Robią co chcą na naszym bananie, a anale zawsze na koniec dnia dopiszą do tego swoje wyjaśnienia. Liczyłem na obronę 232x, ale wyciąganie zaczęli trochę później. :) Futy wróciły nad przebite wsparcie i co dalej? Wyciągara? Dwa razy pod rząd raczej się nic takiego samego nie zdarza.
Fed powie to samo, co ostatnio - to będzie takie kopiuj wklej. "Jesteśmy coraz bardziej zdeterminowani, by walczyć z inflacją, by spadła poniżej celu." Nie rozumiem tego straszenia rynków Fedem. Na to można się raz nabrać, ale nie za każdym razem. Każdy powód jest dobry do spadków.
No i oczywiście co nas FED interesuje ;-) U nas jest NBP, który opanował inflację ;-) Wróć inflacja sama się opanowała, NBP zrobił wielkie nic. Tylko recesja ma na rynek akcji wpływ, reszta to takie straszaki dla amatorów tradowania i układania teorii nikomu nie przydatnej. No i można teoretycznie wykreślić linię, która może być trampoliną po minimach z wczoraj i dziś. Jutro test tej linii jeszcze raz? Zazwyczaj, aby rozpocząć odbicie to taki marazm trwa 3-4 dni. Ja oczywiście optuję za opcją powieźć shorciarzy ;-))) Ktoś to widzi inaczej?
No to jest pod co grać do poziomu 5700 u Jankesa-tak do czerwca, bo później obniżki i wiadomo giełdy wtedy lecą :-) Ravcio się ucieszy. A DAX fut na 19k - a tu brakuje niecałe 600pkt :-) też pewnie Ravcio się ucieszy :-) Jutro przewiduję, że nasz shorciarz wytrzęsie resztki z sakiewki, aby pozamykać swoje S-ki i dopiero wtedy da znak i pozwolenie do ruchu na 2440 w pierwszej kolejności. Jedziemy z tymi shortami :-) Brawo gruby! Trzymać banki, a allegro zrobi robotę no i CD ;-) tu też trzeba powieźć shorta.
USD/PLN mało spadło, ale jutro też jest dzień. Oby skośni się rano popisali, bo oni się jakoś nie mogą dogadać: Jak Nikkei na plus to Hang Send na minusie, albo odwrotnie.
Po co ta cała dyskusja, czy ona coś wnosi do tematu gry na kontraktach terminowych? Czy jeśli któryś z was dowie się dlaczego Jankesi kupują czy sprzedają w danej chwili, to mu to pomoże w zarabianiu kasy na giełdzie?
Sprawa jest prosta jak budowa cepa - jeżeli kurs kontraktu rośnie to oznacza, że przeważają na rynku kupujący, którzy są skłonni płacić coraz wyższe ceny aby zawrzeć zakład po długiej stronie rynku. Po krótkiej stronie znajdują się malkontenci, takie smerfy marudy, którzy zawsze znajdą jakiś problem zniechęcający ich do kupna. No i dobrze, bo bez nich tego wzrostu by nie było.
Jeżeli na dzisiejszy komunikat FED-u rynki zareagowały wzrostem, to oznacza, że gracze kupujący widzą w nim okazję do zarobku i każdy, który w odpowiednim czasie do nich dołączy, też ma szansę trochę zarobić. Jeżeli zaś będzie tkwił po przegrywającej stronie rynku i marudził, że takie zachowanie graczy mu się nie podoba, bo on to widzi inaczej, to może tylko ponieść stratę. Podobnie wygląda sprawa przy spadającym rynku.
No to wytłumacz mi, dlaczego na przełomie grudnia-stycznia tego roku i od trzech tygodni spadamy podczas, gdy przez ten czas Jankes i Niemiaszki szli do góry. W takim razie my powinniśmy być co najmniej na poziomie 2500 pkt, jak nie wyżej. Nasze korekty były wielkie w porównaniu do tego, co działo się na innych rynkach. Czy my musimy być zawsze najsłabsi albo najsilniejsi (okres 2 miesięcy po wyborach). Czemu nasz rynek popada z jednej skrajności w drugą?
Tak unas jest tak gruby a nie ludzie kupują gruby wiedział że będzie rosło bo ten sam automat co u Janków tylko kręci aby zatrzeć kierunek zobacz Hiszpanie itd normalnie a unas że indywidualnych graczy więcej siedzi na kontraktach niż na akcjach(lecz i tak mały procent rynku) to z tad takie szarpniecia grubego żeby zarobił bo kierunku światowego na długo nie może lekceważyć i musi się dostosować.
Dnia 2024-03-20 o godz. 21:36 ~Danzel napisał(a): > No to wytłumacz mi, dlaczego na przełomie grudnia-stycznia tego roku i od trzech tygodni spadamy podczas, gdy przez ten czas Jankes i Niemiaszki szli do góry. W takim razie my powinniśmy być co najmniej na poziomie 2500 pkt, jak nie wyżej. Nasze korekty były wielkie w porównaniu do tego, co działo się na innych rynkach. Czy my musimy być zawsze najsłabsi albo najsilniejsi (okres 2 miesięcy po wyborach). Czemu nasz rynek popada z jednej skrajności w drugą?
Odpowiedziałem ci, ale niestety mój post nie został z jakichś powodów zamieszczony, a nie mam ochoty drugi raz pisać. Powiem tylko, że mój poprzedni komentarz dotyczył każdego rynku, a nie tylko amerykańskiego.
Wkurzył mnie ten moderator, który odrzucił mojego poprzedniego posta, więc w skrócie jeszcze raz go napiszę. To, że nasz rynek raz powiela zachowanie rynków bazowych, a innym razem gra w opozycji do nich, to nie jest sprawą drobnych graczy, bo nie mamy na to wpływu. Jedno jest pewne, czasy, kiedy można było zarabiać na kontraktach z doskoku, albo grać jakimś własnej konstrukcji systemikiem, już dawno minęły. Teraz aby zarabiać na kontraktach to trzeba temu zajęciu poświęcić dużo czasu, praktycznie obserwować rynek przez całą sesję. To jest poważny biznes i tak też trzeba go traktować.
Mamy globalną euforię na rynkach, więc jeśli ktoś po wczorajszej sesji został z otwartą długą pozycją, to po dzisiejszym otwarciu z luką około 1%, może zrealizować zysk i zamknąć komputer :))
Powodem tej radości jest konferencja prasowa szefa FED-u, na której Jerome Powell zapowiedział trzy obniżki stóp procentowych w tym roku, a była obawa, że będzie ich tylko dwie, oraz zbagatelizował ostatnie wyższe odczyty inflacji twierdząc, że spowodowały je czynniki sezonowe. Stwierdził też, że na te odczyty nie należy nadmiernie reagować.
Do końca roku pozostało jeszcze sześć posiedzeń FED-u, ale zapowiadane trzy obniżki stóp procentowych nie muszą się pojawiać na co drugim posiedzeniu. FED pozostawił tu sobie dowolność. Dolar wyraźnie się osłabił i obecnie para walutowa USDPLN jest o 0,95% niżej niż wczoraj o godzinie 17.
W trakcie sesji pojawią się odczyty indeksów PMI ze strefy euro i USA, więc one też mogą dostarczyć sporo zmienności
Gruby ma słabe infa, bo zawsze wiedział, jak Stany skończą i nie robiłby takiego syfu na grajdole. Otwarcie lukami to zły pomysł, bo najczęściej pojawia się potem realizacja. Wolę, powolne stabilne wzrosty niż takie szarpnięcia. Owszem, na takich najwięcej można zarobić, ale pod warunkiem, że jest się po właściwiej stronie mocy.
No nic gruby załadowany 50 pkt wyżej na dużych eskach. Wątpię, że w 2 dni mógł się przestawić - o ile w ogóle chce. Nie będzie już łatwo rosnąć. Jeszcze ze 2x musiałby zorganizować jakąś jazdę w dół żeby się czy warto w górę, bo z rozpędu jak mu się spodoba to możemy pyknąć i 1950.