził.gosp. w /w okresie. Postępowanie wyjaśniające przeprowadzone przed wydaniem decyzji dowiodło,iż Pan KAS552 jest zarejestrowany od dn.22.01.2000r. jako osoba prowadząca dział.gosp. – taksi osobowe w I U.S. ( pismo nacz. US z dn…)Naczelnik U.S. poinformował, że dział. prowadzona przez p.Kas552 opodatkowana jest zryczałtowanym podatkiem dochodowym w formie karty podatkowej, oraz, że podatnik – jest zmiennikiem p.xxxxx.P.Kas552 zgłaszał w U.S. przerwy w prowadzeniu dział.gosp. w nasypujących okresach:
Od 15.08.2000r. do 31.08.2000r
Od 15.08.2001r. do 31.08.2001r
Od 22.12.2002r. do 05.01.2003r
Od 10.08.2003r. do 01.09.2003r
Od 13.08.2004 r. do 31.08.2004r.
Natomiast z danych zawartych w kompleksowym syst. infor. ZUS wynika,że pan Kas552 jako osoba prowadząca dział. gosp. do ubezpieczeń społ. Zgłaszał się w następujących okresach: od 01.01.1999 do 02.11.1999
Od 25.11.1999 do 20.12.1999
Od 22.01.2000 do 14.08.2000
Od 01.09.2000 do 09.04.2001
Od 19.04.2001 do 26.04.2001
Od 07.05.2001 do 13.07.2001
Od 07.08.2001 do 14.08.2001
Od 01.09.2001 do 24.04.2002
Od 20.05.2002 do 14.07.2002
Od 30.08.2002 do 21.12.2002
Od 30.01.2003 do 19.07.2003
Od 20.08.2003 do 21.08 2003
W toku postępowania wyjaśniającego oddział ustalił,że pan Kas552 w okresie od 12.08.2004 do 31.08.2004 pobierał zasiłek chorobowy.Okres pobierania zasiłku chorob. przez p.Kas552 jest jednocześnie okresem, który został zgłoszony do US jako okres nie prowadzenia dział. przez powoda. Okres tem nie został zaliczony przez oddział do okresu podlegania obowiązkowym ubezp.społ. W związku z tym,że pomiędzy zgłaszanymi przez p.Kas552 okresami przerw w prowadzeniu dział.gosp. w ZUS i w US są rozbieżności, oddział na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego wydał decyzję w dniu 15.02.2005, o podleganiu p.Kas552 obowiązkowym ubezp.społ. w następujących okresach :
Od 01.01.1999 do 14.08.2000; od 01.09.2000 do 14.08.2001; od 01.09.2001 do 21.12.2002; od 06.01.2003 do 09.08.2003; od 02.09.2003 do chwili obecnej. Przed wydaniem zaskarżonej decyzji, oddział zawiadomił p.Kas552 o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie dokonywanych przez niego wyrejestrowań z ubezp.społ. (pismo z dn.20.09.2004).W odpowiedzi na zawiadomienie p.Kas552 złożył wyjaśnienia, iż wielokrotne wyrejestrowania dział.gosp. spowodowane były urlopami. Jednakże zgodnie z art.13 pkt 4 ustawy o syst. ubezp.społ obowiązkowo ubezpieczeniom emeryt., rent., chorob.,i wypadk., podlegają osoby fiz. W okresie prowadzenia pozarol. Dział. gosp. – od dnia rozpoczęcia wykonywania dział do dnia zaprzestania wykonywania tej dział.
Z powyższego wynika,że decyzja z dnia 15.02.2005 wydana przez oddział ZUS jest prawnie i faktycznie uzasadniona.
Mając powyższe na uwadze, oddział wnosi jak na wstępie.
Z-ca naczel. Wydziału
Mgr.Małgorzata Kędzierska
Do inspektor_kontroli_zus. Prowadząc przez kilkanaście lat działalność gospodarczą, zawsze miałem poczucie że wystarczy abym dobrze wykonywał swoje usługi, miałem też całkowite zaufanie do urzędów państwowych.
Nigdy bym nie przypuszczał, że wszystko to pryśnie jak bańka mydlana.Okazuje się bowiem, że urzędnicy kłamią, wprowadzają w błąd a prawo można interpretować w dowolny sposób. Po kilkunastu latach prowadzenia działalności gospodarczej, mogę stwierdzić że jestem niewolnikiem, białym murzynem i że bardzo źle zrobiłem nie idąc na studia prawnicze, nie mówiąc już o tym że wlazłem w wielkie "G" zwane działalnością gospodarczą.
Nie wiem jak to wygląda pod względem poprawności, czy ZUS przedobrzył, czy sąd zaniedbał. Faktem jest, że twierdzą, iż błędy w wyliczeniu składek nie mają wpływu:
"uznając zarzuty skarżącego podniesione w trakcie postępowania a dotyczące: wysokości naliczonych składek o których mowa w zawiadomieniu z dnia ........ r., za nie mające znaczenia dla oceny poprawności, zgodności z prawem i podanymi przepisami,..."
i tak po wyroku przeliczą wszystko jeszcze raz. Na mój rozum, o ile ZUS mógł określić okresy podlegania, o tyle ująć wyliczonych kwot, nie powinien. A zgrozą wieje fakt, ujęcia daty obowiązkowego uiszczenia tych źle wyliczonych należności.
A w odwołaniach ZUS pisze, że to my winniśmy ZUS-owi wskazać gdzie się pomylił. Wynika z tego, że ZUS może z powodzeniem, każdemu, bez zbędnych wyliczeń, zadać "bańkę" i też będzie dobrze dla "poprawności i zgodności z prawem"
marsh Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ad. Marek428
>
> Nie wiem jak to wygląda pod względem poprawności,
> czy ZUS przedobrzył, czy sąd zaniedbał. Faktem
> jest, że twierdzą, iż błędy w wyliczeniu składek
> nie mają wpływu:
> i tak po wyroku przeliczą wszystko jeszcze raz.
To mnie bardzo raduje. :)
> Na mój rozum, o ile ZUS mógł określić okresy
> podlegania, o tyle ująć wyliczonych kwot, nie
> powinien. A zgrozą wieje fakt, ujęcia daty
> obowiązkowego uiszczenia tych źle wyliczonych
> należności.
No ja mialem date 14 dni od daty doreczenia decyzji. A 30 dni na odwolanie sie. :-)
> A w odwołaniach ZUS pisze, że to my winniśmy
> ZUS-owi wskazać gdzie się pomylił. Wynika z tego,
> że ZUS może z powodzeniem, każdemu, bez zbędnych
> wyliczeń, zadać "bańkę" i też będzie dobrze dla
> "poprawności i zgodności z prawem"
Starajac sie byc "przewidujacym" oczywiscie nie wskazalem wszystkich bledow rachunkowych w decyzji jakie udalo mi sie zlokalizowac. Zlokalizowalem trzy bledy rachunkowe. Wskazalem jeden, uznajac ze to powinno wystarczyc - oczywiscie nie wystarczylo. Teraz widze, ze rzeczywiscie nawet gdybym wskazal wszystkie trzy nic by to nie zmienilo, co najwyzej na moja niekorzysc. Ale na razie jest OK, prawomocna decyzja jest z bledami. :) Tylko co tu dalej z tym robic. :-)))
"Od jakiegoś czasu przyglądam się Państwa dyskusji i muszę stwierdzić że jej poziom staje się bardzo wysoki. Pytanie jednak czy w normalnym kraju ludzie prowadzący działalność gospodarczą powinni być zmuszani do tak wnikliwego analizowania przepisów prawnych. Przecież od interpretowania prawa są specjaliści: prawnicy, księgowi czy doradcy podatkowi."
Prawa nie powinno się interpretować proszę Pana tylko przestrzegać!
Nas nie stać na armię prawników, którzy podejma walkę z ZUS w naszym imieniu.
Dodam jeszcze; do uchodźców za chlebem zaczynają dołączać sie prześladowani przez ZUS, lepiej jest bowiem sprzedać posiadany majatek i wyjechac niż stracić wszystko i pogrążyć swoje wnuki długami w ZUS.
Ad.:"....Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności
Autor(ka): Pi (...)
Wysłano: 23/04/2006 13:53......" i inspektor kontroli.
Istotnie Marsh sądzę, że w imię idei solidarności społecznej która tak ładnie wyłożył Pan inspektor, pójdzie On dalej.
A, mianowicie zrobi pierwszy krok i będąc na wikcie państwowym rzecze tymi słowy : w okresie jak z jakiś przyczyn będę miał przerwę w pracy i nie będę otrzymywał wynagrodzenia proszę mnie w dalszym ciągu potrącać na ZUS.!
I tutaj poda swoje konto!
Doda jeszcze : jestem malą mrówką w systemie i jak on mnie zniszczy to nic. Liczy sie dobro ogółu.
Walter Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Istotnie Marsh sądzę, że w imię idei solidarności
> społecznej która tak ładnie wyłożył Pan inspektor,
> pójdzie On dalej.
> [...]
> Doda jeszcze : jestem malą mrówką w systemie i jak
> on mnie zniszczy to nic. Liczy sie dobro ogółu.
Hehehe, przeciez to tylko taki nick, nie wiadomo kim w rzeczywistosci z zawodu jest autor. :-))) A poza tym przeciez napisal raczej z sensem. Co do zasady to co napisal przeciez jest zgodne z rzeczywistoscia (w szczegolnosci to o podchodzeniu Polakow do kwestii zabezpieczania sie przed ryzykami).
Niestety obawiam się,że bardzo trudno będzie mi udowodnić przed sądem,że postępowanie nie dotyczy mojej sprawy.
Tak jak wszyscy na tym forum ,szukam mocnego argumentu,który mógłbym wykorzystać w Sądzie, dlatego liczę na wasze sugestie.
Mam wiadomośc z pewnego źródła, które kontaktowało się z Ministerstwem PiPS, że obecny Minister pracy i polityki społecznej Krzysztof Michałkiewicz jest nieprzychylny mikroprzedsiębiorcom prowadzącym działalność i nie jest zainteresowany rozwiązaniem sytuacji w sprawie nie płacenia przez nich składek w okresach niewykonywania działalności zarobkowej. Trzyma stanowisko ZUSu i wyraża aprobatę dla procederu pobierania nienależnych składek.
Pozdrawiam - gośka
gossi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Mam wiadomośc z pewnego źródła, które kontaktowało
> się z Ministerstwem PiPS, że obecny Minister pracy
> i polityki społecznej Krzysztof Michałkiewicz jest
> nieprzychylny mikroprzedsiębiorcom prowadzącym
> działalność i nie jest zainteresowany rozwiązaniem
> sytuacji w sprawie nie płacenia przez nich składek
> w okresach niewykonywania działalności zarobkowej.
> Trzyma stanowisko ZUSu i wyraża aprobatę dla
> procederu pobierania nienależnych składek.
> Pozdrawiam - gośka
Wiadomo, przecież chodzi o kasę!
Ostatnie wydarzenia np. z lekarzami jasno wskazują na to co nalezy zrobić, aby zmienił zdanie.
google --> wikipedia (bo najbardziej wyczerpujące informacje w tym przypadku)
Krzysztof Michałkiewicz, (ur. 26 września 1953 w Obornikach Śląskich), polski socjolog, polityk Prawa i Sprawiedliwości, od 31 października 2005 sprawuje urząd ministra pracy i polityki społecznej w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.
Jest absolwentem studiów socjologicznych na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W 1979 rozpoczął pracę zawodową jako referent w Spółdzielni Pracy Rękodzieła Artystycznego w Lublinie, a następnie jako socjolog w Zakładzie Remontowym Energetyki w Lublinie (1979-1981).
W 1980 wstąpił do NSZZ "Solidarność". W 1981 pracował w Zarządzie Regionu NSZZ "Solidarność" w Lublinie, był redaktorem Biuletynu Informacyjnego. Za udział w strajku WSK Świdnik, został aresztowany i skazany na 2,5 roku więzienia. W latach 1982-1983 przebywał w zakładach karnych w Lublinie, Łodzi, Łęczycy i Hrubieszowie. W 1983, w trakcie przerwy w odbywaniu kary więzienia otrzymał paszport z prawem jednokrotnego przekroczenia granicy polskiej. Wspólnie z rodziną wyjechał do Australii. Powrócił do kraju dopiero w 1992.
Po powrocie do kraju pracował na różnych stanowiskach w Lublinie. Został kierownikiem Rejonowego Urzędu Pracy. W latach 1992-1998 sprawował funkcję dyrektora Wojewódzkiego Zespołu Pomocy Społecznej, a w latach 1999-2002 dyrektora Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Wojewódzkiego. W latach 2002-2003 był zastępcą dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, a w latach 2003-2004 dyrektorem Domu Pomocy Społecznej. Od 2004 pełnił funkcję zastępcy Prezydenta Lublin.
W wyborach parlamentarnych w 2005 wybrany posłem Prawa i Sprawiedliwości na Sejm V kadencji.
Działał w organizacjach społecznych Lubelszczyzny, m. in. w Lubelskim Towarzystwie Dobroczynności, Lubelskim Stowarzyszeniu Organizatorów Pomocy Społecznej, Lubelskim Obserwatorium Problemów Społecznych. W latach 1992-1998 był członkiem Wojewódzkiej Rady Zatrudnienia. Za działalność społeczną został przez Metropolitę Lubelskiego Arcybiskupa Józefa Życińskiego nagrodzony medalem "Lumen Mundi".
***
Może szykuje sobie miejsce pracy w pomocy społecznej?
Pozdrawiam - gośka
gossi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Mam wiadomośc z pewnego źródła, które kontaktowało
> się z Ministerstwem PiPS, że obecny Minister pracy
> i polityki społecznej Krzysztof Michałkiewicz jest
> nieprzychylny mikroprzedsiębiorcom prowadzącym
> działalność i nie jest zainteresowany rozwiązaniem
> sytuacji w sprawie nie płacenia przez nich składek
> w okresach niewykonywania działalności zarobkowej.
> Trzyma stanowisko ZUSu i wyraża aprobatę dla
> procederu pobierania nienależnych składek.
> Pozdrawiam - gośka
A to spojrzenie Ministra PiPS na naszą sprawę z czasów kiedy Krzysztof Michałkiewicz pracował albo jako kierownik Rejonowego Urzędu Pracy, albo dyrektor Wojewódzkiego Zespołu Pomocy Społecznej, albo dyrektor Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Wojewódzkiego:
www.ilk.lublin.pl/semin/mich.htm
Stanisław Michalkiewicz
ETYCZNE ASPEKTY WOLNOŚCI GOSPODARCZEJ
1. Wolność gospodarcza, a prawa naturalne
Zakres wolności gospodarczej w państwie zależy od systemu prawnego. Z kolei system prawny państwa determinowany jest tym, co stanowi jego fundament. Fundamentem systemu prawnego może być ,,wola powszechna", czyli lotny piasek masowych nastrojów, albo prawa naturalne.
Zaleta praw naturalnych, jako fundamentu systemu prawnego państwa polega na tym, iż opisują one językiem prawa cechy natury ludzkiej, pierwotne względem państwa. Skoro cechy te są pierwotne względem państwa, to pożądane jest, by państwo, choćby w swoich działaniach prawotwórczych, brało je pod uwagę. Nie tylko ze względu na pożyteczny charakter tych cech, ale też ze względów pragmatycznych. Z punktu widzenia państwa bowiem pożądane jest, by prawo było przestrzegane. Jeżeli jednak państwo ignoruje cechy ludzkiej natury w działalności prawotwórczej, naraża się na ryzyko, że prawa stanowione w taki sposób nie będą wykonywane. Myśl tę wyraża rozmowa Króla z Małym Księciem: ,,Jeżeli rozkażę generałowi, aby jak motylek przeskoczył z kwiatka na kwiatek, albo zamienił się w morskiego ptaka, a generał nie wykona tego, to czyja to będzie wina" -- pytał retorycznie Król, a Mały Książę odpowiedział, że będzie to wina Króla. Gdyby pojawił się tyran, który w trosce o podniesienie na wyższy poziom egzystencji gatunku ludzkiego, zakazałby chodzenia po ziemi i nakazał latanie w powietrzu, to jedynym skutkiem wprowadzenia takiego prawa mogłoby być okaleczenie wielkiej liczby ludzi, gdyby przekroczenie zakazu karane było obcięciem nogi. Żaden jednak człowiek nie nauczyłby się latać i to nie dlatego nawet, że by nie chciał, ale dlatego, że jest to niemożliwe z przyczyn naturalnych.
Mamy zatem dowód, że w działalności prawotwórczej państwo nie powinno ignorować właściwości natury ludzkiej, ponieważ prawo tworzone jest dla ludzi; oni są jego adresatami oni mają się do niego stosować. Zatem pierwszym postulatem, jaki możemy zgłosić pod adresem prawa stanowionego, to to, by było ono w ogóle wykonalne.
Ale prawo nie tylko ustanawiane jest dla ludzi. Prawo ma, a przynajmniej powinno mieć na celu dobro ludzi. Jest to postulat ważny, bo spełnienie tego postulatu stanowi jedyne usprawiedliwienie państwowego monopolu na stosowanie przemocy. Dopóki przemoc stosowana przez państwo w ramach tego monopolu skierowana jest na dobro ludzi, jest ona usprawiedliwiona. Jeśli ma inny cel -- staje się nieuzasadnionym uciskiem. Ponieważ można zasadnie przypuszczać, że większość ludzi nie pragnie ucisku, więc jeśli akceptują państwo, to czynią to dlatego, że mają nadzieję, iż prawa przez państwo stanowione będą miały na celu ich dobro.
Jeżeli mówimy o dobru ludzi, jako celu prawotwórczej działalności państwa, musimy powrócić do praw naturalnych. Jak wspomniałem, są one opisanymi językiem prawa cechami ludzkiej natury. Np. zdolność człowieka do świadomego wyboru w języku prawa nazywa się wolnością, a zdolność człowieka do wytwarzania bogactwa i dysponowania bogactwem nazywa się w języku prawa własnością. Są to cechy bardzo ważne i pożyteczne; wolność jest właściwością odróżniającą gatunek ludzki od innych gatunków przyrodniczych, a ponadto znaczna część ludzi wykazuje przywiązanie do tej właściwości i dumę z jej posiadania. Własność z kolei jest cechą, bez której trudno wyobrazić sobie cywilizację w postaci, jaką znamy. Wynika stąd wniosek, że jeśli prawo państwowe ma na celu dobro ludzi, to powinno wobec tych cech przyjmować funkcję ochronną.
Charakter funkcji ochronnej nie tylko wyklucza tworzenie prawa, które prowadziłoby do godzenia w prawa naturalne, ale też ogranicza samowolę państwowych organów ustawodawczych w kształtowaniu treści systemu prawnego. Wynika stąd wniosek, że nawet jeśli państwo zorganizowane jest na zasadzie demokratycznej, to nigdy nie może być demokratyczne do końca, ponieważ procedury demokratyczne winny być zatrzymane na progu praw naturalnych. One nie wynikają z nadania żadnej władzy państwowej, są pierwotne względem państwa, a zatem nie tylko nie powinny być poddawane demokratycznym procedurom, ale też wszelkie próby anulowania ich przez głosowanie są absurdalne.
Jeżeli zatem wolność i własność, jako prawa naturalne, tworzą fundament, czy ważny fragment fundamentu systemu prawnego, to znaczy, że cały system prawny powinien być podporządkowany logice ochrony wolności i własności. To podporządkowanie stanowi warunek sine qua non jego spójności ale również warunek sine qua non jego wykonalności. Prawo godzące w wolność i własność nie będzie wykonywane, bo nie będzie akceptowane i szanowane. Zwrócił na to uwagę Gary Stanley Becker, który utrzymuje, że ludzie zachowują się tak, jakby kalkulowali. Dobrą ilustracją takiego zachowania w obliczu praw godzących w wolność i własność była reakcja na zakaz uboju zwierząt hodowlanych w Generalnym Gubernatorstwie. Mimo że nielegalny ubój karany mógł być śmiercią, handel rąbanką rozwijał się w najlepsze, bo ludzie -- niezależnie od szaleństw, jakie od czasu do czasu stają się udziałem władzy -- muszą zachowywać się bardziej odpowiedzialnie, bo mają bardzo poważne obowiązki, chociażby utrzymanie własnych rodzin.
W tym stanie rzeczy, jeśli uznajemy, że system prawny państwa powinien być w całości podporządkowany logice ochrony wolności i własności, wolność gospodarcza jawi się nam jako coś oczywistego, jako coś, co powinno być poza dyskusją toczoną w ramach procedur demokratycznych.
2. Wolność gospodarcza, a dobro wspólne
Pojawia się jednak problem, w jaki sposób pogodzić wolność gospodarczą z postulatem, by państwo, czyli władza publiczna, którą w dalszej części będę nazywał rządem, realizowały ,,dobro wspólne" i stały na jego straży. Współczesne systemy prawne, w tym i nasz, uznają zasadę możliwości ograniczania przez państwo i wolności, i własności ze względu na dobro wspólne. Kłopot wynika stąd, że o ile wolność i własność są dość dokładnie zdefiniowane, o tyle dobro wspólne rozumiane jest rozmaicie, w zależności od tego, kto na jego temat się wypowiada. Inaczej mogła rozumieć dobro wspólne np. Matka Teresa z Kalkuty, a inaczej pan Ireneusz Sekuła. W tym stanie rzeczy istnieje bardzo poważne niebezpieczeństwo ograniczania wolności lub własności, albo jednego i drugiego ze względu na NIE WIADOMO CO. I o ile ograniczenia te będą bardzo konkretne, o tyle korzyść powszechna, wynikająca z tych ograniczeń, może być bardzo wątpliwa. Najczęściej ,,dobro wspólne" bywa pseudonimem interesów najzupełniej prywatnych, jeśli tylko rzecznicy tych interesów posiądą możliwość narzucenia takiego przedstawienia na terenie publicznym, co jest zabiegiem stosunkowo prostym.
Czy wobec tego niebezpieczeństwa zasada dopuszczająca ograniczanie wolności i własności ze względu na dobro wspólne jest niesłuszna i szkodliwa? Tak nie jest, wszelako pod warunkiem, że pojęcie dobra wspólnego zostanie sprecyzowane w sposób nie budzący wątpliwości.
Dobro wspólne musi być ,,wspólne", a zatem w jego realizowaniu muszą być zainteresowani wszyscy ludzie i każdy człowiek z osobna, a także państwo, jako organizacja ludzi, której konstytutywną cechą jest monopol na stosowanie przemocy.
Wspomniałem wcześniej, że jedynym moralnym uzasadnieniem i usprawiedliwieniem istnienia tego monopolu jest okoliczność, że państwo używa przemocy dla dobra ludzi. To dobro ludzi jest zarazem i dobrem państwa, ponieważ w interesie państwa, w interesie rządu leży, by jego działalność była akceptowana również pod względem moralnym.
W tym stanie rzeczy wartością, którą bez najmniejszych wątpliwości możemy uznać za dobro wspólne, jest sprawiedliwość. W istnieniu i utrzymywaniu sprawiedliwości zainteresowany jest każdy z osobna i wszyscy ludzie razem wzięci, a także rząd, bo po pierwsze, utrzymywanie sprawiedliwości należy do podstawowych jego zadań, a ponadto uzasadnia od strony moralnej posiadanie monopolu na stosowanie przemocy. Myślę nawet, że sprawiedliwość musimy uznać za dobro wspólne bo uznawanie za dobro wspólne czegoś, co byłoby sprzeczne ze sprawiedliwością, byłoby nieuprawnione.
Problem, na który natykamy się w tym miejscu polega na zdefiniowaniu sprawiedliwości. Generalnie biorąc, możliwości są dwie. Albo za sprawiedliwość uznać jakiś stan idealny, po osiągnięciu którego musielibyśmy cały wysiłek skupić na konserwowaniu status quo, jako że wszystkie drogi ze szczytu prowadzą w dół, albo też przyjąć inną definicję sprawiedliwości, która pozostawia nam większą swobodę manewru. Osobiście opowiadam się za możliwością drugą i przyjmuję definicję, że iustitia est firma et perpetua voluntas suum cuique tribuendi (sprawiedliwość jest to niezłomna i stała wola oddawania każdemu tego, co mu się należy). Zwracam uwagę, że sprawiedliwość określona tą definicją nie oznacza żadnego stanu idealnego, a jedynie sposób postępowania.
O pierwszej koncepcji sprawiedliwości można powiedzieć tyle, że były podejmowane próby jej realizowania. Taką próbą był np. komunizm, który posługiwał się nawet formułą: od każdego według jego możliwości, każdemu według jego potrzeb. Ta formuła oznacza jednak, że musi istnieć ktoś, czyje decyzje odnoszące się zarówno do określania możliwości, jak i określania potrzeb, byłyby przyjmowane ,,powszechnie i bez zastrzeżeń". Inaczej możliwość realizowania sprawiedliwości stanęłaby pod znakiem zapytania. Krótko mówiąc, istnienie kogoś wyposażonego w taką kompetencję jest warunkiem sine qua non powodzenia tej koncepcji. To jednak oznacza, że nawet jeśli działania te doprowadziłyby do utrwalenia sprawiedliwości w tej postaci, to dokonałoby się to za cenę zamordowania wolności. Z tego właśnie powodu koncepcja ta nie może być zaakceptowana, bo jej akceptacja oznaczałaby uznanie, że naturalne prawo wolności stanowi przeszkodę w realizowaniu sprawiedliwości. Pamiętając o wcześniejszych uwagach na temat pierwotnego względem państwa charakteru praw naturalnych i ochrony tych praw jako podstawowej funkcji państwa, musimy odrzucić tę koncepcję sprawiedliwości, jako opartą na fałszywym założeniu, prowadzącym do absurdalnych i wewnętrznie sprzecznych konsekwencji.
Ale i przyjęcie definicji, wgedług której sprawiedliwość jest niezłomną i stałą wolą oddawania każdemu tego, co mu się należy, też nie uwalnia nas od wątpliwości. Skąd mianowicie możemy wiedzieć co się komu należy?
Z pozoru problem wydaje się łatwy, bo przecież każdy człowiek może sam określić swoje oczekiwania względem innych, czyli określić, co mu się, jego zdaniem, należy. Nie ma jednak dostatecznych podstaw, by tego rodzaju deklaracje oczekiwań bezkrytycznie akceptować, bo przecież oczekiwania mogą być przesadne. Pytanie zatem sprowadza się do tego, czy istnieją sposoby weryfikowania tych oczekiwań, przydatne do zastosowania w skali społecznej.
Społeczeństwo polega na tym, że ludzie komunikują się ze sobą. Niektóre z tych porozumień są szczególnie ważne, z punktu widzenia naszych rozważań. Tymi porozumieniami są kontrakty. Kontrakt polega na tym, że strony komunikują sobie nawzajem swoje oczekiwania. Jeśli oczekiwania te zostaną wzajemnie zaakceptowane, dochodzi do zawarcia kontraktu. To właśnie kontrakty są instrumentem weryfikowania ludzkich oczekiwań, przydatnym do zastosowania w skali społecznej. Koniecznym jednak warunkiem do uznania kontraktów za taki instrument jest ich dobrowolność. Tylko w sytuacji dobrowolności mamy pewność, że wzajemna akceptacja oczekiwań jest autentyczna. Oznacza to, że dla realizacji sprawiedliwości w ten sposób pojmowanej wolność nie tylko nie stanowi jakiejś przeszkody, ale stanowi jej warunek sine qua non.
Jaką rolę w tym procesie odgrywa rząd, skoro do tej pory jego obecność nie wydawała się niezbędna? Otóż rola rządu jest bardzo ważna, ale w odpowiednim miejscu. Zdarzają się bowiem przypadki nadużycia zaufania. I właśnie w takich momentach powinien wkraczać rząd, stawiając do dyspozycji kontrahenta pokrzywdzonego siłę przemocy, jaką dysponuje, w celu przywrócenia stanu zgodnego z prawem ustalonym między kontrahentami. Rząd bowiem powinien używać przemocy nie tylko dla wyegzekwowania praw, jakie sam ustanowił, ale także dla wyegzekwowania praw, jakie dobrowolnie ustanowili między sobą kontrahenci. Tego wymaga utrzymanie sprawiedliwości, należące do podstawowych zadań rządu. Widzimy zatem, że dla realizacji tak pojmowanego dobra wspólnego, wcale nie jest konieczne ograniczanie wolności ani własności. Rząd zatem nie powinien uzurpować sobie prawa ingerowania w treść kontraktu, ani tym bardziej narzucania tej treści, a tylko ograniczać się do zapewnienia egzekucji praw w ten sposób ustanowionych.
Konkretnym wyrazem zmiany postawy rządu powinno być zastąpienie zasady, wg której postanowienia umowy niezgodne z ustawą są nieważne, a w ich miejsce wchodzą postanowienia ustawy, zasadą, wgedług której nikt nie może, wbrew stronom, podważyć umowy ani zmienić jej treści, chyba że stanowi ona czyn zabroniony pod groźbą kary, wynika z takiego czynu, albo ma go na celu. Zasada ta oznacza, że dozwolone jest wszystko, co nie jest zakazane, zaś zakazane może być tylko przestępstwo. Jest to zasada zgodna z formułą, że ingerencja rządu w wolność i własność jest dopuszczalna tylko dla ochrony wolności lub własności innych. Wynika stąd, że wolność gospodarcza jest całkowicie do pogodzenia z koniecznością ochrony dobra wspólnego.
3. Wolność gospodarcza, a zasada pomocniczości
Wyjaśnienia jak sądzę, wymaga również stosunek wolności gospodarczej do zasady pomocniczości. Zasada pomocniczości głosi, że władza wyższa powinna podejmować problemy nierozwiązywalne dla władzy niższej. Wynika z niej, że w największy zakres kompetencji powinna być wyposażona władza najniższa. W związku z tym warto zastanowić się, która władza jest najniższa.
Jeżeli przyznajemy jakiejkolwiek władzy jakieś kompetencje, to dlatego, że wiemy, iż posiada ona zdolność decydowania i przeprowadzania powziętych decyzji. Gdyby władza takiej zdolności nie posiadała, wyposażenie jej w jakiekolwiek kompetencje byłoby pozbawione sensu. Jeżeli zatem taka jest przyczyna przyznawania władzy jakichkolwiek kompetencji, to nie sposób nie zauważyć, że taką samą zdolnością obdarzeni są również pojedynczy ludzie. Oni też mają zdolność podejmowania decyzji i wprowadzania ich w życie. Z tego punktu widzenia nie różnią się niczym od instancji władzy publicznej. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, by za najniższą władzę, w rozumieniu zasady pomocniczości, uznać pojedynczego człowieka. Skoro zaś z zasady pomocniczości wynika, że to właśnie najniższa władza winna być wyposażona w możliwie największy zakres kompetencji, to znaczy, że ten możliwie największy zakres kompetencji trzeba pozostawić po prostu ludziom. Widzimy zatem wyraźnie, że również zasada pomocniczości, prawidłowo i konsekwentnie pojmowana, nie może stanowić żadnej przeszkody dla wolności gospodarczej.
Stanisław Michalkiewicz
***
Jakżeż odmienne prawda?
Pozdrawiam tych, którym ZUS wraz z Ministrem Pracy i Polityki Społecznej nakazał zmienić się w rajskiego ptaka - Gośka
Przepraszam za pomyłkę.
Ten powyższy tekst nie jest autorstwa Ministra PiPS. Zbieżność nazwisk uśpiła moją uwagę i spowodowała, że Stanisława pomyliłam z Krzysztofem.
Jednak morał z poprzedniego wpisu, nadal jest aktualny, bo zmuszając nas do płacenia składek za okresy, w ktorych nie wykonuje się prac zarobkowych, na dodatek składek nie powiązanych z przychodami, nakazano nam robić niemożliwe.
Pozdrawiam - gośka
"Również nie reguluje kwestii zgłaszania przerw w prowadzonej dział., jedynie art.18 ust 10 powołanej ustawy stanowi, iż osoba prowadząca dział.gosp. może zmniejszyć podstawę wymiaru składek ustaloną na podstawie art. 18 ust 10 ustawy, w przypadku niezdolności do pracy, gdy ubezpieczony spełnia warunki do przyznania zasiłku chorób. z tego tytułu."
Tak sobie, ten artykuł, istnieje w ustawie bez powiązania :)? A przecież jest on jedynie uzupełnieniem do art.18 ust 9.
9. Za miesiąc, w którym nastąpiło odpowiednio objęcie ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi lub ich ustanie i jeżeli trwały one tylko przez część miesiąca, kwotę najniższej podstawy wymiaru składek zmniejsza się proporcjonalnie, dzieląc ją przez liczbę dni kalendarzowych tego miesiąca i mnożąc przez liczbę
dni podlegania ubezpieczeniu.
Oba nic nie regulują, a jedynie wskazują sposób postępowania przy naliczaniu składek. Natomiast ust. 10 dołącza jedynie przypadek niezdolności do pracy. Nie dość pisze tam:
"10. Zasady zmniejszania najniższej podstawy wymiaru składek, o których mowa w ust.9, stosuje się odpowiednio w przypadku niezdolności do pracy trwającej przez część miesiąca, jeżeli z tego tytułu ubezpieczony spełnia warunki do przyznania zasiłku."
Jeżeli zastąpimy tu słowo "odpowiednio" słowem "tylko", to ZUS ma rację. A tak to znowu .............. brak słów.
A ZUS sugeruje, że tylko zwolnienie lekarskie uprawnia do tej operacji i nic innego nie jest w stanie wyłączyć prowadzącego działalność z ubezpieczeń lub wyklucza jakiekolwiek inne przypadki umożliwiające naliczenia składek od niższej podstawy.
Fau-pax jest bardzo dużo. Twoja sprawa zaczyna sie od :"Zawiadamia o wszczęciu postępowania
W sprawie dokonywania wyrejestrowań z ubezpieczeń społecznych z tytułu prowadzonej
Przez Pana działalności gospodarczej"
Z "tytułu prowadzonej działalności gospodarczej". Przecież to nie był tytuł Twoich wyrejestrowań z ubezpieczeń. Twój tytuł brzmiał:"Wyrejestrowania z ubezpieczeń społecznych z tytułu zaprzestania wykonywania działalności gospodarczej"
A więc całe postępowanie w tym sprawa sądowa nie dotyczyło sprawy.
Dzięki za pozytywne wypowiedzi na temat mojego elaboratu....
Co do mojego zawodu to faktycznie mam przyjemność pełnić tą zaszczytną funkcję....
Prywatnie proszę Państwa w ogóle nie uśmiecha mi się opłacanie jakichkolwiek składek ubezpieczeniowych a jednak nie mam wyboru.
Nigdy nie uważałem się za biedną mrówkę w systemie a wręcz przeciwnie. Uważam jednak, że pewne obowiązki które nakłada na nas pańśtwo są po prostu niezbędne. I walczyć z wiatrakami nie ma sensu. Ale oczywiście rozumiem każdego człowieka, który czując się pokrzywdzony próbuje walczyć o swoje racje, o swoją przyszłość a także o zawartość swojego portfela. Ja również tak czynie.
Niestety wykonując swoje obowiązki służbowe bardzo często mam doczynienia z ludzmi, którzy po prostu regularnie staraja się omijać obowiązujace przepisy prawa. Widziałem już takich delikwentów co przez 5 lat zawieszali i odwieszali działalność gospodarczą i 50 razy...Moim zdaniem to nie jest normalne i wzbudza uzasadnione podejzenia. Ale wszystkim życzę powodzenia w obronie zasobności swojego portfela.
Z uwaga będę śledził zapisy na forum - co pewien czas wtrącając swoje dwa słowa. Może się to komus przyda.
Pozdrawiam.
inspektor_kontroli_zus Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dzięki za pozytywne wypowiedzi na temat mojego
> elaboratu....
> Co do mojego zawodu to faktycznie mam przyjemność
> pełnić tą zaszczytną funkcję....
Witam,
a przyda się nam pan Inspektor, przyda.
Najsampierw proszę wytłumaczyć nam, w oparciu o jakie przepisy ZUS przeprowadza postepowanie wyjaśniające przed wydaniem decyzji o objęciu ubezpieczeniami? Czyż nie jest to przypadkiem Kpa?
Wszyscy dobrze wiemy, że w ZUS w pełni funkcjonuje "prawo powielaczowe". Są to głownie wytyczne Zaborskiej-Stępień czasem uzgodnione jeszcze z MPiPS. Czy pan Inspektor nie podzieliłby się z nami takimi pismami? Tyko proszę nie mówić, że one nie istnieją... kiedyś dotarły nawet przed nos Sądu Najwyższego poprzez jednego niefortunnego pełnomocnika ZUS - SN się wściekł a ten biedak sracił pracę... Chcielibyśmy tylko jedno pismo, to które traktuje o "gotowości", "sezonowościach", "dłuższych wyjazdach" i że "wpis do ewodencji działalności gospodarczej stanowi tytuł do ubezpieczeń" - czyli wyczerpuje normę art. 13 pkt 4 sus.
Niech się Pan nie da prosić.
Mój e-mail: thorunczyk@op.pl
Ad. Inspektor kontroli ZUS
Dziękuję.
Twoja opinia i uwagi są cenne.Rozumiem, ze jesteś za przestrzeganiem prawa.Sądzę,że zdecydowana wiekszosc Polaków również i nie jest za oszukiwaniem ZUS czy sądów.
Masz rację, ze w normalnym kraju ludzie nie analizują drobiazgowo przepisów.Od tego mają przestrzegające prawa instytucje państwowe, sądy, prawników, doradców. Jednak w tym kraju nie jest normalnie i pozostaje alternatywa, żyć tutaj i pracować, czy opuścić ten kraj.Wielu wybrało to drugie wyjście,a wielu zastanawia się.Wielu sądziło, że przestrzegając prawa i stosując się do rad pracowników [też Polaków]instytucji zaufania publicznego nie będzie musiało pozywać przed sądy polskie czy unijne tych instytucji.Zwróć uwagę,że powyższe instytucje zatrudniają rzesze prawników.Czy będąc inspektorem kontroli znasz treść wydawanych decyzji o podleganiu ubezpieczeniom w okresach czasowego zaprzestania wykonywania dg? A może nie jesteś prawnikiem i myślisz, że wszystko jest w porządku i ubezpieczeniami obejmowani są tylko ci, którzy wyrejestrowywali dg, a wykonywali dg? Czy wiesz,że wielu z tych którzy otrzymali te decyzje otrzymywali wcześniej od Zakładu zaświadczenia o niezaleganiu ze składkami? Jeśli jesteśmy za przestrzeganiem prawa - musimy WSZYSCY je przestrzegać.Instytucja,która wydała zaświadczenie o niezaleganiu, a później wystawia decyzję wzywającą do uregulowania zaległośći z odsetkami naraża sie na brak zaufania i przyznaje, że wydając zaświadczenie o niezaleganiu POŚWIADCZYŁA NIEPRAWDĘ!Prawo przewiduje za taki czyn - karę do 5 lat pozbawienia wolności! ZUS nie ma prawa w takiej sytacji tłumaczyć się, że zgodnie z dokumentacją ubezpieczeniową na dzień wydawania zaświadczenia o niezaleganiu ubezpieczony nie miał zaległośći, a później w wyniku czynności kontrolnych takie zaległości pojawiły się! ZAKŁAD MA OBOWIĄZEK PRZED WYDANIEM TAKIEGO ZAŚWIADCZENIA PODJĄĆ KONTROLE I SPRAWDZIĆ CZY ZALEGŁOŚCI ISTNIEJĄ!W przeciwnym wypadku okazuje się,że takie zaświadczenia są tylko świstkami papieru. Czy uważasz,że to jest W PORZĄDKU? Kto ma odpowiadać za taki stan rzeczy? UBEZPIECZONY?
Czy wiesz,że wiele decyzji było wydanych bez czynności wyjaśniających czy kontrolnych? Czy wiesz jak najczęściej wyglądają takie kontrole ZUS? Ubezpieczony nie jest informowany o celu kontroli.Cel ten podawany jest tylko ogólnie. Póżniej z akt sprawy okazuje się,że celem kontroli było czy ubezpieczony może udokumentować,że istniały realne przeszkody uniemożliwiające wykonywanie działalności. Osoba kontrolowana nie spodziewa się,że może być objęta ubezpieczeniami w okresach, w których zgodnie z przepisami i wyjaśnieniami Centrali, Oddziału ZUS nie wykonywała działaności i tym samym jest pozbawiona możliwości złożenia stosownych wyjaśnień, czy obrony.Czy wiesz, że inspektor nie odpowiada na pytania osoby kontrolowanej, albo odpowiada wymijająco. Otrzymuje się protokół kontroli, w którym są zapisy niekoniecznie ściśle odpowiadające prawdzie, albo uwzględniające część wypowiedzi ubezpieczonego.Zakład przygotowuje się do wydania decyzji i ma opracowaną METODĘ! Nikt nie wnosi zastrzeżeń czy sprostowań do protokołu kontroli, bo nie spodziewa się wiadomej decyzji - przecież działał zgodnie z prawem!Później wydawana jest decyzja i jest droga sądowa, bo zwyczajowo ZUS przekazuje odwołania do sądu i nie uchyla swoich decyzji.Przecież jak sam zauważyłeś, atakowani są drobni predsiębiorcy, którzy nie rozumieją przepisów, nie mają pieniedzy na adwokatów i nie umieją użyć właściwych argumentów.ZUS WYGRYWA w większości przypadków,korzystne dla ZUS statystyki rosną, A PRAWO IDZIE OBOK OBYWATELA A NIE Z NIM. Tak w tym kraju praworządny obywatel staje się osobą UCHYLAJACA się od płacenia składek ubezpieczeniowych instytucji, która w trosce o jego przyszłość i ochronę ubezpieczeniową pomnaża składki i wypłaca należne świadczenia, np.: matkom, zasiłek macierzyński [1 dzień mniej - głośna sprawa];osobom z nabytą chorobą zawodową, rentę [ górnicy z pylicą płucną - głośna sprawa],renty chorym [ nieuleczalne choroby cofają się z biegiem czasu i osoby te stają się zdolne do pracy], itp.
Pozdrawiam Cię i powrócę jeszcze do odpowiedzi na Twoją opinię.
"Niestety wykonując swoje obowiązki służbowe bardzo często mam doczynienia z ludzmi, którzy po prostu regularnie staraja się omijać obowiązujace przepisy prawa. Widziałem już takich delikwentów co przez 5 lat zawieszali i odwieszali działalność gospodarczą i 50 razy..."
"Jaki pan taki kram" mówi się patrząc na nasze ustawodawstwo. Dlaczego więc nie czynić tego uruchamiając działalność tylko na osiem godzin, a w soboty w ogóle? Państwo ustalając prawo powinno przewidywać jego kontrolę, a nie posiłkować się domniemaniami.
Mówiąc o "obowiązujących..." wiemy co Pan,Panie inspektorze ma na myśli.
W tej sytuacji zaliczenie Pana do słodko pierdzących jest dla Pana zaszczytem.
Jeszcze nie słyszałem o inspektorze zbierającym informacje o faktycznym wykonywaniu działalności w okresach zaprzestania wykonywania działalnosci.
Zwykle zaczyna od podłego : "dlaczego Pan tak często zawieszał działalność" licząc na nieznajomość SUS przeciętnego obywatela tego płebla i nie przelicza się mając za sobą swój sąd.
Z naszej praktyki wiadomo, że zastępując słowo w piosence : Facet to świnia...słowem "inspektor ZUS" w pełni oddamy charakter tej profesji.
Znam przypadek inspektora, znajomego pokrzywdzonego, który w swoim sądzie zusowskim patrząc pokrzywdzonemu w oczy powiedział ; "Tak, wysoki sądzie zusowski, ja przedstawiłem ubezpieczonemu w kontroli zarzuty od których on miał prawo się odwołać, a czego nie uczynił ". Nie będę tego tłumaczył (zarzut, a ustalenia) ale wtajemniczeni uczestnicy tego forum wiedzą o co chodzi.
Tak więc Panie inspektorze gdyby był Pan człowiekiem honoru nie uczestniczył by Pan w działalności tej zbrodniczej samodzielnej jednostki państwowej.
Śpij Pan spokojnie.
No i potwierdziło sie to, co było wiadome od dłuższego już czasu, a mianowicie że forum jest czytane przez zusowców.Mimo wszystko to dobra wiadomość, że jeden z was przyznaje się otwarcie do tego kim jest.
Czekamy na pozostałych "odważnych" inspektorów, śledzących to forum i wyciągających z jego treści niezbędne do wydawania decyzji i wyroków wnioski. Prosze bardzo niech szanowny inspektor wtrąca swoje dwa słowa od czasu do czasu, forum bowiem jest otwarte dla każdego.Niech inspektor tylko nie wmawia we mnie, że walczę z wiatrakami i nie zniechęca mnie do tej walki, bo ja i tak nieodpuszczę! KTOŚ ZA TO BEKNIE.
Rozumiem rozgoryczenie niektórych uczestników tego forum, ale nawet nie pokuszę się o komentowanie wypowiedzi niejakiego Waltera....
ZUS prowadzi postępowanie kontrolne w oparciu o zapisy rozdziału X ustawy o SUS. Instytucja zastrzeżeń w procedurze kontrolnej ma na celu uniknięcia sytuacji kiedy inspektor kontroli dokonał ustaleń niezgodnych ze stanem faktycznym lub gdy uchybił procedurom kontrolnym. Składając zastrzeżenia do ustaleń protokołu kontroli płatnik składek ma obowiązek wskazania dowodów potwierdzających jego tezy. Tak więc ta instytucja nie jest po by np. przelać na papier niezadowolenie płatnika z systemu ubezpieczeniowego w Polsce tylko po to by wskazać nowe dowody mające wpływ na stan faktyczny w danej kwestii-np. podstawy wymiaru składek.
ZUS prowadzi postępowanie wyjaśniające na podstawie zapisów Kodeksu Postępowania Administracyjnego. Jest to podstawowy akt prawny regulujący działalność wszystkich organów administracji publicznej. ZUS jest również takim organem. Tak naprawdę każda kwestia jaką podejmuje dany organ regulowana jest tymi przepisami. Chyba, że w danej materii istnieją przpisy szcególne.
Zaświadczenia o niezaleganiu wydawane są w oparciu o wiedzę jaką w danym momencie ZUS posiada. Jest to porównanie wysokości kwot wykazanych w deklaracjach ZUS DRA z wpłatami składek. Jeśli z samej dokumentacji znajdującej sie w ZUS (deklaracji, raportów, zgłoszeń) nie wynikają ewidentne uchybienia przepisom prawa nie ma podstaw by takiego zaświadczenia nie widać. ZUS działa w takiej sytuacji w dobrej wierze. To jest oczywiste. Stan wynikający z samej dokumentacj ZUS nie musi mieć nic wspólnego ze stanem faktycznym. Z dokumentacji żródłowej mogą wynikać zupełnie inne obowiązki. Prowadzenie przez ZUS w każdej sytuacji postępowania kontrolnego doprowadziło by do paraliżu większości firm w Polsce. Poza tym nie ma żadnych powodów by w każdym przypadku taką kontrolę wszczynać.
Pozdrawiam
inspektor_kontroli_zus Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> ZUS prowadzi postępowanie kontrolne w oparciu o zapisy rozdziału
> X ustawy o SUS.
> Instytucja zastrzeżeń w procedurze kontrolnej ma na celu uniknięcia
> sytuacji kiedy inspektor kontroli dokonał ustaleń niezgodnych ze
> stanem faktycznym lub gdy uchybił procedurom kontrolnym.
Inspektorze, proszę napisać o procedurze kontrolnej. Jak to wszystko zgodnie z prawem powinno przebiegać?
> Składając zastrzeżenia do ustaleń protokołu kontroli płatnik
> składek ma obowiązek wskazania dowodów potwierdzających
> jego tezy.
A co zrobić, jeżeli takiego protokołu wcale nie było? Było przesłuchanie i zaraz potem decyzja.
> ZUS prowadzi postępowanie wyjaśniające na podstawie zapisów
> Kodeksu Postępowania Administracyjnego.
Inspektorze, czym różni się postępowanie kontrolne, od postępowania wyjaśniającego i jakie są proceduru obydwu?
> Zaświadczenia o niezaleganiu wydawane są w oparciu o wiedzę jaką
> w danym momencie ZUS posiada. Jest to porównanie wysokości kwot
> wykazanych w deklaracjach ZUS DRA z wpłatami składek. Jeśli z
> samej dokumentacji znajdującej sie w ZUS (deklaracji, raportów,
> zgłoszeń) nie wynikają ewidentne uchybienia przepisom prawa nie ma
> podstaw by takiego zaświadczenia nie widać.
Czy wielokrotne zgłaszanie tej samej działalności nie budzi zastrzeżeń ZUSu i ten nie zauważa ewidentnych uchybień przepisom?
> ZUS działa w takiej sytuacji w dobrej wierze. To jest oczywiste.
> Stan wynikający z samej dokumentacj ZUS nie musi mieć
> nic wspólnego ze stanem faktycznym. Z dokumentacji żródłowej
> mogą wynikać zupełnie inne obowiązki.
Obowiązki? - czyje.
Z jakiej dokumentacji źródłowej?
Obowiązki wynikają z dokumentacji źródlowej, czy ze stanu faktycznego?
A wyrok II UKN 692/99 OSNAP 2002/5/124 odmowy wypłacenia świadczeń, bo nie wykonywała, a z dokumentacji źródłowej wynikało, że wykonuje?
> Prowadzenie przez ZUS w każdej sytuacji postępowania kontrolnego
> doprowadziło by do paraliżu większości firm w Polsce. Poza tym
> nie ma żadnych powodów by w każdym przypadku taką kontrolę wszczynać.
Do paraliżu, a często nawet bankructwa doprowadza własnie brak kontroli, co widzimy na przypadku tego forum.
Żadna zasłona z przepisów nie pomoze kłamstwu i innym nikczemnościom, bo one wyjdą na świat i pokażą prawdziwe wasze oblicze.Moja wiara nie opiera sie już na wierze w prawo, lecz na historii tego świata, co pozwala mi przypuszczać że kara was nie minie.
Inspektorze ,jak możesz oceniać czy działalność była czy nie była wykonywana skoro do dnia dzisiejszego nikt nie opisał dokładnie takich stanów? Nkt też nie zdefiniwał ciągłości-słowa ktorym zus tak szeroko szafuje.A stwierdzenie że ustawa nie przewiduje "zawieszenia" działalności-rozumiem że nie wrózka pisała tą ustawę,więc trudno o wizje.Przepraszam za ten sarkazm,ale dlaczego w KK napisano że za zabicie człowieka będziemy ukarani?powinniśmy o tym dowiedzieć się dopiero w drodze na stryczek nie rozumiejąc do końca za co chcą nas wieszać.
NIECH MI TO W KOŃCU KTOŚ WYJAŚNI jeżeli takie wyjaśnienie istnieje
Czytałem gdzieś /ale niestety nie wiele pamiętam więc mogę się mylić,co do pewnych okoliczności/, o tym że w jakimś kraju ościennym dla Polski nie przyjęto ustawy na mocy której kierowcy nie stosujący opon zimowych zimą podlegaliby karze za ten czyn. Powodem odrzucenia tej ustawy był brak definicji słowa "zima" w Polsce napewno ustawę by przyjęto /zapewniałaby napływ świeżej kasy/ i zapewne znaleźliby się inspektorzy ruchu drogowego, którzy wmówiliby kierowcom, że w czerwcu jest zima.
"Inspektorze, czym różni się postępowanie kontrolne, od postępowania wyjaśniającego i jakie są proceduru obydwu?"
W moim przypadku nie było żadnego postępowania kontrolnego tylko postepowanie wyjaśniające i odrazu wydana decyzja.Wiec także mnie interesuje czym sie różnią od siebie kontrole od postepowań?
Ad.Inspektor kontroli zus.
C.D.
Uważasz,że analizowanie uzasadnień wydawanych decyzji i wyroków, a także sposobu interpretowania prawa przez sądy jest stratą czasu.
Zgadzam się, że wiele osób błądzi, ale może instytucja opierająca się na solidarności społecznej, w trosce o przyszłość obywateli i SWOJĄ [!!!], zatrudniająca prawników, w sposób szybki {nie kilka miesięcy}i skuteczny udzieli rzetelnych, zgodnych z prawem pouczeń i wyjaśnień, tak aby obywatel nie poniósł szkody [obowiązek ustawowy - dla ZUS - też].
Wobec powyższego, dlaczego organ rentowy w apelacjach od wyroków niezawisłych sądów, zarzuca naruszenie prawa materialnego, procesowego przez sądy i szczegółowo analizuje uzasadnienia tych wyroków, a także zarzuca, że wyroki są niezgodne z orzecznictwem SN, chociaż istnieje niezawisłość sędziowska i sąd wydaje wyrok na podstawie przepisów i WŁASNEGO uznania opierając się na ustaleniach w DANEJ sprawie. Sam piszesz,że każda sprawa jest inna - a wydawane decyzje wydają się przeczyć tej zasadzie! Zakład nie analizuje szczegółowo przedstawionych dowodów i często wydaje decyzje popadając w sprzeczność z tym materiałem i obejmuje ubezpieczeniami na podstawie HIPOTETYCZNEGO ZAŁOŻENIA! W decyzjach pojawiają się błędy formalne, merytoryczne, błędna wykładnia przepisów. Oburzające są w decyzjach stwierdzenia będące omijaniem prawa i niezgodne z ustawami.
Co powiesz na powoływanie się przez ZUS na orzeczenia SN i cytowanie tylko tej treści wyroków, która wydaje się potwierdzać stanowisko organu rentowego, a PRZEMILCZANIE dalszej treści, np. uzasadnienia tych wyroków, z których wynika np., że zaprzestanie wykonywania dg skutkuje uchyleniem obowiązku ubezpieczeń [SN 17.07.2003, II UK 111/03], wpis do ewidencji gospodarczej nie ma znaczenia dla bytu prawnego przedsiębiorcy, tylko fakt WYKONYWANIA DG [co oznacza,że okresowe zaprzestanie wykonywania dg nie skutkuje obowiązkiem wykreślenia dg z ewidencji, a sam wpis nie decyduje o obowiązku ubezpieczeń] [SN II UKN 692/99 OSNAP 2002/5/124]. Z argumentacji ZUS wynikałoby, że wykreślenie z ewidencji niepodważalnie skutkuje uchyleniem ubezpieczeń bez względu na to czy dg jest wykonywana! Powołując się na orzecznictwo SN Zakład zdaje się zapominać, że każda sprawa jest inna! Co dziwniejsze organ rentowy zajmuje skrajnie przeciwnie stanowisko, zależy czy wydaną decyzją chce - OBJĄĆ ubezpieczeniami czy też - WYŁĄCZYĆ z ubezpieczeń [SN II UKN 692/99- jak wyżej]!
Zapraszam Cię do dalszych wypowiedzi.
Każdy zawód jest zaszczytny jeśli wykonuje się go uczciwie. Nie mam powodów sądzić, że Ty jesteś tym nieuczciwym. Pragnę odnieść się do całej Twojej wypowiedzi, więc będzie dalszy ciąg.
Pozdrawiam Cię!
Oczywiście że samo bycie inspektorem nie może świadczyć o tym, że ktoś jest dobry czy zły, ale zauważ to co napisał nasz drogi inspektor. Przecież to typowa gadka zusowskiego urzędasa usiłującego wmówić w nas to, że on jest czysty, że to ja ,ty i wiele tysięcy innych ludzi jesteśmy winni. To my w jego rozumowaniu złamaliśmy prawo, za co ponosimy słuszną karę. Na dodatek bronimy swoich portfeli, przed słusznym wydatkiem i robimy to w sposób niezgodny z prawem. Ja się nie czuję przestępcą, dlatego nie mogę pogodzić sie z decyzją która nakazuje mi zapłatę zaległości, które były przez ZUS "ukrywane" przez blisko pięć lat.
Takie rozumowanie, że jak ktoś zgłaszał wyrejestrowanie działalności 50 razy w ciągu pięciu lat to jest "be", a ten co zrobił to pięć razy w tym samym czasie jest "cacy" i wyciąganie takich wniosków na podstawie tylko własnej opinii (bo nie ma tu żadnej wykładni prawnej)pozwala mi stwierdzić że to pan inspektor łamie prawo, więc nie zasługuje na szacunek.
zlyzus Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> zauważ to co napisał nasz drogi inspektor.
> Przecież to typowa gadka zusowskiego urzędasa
> usiłującego wmówić w nas to, że on jest czysty, że
> to ja ,ty i wiele tysięcy innych ludzi jesteśmy
> winni.
Nie mam takiego wrazenia aby to byla tylko gadka. Inspektor po prostu przedstawil tok rozumowania strony przeciwnej oraz wskazal potencjalne bledy popelniane przez platnikow. Nie odnosil sie do przepisow prawa, tylko przedstawil swoj poglad na to zagadnienie. Wybieranie sie w jakies moralne ocenianie faktow, uwazam za zajecie niezbyt perspektywiczne.
> Ja się nie czuję
> przestępcą, dlatego nie mogę pogodzić sie z
> decyzją która nakazuje mi zapłatę zaległości,
> które były przez ZUS "ukrywane" przez blisko pięć
> lat.
Ja sie tez nie czuje, i dlatego nie zaplace tych wyimaginowanych zaleglosci. I dokladnie mnie wali czy ZUS to uzna za zgodne czy niezgodne z prawem. Zreszta i tak uwazam, ze polski FUS zbankrutuje w perspektywie 10-20 lat, tylko nie wiem jak sie to odbedzie fizycznie.
Natomiast personalna krytyka osoby, ktora zdecydowala sie wypowiedziec na forum, tyle ze w sposob, ktory jak z gory mozna bylo przewidywac, nie znajdzie tu raczej wielu zwolennikow, jest dla mnie niezrozumiala i niepotrzebna.
> Takie rozumowanie, że jak ktoś zgłaszał
> wyrejestrowanie działalności 50 razy w ciągu
> pięciu lat to jest "be", a ten co zrobił to pięć
> razy w tym samym czasie jest "cacy" i wyciąganie
> takich wniosków na podstawie tylko własnej opinii
> (bo nie ma tu żadnej wykładni prawnej)pozwala mi
> stwierdzić że to pan inspektor łamie prawo, więc
> nie zasługuje na szacunek.
Prawo to lamia przede wszystkim sądy, przyklepujac takie decyzje. ZUS w sposob mniej lub bardziej nieuczciwy szuka kasy, bo jej potrzebuje. Podobnie jak przekupka probuje sprzedac pietrusze za 2 złote zamiast za zloty piecdziesiat.
To co napisal inspektor_zus, to chyba nie bylo sensu stricte rozumowanie, tylko jego prywatny poglad na te kwestie. Patrzac czysto zdroworozsadkowo (abstrahujac od przepisow): 50 wyrejestrowan i zarejestrowan moze rodzic pewne podejrzenia, choc w swietle prawa w zaden sposob nie jest to cos innego od jednego wyrejestrowania i zarejestrowania. Jednakze fakt, ze ZUS nie wykazuje wykonywania dzialalnosci w okresach przerw, powinien "z automatu" spowodowac uwalenie takiej decyzji przez sad. A nie powoduje. I to jest problemem. Czemu zreszta nasz inspektor nie zaprzecza.
"Składając zastrzeżenia do ustaleń protokołu kontroli płatnik składek ma obowiązek wskazania dowodów potwierdzających jego tezy."
Tym stwierdzeniem wykazał Pan, że ZUS nie musi nic udowadniać. Wystarczy, że w dokumentacji posiadanej przez ZUS, stwierdzi się ZFA i ZWPA przy tym samym numerze zezwolenia na działalność. Tak, to także jest kontrola. Ale co ona wnosi ? Po najmniejszej linii oporu ZUS stwierdza wyrejestrowania. I na tym koniec. Teraz nic nie stoi na przeszkodzie wydać decyzję. Tak ? Przecież za wydanie decyzji nikt nie ponosi odpowiedzialności. To sąd dołączy wyrok.
A proszę wskazać, który to artykuł ustawy o ubezpieczeniach nakazuje gromadzić dokumenty związane z niewykonywaniem działalności gospodarczej.
Zburzę Panu troszkę zaproponowany porządek. To ZUS ma udowodnić wykonywanie działalności w okresach zgłoszonych do ZUS jako okresy zaprzestania. To ZUS ma skontrolować to, co zostało napisane w art. 83 a nie ja mam wykazywać, że miałem powody by zaprzestać.
Ja mam zapisane w ustawie prawo działalności gospodarczej wolność w podejmowaniu i wykonywaniu działalności. Zaprzestanie jest moją i tylko moją decyzją, a ZUS zgodnie z zapisem ustawy o ubezpieczeniach ma jedynie prawo kontroli czy takie zaprzestanie miało miejsce i nic poza tym. To co każdy z Nas robił w tym czasie, a co nie było związane z działalnością, jest jego prywatną sprawą i ZUS-owi nic do tego.
Nie istnieje ani jeden zapis prawny, by ZUS mógł decydować czy powód dla którego ktoś zaprzestał działalności jest wystarczejący dla zaakceptowania przez ZUS. Powód ten jest jak najbardziej prywatną decyzją prowadzącego. ZUS może sobie decydować o działalności, którą sam prowadzi i podejmować decyzję o jej zaprzestaniu czy likwidacji.
Reasumując, nie widzę powodów ani przepisów prawa by za zaniechanie przez urząd swoich obowiązków, odpowiadał obywatel.
Historia uczy, że niektórzy mający niepodważalnie rację KIEDYŚ, później podlegają "LUSTRACJI".
Przepisy jakie są - pozostaną jako dowód. Wykładnia prawa jest tylko jedna.
ZUS nie jest ustawodawcą.
Prawników ci u nas wielu, a nowi kształcą się!
Od wieków obywatele tego Kraju walczą o "Państwo prawa".
??? Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ad.Gość 2
> Gość 2 napisał: "Ktoś za to beknie".
>
> Historia uczy, że niektórzy mający niepodważalnie
> rację KIEDYŚ, później podlegają "LUSTRACJI".
Tego rodzaju mechanizmy dzialaja raczej w dosc duzych skalach czasowych. Potencjalne zwyciestwo naszych racji za lat pietnascie moze byc dla wiekszosc perspektywa niezbyt atrakcyjna. W istocie: kto z nas bedzie za 15 lat jezcze o tym pamietal i zaprzatal sobie tym glowe ? Tutaj jprzydaly by sie efekty w czasie rzeczywistym.
Niepokoi mnie jedna kwestia: nie idzie w tym przypadku o jakas tam "polityke", idzie o kase. Moda sie zmienia, co pewien czas trzeba wyborcow czyms populistycznie "podkupic", ale kasa jest w tym kraju ciagle i wszystkim potrzebna. Pomyslcie, odpuscilibyscie na miejscu strony przeciwnej ? Za nic nie odpowiadajac, majac za soba sądy ? :)
Pozdrawiam, zbierajac sie juz powoli na dlugi weekend. Przy okazji otworze sobie jeszcze jeden rachunek w normalnym kraju. Moze sie przydac, euroelixir juz w wiekszosci krajow za darmo. :)
marek428 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> ??? Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Ad.Gość 2
> > Gość 2 napisał: "Ktoś za to beknie".
> >
> > Historia uczy, że niektórzy mający
> niepodważalnie
> > rację KIEDYŚ, później podlegają "LUSTRACJI".
>
> Tego rodzaju mechanizmy dzialaja raczej w dosc
> duzych skalach czasowych. Potencjalne zwyciestwo
> naszych racji za lat pietnascie moze byc dla
> wiekszosc perspektywa niezbyt atrakcyjna. W
> istocie: kto z nas bedzie za 15 lat jezcze o tym
> pamietal i zaprzatal sobie tym glowe ? Tutaj
> jprzydaly by sie efekty w czasie rzeczywistym.
>
> Niepokoi mnie jedna kwestia: nie idzie w tym
> przypadku o jakas tam "polityke", idzie o kase.
> Moda sie zmienia, co pewien czas trzeba wyborcow
> czyms populistycznie "podkupic", ale kasa jest w
> tym kraju ciagle i wszystkim potrzebna. Pomyslcie,
> odpuscilibyscie na miejscu strony przeciwnej ? Za
> nic nie odpowiadajac, majac za soba sądy ? :)
>
> Pozdrawiam, zbierajac sie juz powoli na dlugi
> weekend. Przy okazji otworze sobie jeszcze jeden
> rachunek w normalnym kraju. Moze sie przydac,
> euroelixir juz w wiekszosci krajow za darmo. :)
>
> marek428
Ludzie o czym wy gadacie? Tu chodzi o budowę demokracji a nie o to żeby ktoś o tym pamiętał za naście lat.Jeśli nie stawimy oporu wiedząc że mamy słuszność w sprawie, to co będzie za te naście lat? Dzisiaj ZUS jutro US a po jutrze przyjdzie do nas policjant i stwierdzi że zasługujemy na odsiadkę, więc nas zamknie.
gośc2 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ludzie o czym wy gadacie? Tu chodzi o budowę
> demokracji a nie o to żeby ktoś o tym pamiętał za
> naście lat.Jeśli nie stawimy oporu wiedząc że mamy
> słuszność w sprawie, to co będzie za te naście
> lat? Dzisiaj ZUS jutro US a po jutrze przyjdzie do
> nas policjant i stwierdzi że zasługujemy na
> odsiadkę, więc nas zamknie.
OK, jak chcesz walczyc. Ja powalcze tak, ze ZUS tej kasy nie dostanie. Nie dostanie takze kasy, ktora by dostal, gdyby mnie nie wypchnal w szara strefe ? Przy okazji mniej dostanie US. Napisze kasacje, ale nie chce mi sie na to poswiecac tygodni, wiec pewnie nie bedzie to jakis majstersztyk. Moze napisze skarge do ETS, jesli mi ktos w tym pomoze. Pewna czesc kasy wyprowadze za granice, jesli to samo zrobia tysiace ludzi takze bedzie to mialo pewne niewielkie niekorzystne skutki dla budzetu. Jak mam walczyc inaczej ? Jak mi powiesz jak, to moze zawalcze, bo nie mysl, ze mnie to tez nie wkurwia. Tyle ze po prostu mam fajniejsze rzeczy do robienia, niz walka z ZUS-em.
marsh Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ad. ???
>
> I jak stwierdził Pan Pietrzak, pokąd walczy się o
> pokój, dotąd tego pokoju nie ma :)
Więc zaprzestan walki, zapłac przeproś zanies kwiaty itp.
marsh Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ad. Gość2
>
> Z chęcią bym to zrobił, bo to oznaczałoby, że
> wreszcie mamy Państwo Prawa i nastąpiłby koniec
> walki :)
Bierze mnie obrzydzenie w jakimkolwiek obcowaniu z przedstawicielem nacji zusowskiej ale muszę, przedstawicielem zakładu który uruchamia stronę internetową ale bez forum. Muszę z racji obowiązku przeciwstawienia się choćby ignorancji i lenistwu. Macie przykład swoistego zachowania się przedstawiciela tej instytucji który nie czytając, nie zapoznając się z dorobkiem tego 220 stronnicowego forum rozpoczyna znowu mruczando zusowskie na temat postępowania kontrolnego kontra postępowanie wyjaśniające,ustaleń kontra zastrzeżeń, nie dochodząc oczywiście do : KPA kontra roździał X SUS. Monolog nie na swojej stronie internetowej tylko z cicha pęk na czyjejś.
Czy inspektor kontroli ZUS zasługuje na to by mu tutaj przepisywać to co dziesięc razy na tym forum zostało
powiedziane?
Ponieważ ja nie mogę już przepisać pytań dla Pana Inspektora który z niewiadomych przyczyn żachnął się, z lekka, proszę Was przepiszcie inspektorowi pytanie:
1.Zapytajcie inspektora jak on to robi,że "ustala" z kimś, że pracuje w zusie, ten ktoś się z tym zgadza, obydwoje
są zadowoleni, że doszli do takiego "ustalenia" (pomijając, że taka praca to hańba) ale w kwestii "ustalenia" -
zgadzają się z tym. Po czym już nie inspektor tylko koledzy inspektora, niedobrzy koledzy inspektora z innego działu, z resztą przez pomyłkę bo inspektor im mówił...., już z daleka bo tak bezpieczniej, bez obecności delikwenta w stadium decyzji : masz koleś decyzję na 100 kafli i to zgodną z KPA bo tak naprawdę to było zastrzeżenie wg. KPA ,naszego inspektora, że pracuje w zusie, a nie "ustalenie", a Ty nie wniosłeś zastrzeżeń do tych Waszych ustaleń wg. SUS ani odwołałeś się od zastrzeżeń wg. KPA.
"Natomiast personalna krytyka osoby, ktora zdecydowala sie wypowiedziec na forum, tyle ze w sposob, ktory jak z gory mozna bylo przewidywac, nie znajdzie tu raczej wielu zwolennikow, jest dla mnie niezrozumiala i niepotrzebna."
To nie persona i osoba więc żadna odwaga.Tym bardziej możemy sobie pozwolić na prawdę.
Nigdy taki człowiek publicznie nie poda swoich danych.
marsh Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ad. Marek428
>
> Z całą życzliwością, nie pisz kasacji, bo to
> strata czasu. Zleć to prawnikowi, bo i tak nie
> masz innej mozliwości.
Ee, juz sie umowilem, ze mi to zaprzyjazniona radczyni po prostu podpisze. Czemu uwazasz, ze powinien to pisac prawnik, ja tam specjalnie nie wierze w skutecznosc tej kasacji (ani w prawnikow :), tak raczej troche dla rozrywki to chce zrobic marsh :-) A moze tutaj mi ktos pomoze ? :)
> Ee, juz sie umowilem, ze mi to zaprzyjazniona
> radczyni po prostu podpisze. Czemu uwazasz, ze
> powinien to pisac prawnik, ja tam specjalnie nie
> wierze w skutecznosc tej kasacji (ani w prawnikow
> :), tak raczej troche dla rozrywki to chce zrobic
> marsh :-) A moze tutaj mi ktos pomoze ? :)
Niestety z Najjaśniejszym tylko umysł najjaśniejszy w dywagacje wziąc się może, zatem zleć radczyni to pisanie.
Kasacja to nie byle pismo, to prawno-lingwistyczna orgia wilgotnych kognicji, sztywnych casusów i głębokich subsumpcji na kartach z niewinnie białego papieru.
Na forum, był omawiany przykład przytoczony przez kol. Homolexa, gdzie kasacja została uwalona przez błędne zastosowanie artykułów. Trochę żal przegrać bez zapoznania się sądu z sama sprawą, a z powodu odrzucenia kasacji.
marsh Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ad. Marek428
>
> Na forum, był omawiany przykład przytoczony przez
> kol. Homolexa, gdzie kasacja została uwalona przez
> błędne zastosowanie artykułów. Trochę żal przegrać
> bez zapoznania się sądu z sama sprawą, a z powodu
> odrzucenia kasacji.
Jak odrzucaja kasacje z przyczyn bledow formalnych w jej sporzadzeniu, to zawiadaniaja Izbe, ktory radca/adwokat sie pod nia podpisal. Wiec moja radczyni z koniecznosci z grubsza to przeczyta i moze usunie jakies zauwazone niedorobki formalne. Ale napisac uzasadnienie wolalbym sam, to dosc specyficzne zagadnienie.
Napisalbys mi moze kiedys przy okazji na jakim etapie jest sprawa twojej decyzji na email ?
"Nie mam takiego wrazenia aby to byla tylko gadka. Inspektor po prostu przedstawil tok rozumowania strony przeciwnej oraz wskazal potencjalne bledy popelniane przez platnikow. Nie odnosil sie do przepisow prawa, tylko przedstawil swoj poglad na to zagadnienie. Wybieranie sie w jakies moralne ocenianie faktow, uwazam za zajecie niezbyt perspektywiczne."
Lepiej by było żeby napisał o błędach własnej strony czyli ZUS, może wtedy
przypadłby mi do gustu. Trudno ja wyraziłem swój pogląd na jego wypowiedź,która też nie była perspektywiczna, bo zagadnienia te były już roztrząsane na tym forum.