Różnica pomiędzy dobrowolnością uczestnictwa w piramidce Aktio a zwykłym naciąganiem ludzi poprzez GWARANCJĘ uzyskania 36% rocznie z inwestycji jest jak dla mnie zbyt jaskrawa i znacząca. Szczerze mówiąc Generali poprzez współpracę z tego typu firmami nadszarpuje swój autorytet. Żaden szanujący się agent Generali nie zagwarantuje 36% zysku rocznie. Zagwarantować to najwyżej może do 3% rocznie na... funduszu gwarantowanym. To co można się dowiedzieć na seminarium Aktio to 1/5 treści książek typu "ABC inwestowania".
Ludzie dajcie sobie z tym spokój. Sam byłem z ciekawości na SBI i szczerze to pojechałem po wiedze na temat inwestowania, ale tam wogóle tej wiedzy nie było.
Tylko pranie mózgu.
Jak ktoś ma dom, rodzinę to nie radzę sprzedawać funduszy bo to badziew. i predzej czy poznije ktos zarzenowany tym ze wartosc jego funduszy spada moze sie odwdzieczyc sprzedajacemu.
Sto razy lepsza lokata jak takie cos.
Ja zaluje za bylem na sbi oraz ze kupilem fundusz.
Jakby dalo rade to bym cofnal czas.
"koszty wejścia do takiej piramidy" - no tak, dwudniowe szkolenie 420zł. Sprzedaj jedną, najtańszą polisę (składka roczna 3000zł) - zarabiasz 500zł brutto. Na umowie o dzieło da ci to 428zł netto - czyli szkolenie SBI się zwróci. Kolejne sprzedane polisy to już twój zysk (pomijam koszty benzyny i telefonu).
"z Aktio czy jakąś inną finansową piramidą" - AKTIO to MLM, a nie piramida finansowa. Widziałeś umowę kupna polisy? To druk Generali. Każda polisa ma swój numer - jak sprawdzisz to zobaczysz, że numer polisy jest zawarty w numerze konta, na które wpłacasz pieniądze. Czyli do każdej polisy jest osobne konto prowadzone przez Generali. Czy napiszesz teraz publicznie, że Generali to piramida finansowa?
Śmiać mi się chce jak to czytam...
Radziłabym wybrać sie na takie Seminarium Biznesowo-Inwestycyjne i zorientować sie o co w tym konkretnie chcodzi...
Aktio jest partnerem strategicznym Generaly - samo to mówi za siebie.
Idz do generaly i poproś o to samo - dostaniesz drożej...
Z Aktio masz zniżki gdyż są od tego aby wyjaśnić ludziom na czym to polega i o co w tym chodzi.
Mój drogi "Oszukany". Możesz mi zdradzić pewien sekret. Mianowicie, jak mogło Cię oszukać Aktio, skoro żadnych pieniędzy do Aktio się nie wpłaca. Dziwne to?
Jeżeli i tak czujesz się oszukany, to po co tracisz czas na wpisy na tym forum. Nie lepiej zgłosić to oszustwo na Policję. Proste ... Jest jednak problem. Aktio faktycznie musiało by Cię oszukać, a Aktio nawet nie ma takiej możliwości. Więc po co ten głupi wpis ... droga konkurencjo.
Jak kryzys może zwieść ekonomistów
W środę w ubiegłym tygodniu rentowności 10-letnich amerykańskich obligacji skarbowych – uważanych generalnie za punkt odniesienia dla długoterminowych stóp procentowych – wzrosły powyżej 3,73 procent. Dawno temu uważano by taki poziom za dosyć niski.
Ben Bernanke /AFPWięcej w supertemacie:
Globalny kryzys finansowy
Jednak kryzys finansowy zmienił wszystko: pod koniec ubiegłego roku rentowność dziesięciolatek spadła do 2,06 procent. Innymi słowy długoterminowe stopy procentowe wzrosły o 167 punktów bazowych na przestrzeni pięciu miesięcy. W ujęciu względnym oznacza to skok o 81 procent.
Większość komentatorów nie przejęło się specjalnie tym wydarzeniem, składając je na karb ostrzeżeń na temat fiskalnej kondycji USA. Dla mnie to jednak dobra nowina. Na tym tle publicznie starłem się bowiem z ekonomistą z Princeton, Paulem Krugmanem.
Trzeba być bardzo odważnym, albo lekkomyślnym, by skrzyżować polemiczne szpady z Krugmanem, ostatnim laureatem Nagrody Nobla z dziedziny ekonomii. Skoro jednak kot może popatrzeć na króla, to historykowi czasami wolno zakwestionować poglądy ekonomisty.
Miesiąc temu Krugman i ja zasiedliśmy w Nowym Jorku do dyskusji panelowej na temat kryzysu finansowego. Zwróciłem uwagę, że "utrzymywanie potężnego deficytu fiskalnego, przekraczającego w tym roku 12 procent produktu krajowego brutto i emitowanie w związku z tym potężnych ilości nowych obligacji" doprowadzi prawdopodobnie do wzrostu długoterminowych stóp procentowych w momencie, gdy celem Rezerwy Federalnej jest ich obniżenie. Prognozowałem "bolesne przeciąganie liny pomiędzy naszą polityką monetarną i naszą polityką fiskalną, bo rynki finansowe właśnie zaczynają sobie zdawać sprawę jak ogromne ilości obligacji będzie musiał w tym roku wchłonąć system finansowy".
De haut en bas nadeszła piorunująca odpowiedź. Należę do "Wieku Ciemnego" ekonomii. To "naprawdę smutne", że moja wiedza o tej posępnej nauce nie sięga nawet roku 1937 (wtedy Keynes wydał Generalną Teorię), nie mówiąc już o jej apogeum w 2005 (kiedy to wyszedł podręcznik makroekonomiczny Krugmana). Czy nie rozumiem, że kluczem do kryzysu była "znaczna nadwyżka pożądanych oszczędności nad dobrowolnymi inwestycjami?". "Mamy do czynienia z globalnym nawisem oszczędności", tłumaczył Krugman "i to dlatego nie ma presji wzrostowej na stopy procentowe".
Teraz ja nie potrzebuję lekcji na temat Generalnej Teorii. Myślę natomiast, że Krugmanowi przydałoby się odświeżenie wiedzy na temat historycznego kontekstu tej książki. Wznawiając Powrót Ekonomii Depresyjnej chciał najwyraźniej przedstawić obecny kryzys jako powtórkę z lat 30-tych. Tyle, że to nieprawda. Amerykańskie PKB w ujęciu realnym ma, według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego spaść w tym roku o 2,8 procent, a w przyszłym oscylować wokół zera. Nie ma porównania z latami 30-tymi, kiedy produkcja w ujęciu realnym tąpnęła o 30 procent. Jak na razie mamy dużą recesję na skalę porównywalną z latami 1973-75. Także globalizacja nie wali się tak jak w latach 30-tych.
Zasługę za uniknięcie drugiej Wielkiej Depresji należy przypisać przede wszystkim prezesowi Fed, Benowi Bernankemu, który o kryzysie bankowym z początku lat 30-tych wie więcej, niż ktokolwiek inny i którego podwójne lekarstwo w postaci niemal zerowych stóp procentowych i łagodzenia ilościowego – które od września podwoiło bilans Fed – pozwoliły zapobiec pandemii bankowych upadłości. Bez wątpienia pakiet stymulacyjny w wysokości 787 miliardów dolarów także zwiększy amerykańskie PKB w tym kwartale.
Jednak pakiet stymulacyjny tylko częściowo odpowiada za potężny deficyt amerykańskiego rządu federalnego, przewidywany na ten rok. Potrzeby pożyczkowe są prognozowane na 1.8400 miliardów dolarów – równowartość około połowy wszystkich wydatków federalnych i 13 procent PKB. Takiego deficytu USA nie miały od II wojny światowej. Według Kongresowego Biura Budżetu w nadchodzącej dekadzie trzeba będzie pożyczyć dalsze 10.000 miliardów dolarów. Nawet jeżeli nadmiernie optymistyczne szacunki Białego Domu co do wzrostu gospodarczego okażą się prawdziwe, zadłużenie federalne brutto i tak przekroczy sto procent PKB w 2017 roku. A nie wlicza się do niego ogromnych zobowiązań pozabilansowych z tytułu systemów Medicare i Social Security.
Trudno się w tej sytuacji dziwić, że rynek obligacji truchleje ze strachu. Chyba nawet początkujący student ekonomii nie nazwałby takiej narastającej fali emisji długu "brakiem presji na wzrost stóp procentowych".
Oczywiście Krugman wiedział, co miałem na myśli. "Jedyna rzecz, która może podnieść stopy procentowe", przyznał podczas naszej debaty, "to sytuacja, w której inwestorzy zaczną wątpić w finansową wypłacalność państw". Może? A czy nie powinni? Prawda jest taka, że inwestorzy – chińskiego rządu nie wyłączając – już są coraz bardziej podejrzliwi. Rozumieją, że amerykańska polityka fiskalna implikuje duże zakupy obligacji rządowych przez Fed w tym roku, bo ani zagraniczne, ani rodzime prywatne środki nie wystarczą, by sfinansować deficyt. Ta polityka znana jest jako drukowanie pieniądza i wiele rządów próbowało jej w latach 70-tych, z konsekwencjami inflacyjnymi, co do których nie trzeba być historykiem, by je pamiętać.
Oczywiście, w przeciwnym kierunku wieją też dzisiaj potężne wiatry deflacyjne. W światowym przemyśle mamy nadwyżkę mocy produkcyjnych. Jednak ceny kluczowych surowców rosną szybko począwszy od lutego. Podaż pieniądza w USA rośnie w rocznym tempie dziewięciu procent, znacznie powyżej średniej liczonej od 1960 roku. Wszystko to prawdopodobnie doprowadzi do inflacji, jeżeli nie w tym roku, to w następnym. By zacytować ostatni raport kwartalny chińskiego banku centralnego: "Błąd w polityce monetarnej (…) może narazić na ryzyko inflacyjne cały świat".
Ten błąd już został popełniony – polega na przyjęciu polityki fiskalnej będącej orężem w światowej wojnie z recesją. Przy braku wiarygodnych deklaracji o zerwaniu z chronicznym amerykańskim deficytem strukturalnym, presja na wzrost stóp procentowych będzie się nasilała, pomimo globalnego nawisu oszczędnościowego. To Keynes zauważył, że "nawet najbardziej praktyczny człowiek interesu jest zazwyczaj zniewolony przez idee niektórych dawno zmarłych ekonomistów". Dziś tym dawno zmarłym ekonomistą jest Keynes, a to profesorowie ekonomii, a nie praktyczni ludzie, są zniewoleni przez jego idee.
Wbrew wszystkim dziwnym wypowiedziom ,lubię sam sprawdzać i dopiero wyrażać swoją opinię. Byłem na seminarium grupy AKTIO z Poznania i powiem Wam jedno, ta firma ma przyszłość. Opisy na forum to moim zdaniem sprawa konkurencji ponieważ nic z tych rzeczy jakie są opisywane nie ma miejsca. Nieprawdą jest jakoby Aktio namawiało do zakładania programów inwestycyjnych, przyjęli taktykę prezentacji pozostawiając klientom wolny wybór. Jednocześnie dają możliwość współpracy która polega na pozyskiwaniu ew. klientów i dobrze za to płacą. Jestem przedstawicielem handlowym i na codzień wykonuję tą samą czynność czyli prezentuję swoje produkty i jeśli uda mi się sprzedać to oprócz płacy zasadniczej mam szansę na premię. W AKTIO przez 3 miesiące współpracy zarobiłem 27.000 zł( już po zapłaceniu podatku) a więc na czysto. Podjąłem decyzję i od teraz będę już tylko w AKTIO. wszystkim wolącym pisać na forum proponuję przejechać się na SBI w celu zapoznania z ofertą i dopiero wypowiadania się na forum. AKTIO to firma z przyszłością !!!!
Popieram w 100% co napisał mój przedmówca. Działam w Aktio i niewyobrazam sobie dzialac w innej firmie. Co najważniejsze szkolenia i produkt mają super. Kto chce się o tym przekonac niech jedzie na SBI a nie wypisuje brednie na forum. Weszlam tu z czystej ciekawosc poczytac o ludziach, którym w życiu nie wyszlo... Niestety kochani wszyscy tego robic nie mogą :) Oczywiscie przetrwaja najlepsi i najwytrwalsi i oni odniosą sukces a produkt, ktory moze zabezpieczyc Twoja przyslosc mysle, ze ma sens :) Pozdrawiam wszystkich z nastawieniem "anty" i tych, którzy myślą o przyszłości :)
bardzo dobrze ,że piszą tu ludzie którzy są zadowoleni tak jak ja z Aktio. Pisać posty siedząc w domu i być na NIE dla wszystkiego czego nie rozumiem lub nie wiem to proste. żadna filozofia.. ale może dajcie sobie spokój i róbcie swoje.. Wielu ludzi czeka na obietywne opinie a nie wypociny internetowych zadymiarzy, którzy nierzadko mają po 13 lat i zwyczajnie się nudzą kiedy ich rodzice pracują. Chcesz odpowiedziać na ten post obelgą? obraziłłem Cię? pisz śmiało... nie przeszkadza mi to ,ale może kiedyś zapytasz o opinię ludzi na temat jakiegoś lekarza i też wypiszą Ci głupoty i w rezultacie trafisz do złego i np wyrwie Ci zdrowy ząb albo znieczuli i się nie obudzisz ,bo nie będziesz miec pełnej informacji.... Nie bez powodu jest powiedzenie "jesteś głupi jak komentarz w internecie" Pisz zatem smiało, bij ,uderzaj,obrażaj ,przecież jesteś tu incognito...Albo może wybierz się na szkolenie AKTIO,popracuj skrzystaj i dopiero napisz wypowiedź... pozdrawiam wszystkich "ZA" i "PRZECIW".
Witam przedstawię konstrukcję dwóch firm 1 to Aktio, Efekt, Novizion, OVB, AVD, Europartner i tym podobne
MLM
1 Nowy wspólpracownk, wielkie seminarium, show nakręcony człowiek rusza w teren łąpie rodzinę znajomych i za to dostaje najmniejszą prowizje w firme. Z tego co on sprzedał utrzymywany jest cały pion nad nim pseudo kierowników
2. Awanse oparte o rozwijanie struktury nowych ludzi wtłoczonych w machinę, im większa struktura tym szybszy awans. Często opart o system punktów za wyniki.
3. Taki sposób pracy preferują firmy Niemieckie z za zachodniej granicy przyszedł.
Strukturalny
1. Nowy współpracownik nie robi nic za nim nie ukończy podstawowego szkolenia, pierwsze umowy podpisuje jego kierownik idąc z nim na spotkanie. Po zdaniu egzaminów KNF, nowy wspólpracownik podpisuje już umowy na siebie.
2. Awansują tylko najlepsi wykazujący się wynikami i posiadający predyspozycje do takiej pracy.
3. Taki sposób preferują korporacje
Różnice widoczne choćby w strukturach i zależnościach. A prowizje
MLM najmniejsza u nowego ponieważ z jego sprzeaży musi żyć cała struktura
Strukturalny największą prowizje dostaje nowy, kierownicy dostają NADPROWIZJE, Dyrektor nadprowizje z pracy zespołu i często udział w zyskach.
Witam wszystkich na forum.
Do przedmĂłwcy.
Piszesz to juĹź na n...-tym forum wiÄc nie mam pojÄcia co chciaĹbyĹ tym osiÄ gnÄ Ä?. JeĹli jest Ci w Aktio aĹź tak dobrze to przestaĹ siÄ tym tak chwaliÄ tylko zarabiaj dalej aĹź bÄdzie tak jak ze mnÄ oraz innymi osobami oraz firmami tego typu bo to niestety w ciÄ gu 1,5 roku istnienia firmy nie wyjdzie ,zajmie to okoĹo od 3 do 4 lat a potem posypiÄ siÄ gĹowy. Firma piramida taka jest prawda a wam nawpychano bzdur do gĹĂłw .Z jednaj strony szkoda mi was. Niech mi ktoĹ z was powie jednÄ tylko rzecz mianowicie : jak z przysĹowiowego "rolnika, blokersa itp." podczas pĹatnych oczywiĹcie spotkaÄ (kaĹźde za 420 zĹ) (nie mĂłwiÄ tutaj o darmowym gdzie fakt piÄknie to wszystko wyglÄ da ale nic a nic z tego siÄ nie wynosi) zrobicie z niego Ĺźe tak powiem "finansistÄ peĹnÄ gÄbÄ "? ZastanawiajÄ ce a zarazem Ĺmieszne dla bardziej zorientowanych jest fakt iĹź na oficjalnej stronie firmy AKTIO sÄ same superlatywy "Mercedesy ,uĹmiech i uĹciski rÄ k". Kochani spĂłjrzmy na to z innej strony jeĹli firma Aktio bezpoĹrednio nie ma dostÄpu do pieniÄdzy klientĂłw a ich "przedstawiciele" zarabiajÄ po 3-ech miesiÄ cach pracy ĹÄ cznie 27tys zĹ. NETTO tak jak siÄ okreĹliĹ przedmĂłwca to wedĹug mnie jest tutaj coĹ nie tak , wpĹacajÄ c pieniÄ dze na naszÄ emeryturÄ , czy nawet Omni profi a firma dziaĹa 1,5 roku a jest to plan dĹugo terminowy (co najmniej 20-lat) jakÄ mamy pewnoĹÄ Ĺźe firma nie padnie a coĹ takiego jest zawarte w umowie jakÄ zawieramy z firmÄ Aktio ,a jeĹli co za tym idzie Aktio padnie to juĹź proste i logiczne Ĺźe zginÄ i z niÄ nasze pieniÄ dze.
Schemat dziaĹania tego typu firm jest juĹź znany z poczÄ tku lat 90 i co jakiĹ czas na nowo gorejÄ cy regionalnie jak i w obszarze dziaĹania jakiegoĹ paĹstwa ,przypominam Ĺźe obszar dziaĹania AKTIO to polska a Generalni caĹy Ĺwiat.
ReasumujÄ c :
-Wszytko piÄknie bo siÄ Ĺwieci (tak moĹźna zarobiÄ i mieÄ SUPER Mercedesa)
-Minie trochÄ latek...
-Oddamy Super Mercedesa i bÄdziemy zmuszeni oddaÄ o wiele wiÄcej niĹşli zarobiliĹmy
-Schemat tego typu firm znany od lat (piramidy finansowe) lecz za kaĹźdym razem firma rozgĹaszajÄ ca siÄ do przekonania nas uĹźywa innych form podejĹcia "Klienta Ĺźe tak powiem" i zarobienia na jego naiwnoĹci Ĺźe gdy wykupi ich polisÄ i bÄdzie wpĹacaĹ tam pieniÄ dze 5-10 lub 20 lat to zarobi tyle Ĺźe hoho... Bahamy ,Mercedesy i o wiele ,wiele wiÄcej .
Mi niestety przyszĹo za to pĹaciÄ sam jeszcze do koĹca nie mogÄ tego zrozumieÄ i gdy chciaĹem uzyskaÄ jakÄ Ĺ pomoc nagle z najlepszych wspĂłĹpracownikĂłw z Seminaria i caĹego tego âfaĹszywego otoczeniaâ spotkaĹ mnie caĹkowity brak zainteresowania i odrzucenie .
W tej chwili sporawe bada policja i zaczyna bynajmniej w moim mieĹcie robiÄ siÄ na ten temat gĹoĹno bo nie tylko moja gĹowa zapewne poleci .
Jak to ie oszukali??
Przecież produkt jest dalej twój to są twoje pieniądze, i to ty będziesz z nich korzystał. Jedyne oszustwo jakie mogło mieć miejsce to nie powiedzieli ci wszystkiego o produkcie, to nie uczciwe ale przecież jak podpisujesz umowę powinieneś ją przeczytać. A jeżeli nie minęło 30dni możesz zawsze wycofać się z umowy.
Tak ja znam.
tO jest firma godna zaufania gwarantująca duży rozwój osobisty jak i rozwój kariery.
wiem co mówię bo sam sprawdziłem przeciągu 3(bo już prawie 4 pracuje ) miesięcy zarabiam dużo o wiele więcej niż średnia krajowa więcej niz 25000 miesięcznie oraz jestem już na wysokim stanowisku
przejrzyste zasdy awansu jak i zarobków praca przyjemna niekiedy trudna
sminaria to luksus w życiu jak i wiedzy.
pozdrawiam
Zadam jedno pytanie i na nim od razu zakończę... Czy w świecie inwestycji... Rachunków... Aukcji... Licytacji... i w sferze obracanie pokaźnymi sumami nie powinni brać udziału EKONOMIŚCI... Matematycy itp osoby znające się na finansach?? Hehe ale z tego co widać w Aktio i tego typu "organizacjach" Nie heh... wystarczy zasadnicza szkoła zawodowa;) lub gimnazjalne;D Jak kto chce niech inwestuje Powodzenia:P
a może TY nie rozumiesz o czym piszesz ? Kto Ci powiedział ,że Aktio to firma inwestycyjna?? Co złego jest w tym że kojarzą klienta ze firmą np. Generali która zajmuje się inwestycjami na całym świecie? Zastanów się ,zapytaj zanim zabłyśniesz po raz kolejny. Pozdrawiam
Z całą odpowiedzialnością polecam firmę o której jest cicho (to dobrze!) - zero kontrowersji a i waruki współpracy OK!. Provida - 16 lat na rynku ale zobacz ich www.
Jestem nowym partnerem Aktio. Byłem na Forum Finansowym na którym dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy - część już wiedziałem, ale część jest Polakom po prostu potrzebna i konieczna, a o której nikt w szkołach nie uczy i nie nauczy !
Tym między innymi Aktio się zajmuje - informowaniem o takich możliwościach - o możliwościach innych niż LOKATA w banku.
Pojechałem także na SBI, do którego nikt mnie nie zmuszał. Pojechałem z własnej woli i ciekawości, a przede wszystkim - wolnego weekendu którego nie miałem od długiego czasu.(praca, podnoszenie kwalifikacji etc)
Jestem bardzo zadowolony z Aktio bo:
-Mają ciekawy pomysł na biznes
-Do tej pory sprawdza się na 150% to o czym informują
-Do tej pory nie straciłem z Aktio ani złotówki oraz żadna sekunda mojego zainwestowanego czasu nie była stracona.
-Pokazują ciekawe narzędzie do realizacji "finansowej niezależności"
-Współpracują z zaufaną firmą Generali która istnieje blisko 180 lat na rynku, która ma świetne wyniki i której to produkty są Najlepsze lub jedne z najlepszych w wielu rankingach.
Wymieniać mógłbym wiele. Nie o to tu chodzi. Ludzie którzy tu wypisują informacje że musieli coś wpłacać - i stracili - wypisują bzdury. Ja nic nie wpłacałem i nikt mnie do tego nie zmuszał.
Mimo wszystko pozdrawiam i powodzenia.
hej koleś co forum piszesz to samo. Wiemy już że jesteś z konkurencji bo widać to po twoim tekście , ale nie wiemy z jakiej> tak bardzo chcesz się wylansować to powiedz dla kogo pracujesz , a nie wciąż piszesz to samo.. naiwne to bardzo i prostackie...
myślisz że takimi wypocinami (stek bzdur który wypisujesz to nic innego...) możesz zaszkodzić firmie która jest strategicznym partnerem firmy GENERALI w Polsce? to cie tak boli? weź się może lepiej do pracy synku..
Witam,
parę dni temu otrzymałam propozycję współpracy z Aktio Business & Invest Group. Agent tejże firmy przedstawiał ją w samych "superlatywach":dużo kasy, mało pracy, generalnie opłacalna współpraca. Oczywiście zaprosiłmnie na najbliższe SBI. A ja mam wielkie wątpliwości. Jeżeli ktoś z Państwa Forowiczów może mi w sposób racjonalny przybliżyć funkcjonowanie w/w firmy i na ile jest opłacalna praca w Aktio, będę wdzięczna.
Pozdrawiam, Trudna Decyzja;)
tu i tak się niczego mądrego nie dowiesz....
wszystkie te fora to wielka zadyma konkurencji.
nie bez powodu jest powiedzenie:
"jesteś głupi jak komentarz na Onecie"
Niedługo minie rok od momentu kiedy giełdy odbiły się od dna. Przez ostatnie miesiące, praktycznie bez większej korekty rynki rosły dynamicznie w nadziei na trwałe wyjście z recesji. Na rynek (głównie amerykański) wstrzyknięto bezprecedensową ilość pieniędzy, a ilość optymizmu podawanego w mediach sugeruje, iż zaczyna się kolejne giełdowe eldorado. Czy rzeczywiście problemy mamy już za sobą i czekają nas niczym nie zmącone wzrosty?
Minął również rok od momentu opublikowania w serwisie StrefiaInwestorow.pl Raportu "Szanse i Zagrożenia". Starałem się w nim znaleźć elementy sugerujące poprawę zwiastującą zakończenie przeceny. Miesiąc później uzupełniłem raport o bieżące informacje w zestawieniu "Dlaczego jestem za a nawet przeciw", w którym zaryzykowałem opublikowanie swoich argumentów za łapaniem dna.
W chwili obecnej sytuacja wydaje się zwierciadlanym odbiciem tej sprzed roku, gdyż zdecydowana większość z optymizmem patrzy w przyszłość, a rynki wciąż uparcie windują w niebo ceny praktycznie bez jednej większej korekty. Ja z kolei podobnie jak przed rokiem nie mogę zgodzić się z opinią większości.
* Czytaj dalej
portret użytkownika dominik
Statystyczne Podsumowanie 2009 roku
dominik, 14:07 18.01.2010
Kiedy rozpoczęła się prawdziwa bessa, index WIG – obrazujący najszerszy obraz warszawskiego parkietu i skupiający najwięcej akcji notowanych na rynku podstawowym - najwyższą wartość 67772.9 punktów osiągnął w dniu 9 lipca 2007r. Od tego czasu spadał w zastraszająco szybkim tempie. Cały rok 2008 to niemal same spadki wszystkich światowych indexów.
Statystyczne podsumowanie kwartału na rynkach zagranicznych
Niemal wszyscy odwrócili się od inwestowania. Chcąc ratować swoje oszczędności, wypłacaliśmy lawinowo alokowane kiedyś w funduszach inwestycyjnych pieniądze, co jeszcze bardziej było dolewaniem oliwy do ognia. Codziennie najbardziej popularnym słowem było słowo "kryzys" i wszystkie jego możliwe odmiany. W takim oto kontekście weszliśmy w rok 2009 z nadzieją, że chyba najgorsze mamy za sobą. A tu dopiero niektórzy zaczęli – jak na złość - zamieniać słowo "kryzys" na słowo "recesja".
Na pierwszej sesji roku 2009, 5 stycznia, rynek mierzony indeksem WIG zamknął się na poziomie 28331.9 punktów, co od szczytu daje nam spadek o 58,2%. Nikt z nas nie wiedział co będzie dalej. Wielu analityków przepowiadało dalsze spadki...
W takim oto nastroju weszliśmy w rok 2009, z wielką niewiadomą, ze strachem, że będzie jeszcze gorzej mając na uwadze nadchodzące hiobowe wieści na temat stanu światowej gospodarki. Z jednej strony głęboka faza półtorarocznej bessy była już na nami, z drugiej strony przyszłość – w kontekście narastającego globalnego kryzysu gospodarczego – jawiła się przed nami jako pewna niewiadoma.
"Hossa przyjdzie jak złodziej w nocy! Nie znamy dnia ani godziny... Dlatego bądźmy czujni!" - tak pisałem w raporcie po pierwszym kwartale 2009r. I przyszła! Chyba nikt z nas nie ma co do tego wątpliwości. To był naprawdę dobry rok dla wszystkich posiadaczy akcji.
* Czytaj dalej
portret użytkownika dominik
Statystyczne podsumowanie roku na rynkach zagranicznych - 1-3Q 2009
dominik, 13:30 05.10.2009
Wydawało się, że poprzedni kwartał był jednym z najlepszych po okresie spadków na wszystkich parkietach giełdowych. A tu miniony trzeci kwartał przyniósł kolejne nowe szczyty. Niektóre indeksy wróciły do stanów sprzed roku; inne są blisko ówczesnych poziomów.
Statystyczne podsumowanie kwartału na rynkach zagranicznych
Sygnały, jakie wysyła do nas rynek giełdowy wskazują na coraz większy apetyt zgodnie ze znanym przysłowiem. Byki nie dają za wygraną i bez względu na dane makroekonomiczne generowane przez poszczególne gospodarki świata, dobre lub złe, w dalszym ciągu mają
siłę, by przeciwstawiać się niedźwiedzim nastrojom.
Zadajemy sobie z pewnością pytanie: Czy to już ten czas, by wsiąść do tego pociągu? Nie jesteśmy wróżbitami, nie znamy przyszłości, ale powinniśmy bacznie obserwować niektóre proste a zarazem czytelne wskaźniki, które mogą podpowiadać nam co do obranego kierunku całego rynku.
* Czytaj dalej
portret użytkownika dominik
Statystyczne podsumowanie roku na rynkach zagranicznych - 1-2Q 2009
dominik, 11:46 06.07.2009
Za nami jeden z najlepszych kwartałów biorąc pod uwagę okres trwającej bessy. W raporcie po 1Q 2009 pisałem: „Rynek pójdzie w kierunku, który sam wybierze. Dlatego też warto go obserwować i wyciągać wnioski, szukając oznak poprawy koniunktury. Hossa przyjdzie jak złodziej w nocy! Nie znamy dnia ani godziny... Dlatego bądźmy czujni!”
Statystyczne podsumowanie kwartału na rynkach zagranicznych
Czy to już nowa, kolejna fali hossy? Trudno dać jednoznaczną odpowiedź na to pytanie. Odreagowanie rynku po półtorarocznym okresie spadków wydaje się zrozumiałe. Ale my szukamy oznak trwałego trendu.
A rynek zaczyna wysyłać powoli pozytywne sygnały, choć jeszcze bardzo daleko, aby na pierwsze strony gazet wróciły nagłówki typu: „Nowy szczyt na WIG20 5499.87 punktów!”
* Czytaj dalej
portret użytkownika dominik
Statystyczne podsumowanie roku na rynkach zagranicznych – 1Q 2009
dominik, 23:32 05.04.2009
Podobnie jak rok 2008 przeszedł do historii, tak i pierwszy kwartał 2009 roku mamy za sobą. Wszyscy czekają na wyraźne znaki zmiany kierunku ze spadkowego na wzrostowy. Analitycy wieszczą, że nowe dołki jeszcze przed nami ze względu na skalę obecnego światowego kryzysu. Ale tak naprawdę nikt z nas nie ma szklanej kuli w oparciu o którą mógłby wydać ostateczny werdykt w sprawie.
Statystyczne podsumowanie kwartału na rynkach zagranicznych
Rynek pójdzie w kierunku, który sam wybierze. Dlatego też warto go obserwować i wyciągać wnioski, szukając oznak poprawy koniunktury. Hossa przyjdzie jak złodziej w nocy! Nie znamy dnia ani godziny... Dlatego bądźmy czujni!
Spojrzenie na pewne statystyczne dane pozwoli nam zobaczyć rynek z zupełnie innej perspektywy. Jak zwykle, większość raportu dotyczy benchmarkowego indeksu S&P 500, choć Czytelnik znajdzie w raporcie także głębszą analizę naszego WIG20 jak również wiele branżowych indeksów amerykańskich.
* Czytaj dalej
portret użytkownika alteo
RAPORT Giełdowy 2009: Szanse i zagrożenia
alteo, 11:46 09.01.2009
RAPORT Giełdowy 2009: Szanse i zagrożenia
Statystyczne spojrzenie na rok 2008 mamy już dzięki Dominikowi za sobą. Niniejszym chciałbym zaproponować spojrzenie na sytuację rynkową u progu 2009 roku zarówno od dobrze nam znanej strony technicznej, którą codziennie obserwujemy na wykresach jak i przyglądnąć się danym makro, które pomogą nam ocenić powagę recesji, która już powszechnie została ogłoszona.
Raport jest kompilacją dwóch analiz opublikowanych w ostatnich dniach w StrefaInwestorow.pl na forum w wątku „Kącik alteański” i składa się z dwóch części – spojrzenia na rynek amerykański oraz rynek polski.
* Czytaj dalej
portret użytkownika dominik
Statystyczne podsumowanie roku na rynkach zagranicznych - Rok 2008
dominik, 11:37 05.01.2009
Rok 2008 przeszedł do historii. To, czego byliśmy świadkami – za nami. Przyszłość, w kontekście narastającego kryzysu – jawi się jako pewna niewiadoma. Jedni uważają, że najgorsze mamy już za sobą, inni wieszczą apokaliptyczny Armagedon.
Statystyczne podsumowanie miesiąca na rynkach zagranicznych
Dlatego warto spojrzeć na raport za rok 2008 przez pryzmat innych interwałów czasowych, aby samemu znaleźć odpowiedź na pytanie: w którym momencie znajduje się rynek, na ile pewne informacje statystyczne mogą przełożyć się na właściwe decyzje inwestycyjne.
Raport zawiera wiele bloków tematycznych, które przewijały się w poprzednich miesięcznych raportach. Wszystko zestawiłem w jedną całość, aby mieć niemal pełny obraz sytuacji. Ponadto, czego dotąd nie praktykowałem, oddzielnie zamieszczam podstawową statystykę indeksów: DAX, NIKKEI i WIG20.
* Czytaj dalej
portret użytkownika dominik
Statystyczne podsumowanie miesiąca na rynkach zagranicznych – Raport 11/2008
dominik, 00:46 01.12.2008
Jak co miesiąc oddaję do Twoich rąk raport statystyczny, którego celem jest przybliżenie najważniejszych informacji na temat kluczowego indeksu giełdy amerykańskiej: S&P 500 (USA). Zamieszczam w nim także wybrane informacje o innych światowych indeksach (DAX, NIKKEI), jak również o WIG20.
Statystyczne podsumowanie miesiąca na rynkach zagranicznych
Wydawało się, że październik zrobił największe spustoszenie na stracie zaangażowanego kapitału (-44,20%), a tu w listopadzie osiągnęliśmy poziom -50,40% w okresie 1 roku i aż -51,90% w okresie 5 lat inwestycji.
Najbardziej wzrostowym dniem w ramach całego roku był w dalszym ciągu czwartek – 66,70%. Najsłabszym dniem w tym okresie nadal pozostaje środa – 59.60%. W okresie 5 lat statystycznie najmocniejszym dniem pozostaje środa dla wzrostów (57.70%), tracąc trochę na sile, zaś dla spadków tym razem na czoło wysunął się poniedziałek (47,90%), wyprzedzając nieznacznie środę (46,70%) i piątek (46,60%).
Wartość zainwestowanego $1000 w okresie rocznym (01.12.2007 – 28.11.2008) spadła do $511 (poprzednio - $563), zaś 5-letnia inwestycja osiągnęła swój najniższy poziom - $703, gdy miesiąc temu mieliśmy jeszcze $802.
To jedynie kilka z wielu wniosków, które zawarte są w raporcie. Jak zwykle, zapraszam do lektury i wspólnej analizy.
* Czytaj dalej
portret użytkownika dominik
Statystyczne podsumowanie miesiąca na rynkach zagranicznych – Raport 10/2008
dominik, 22:29 02.11.2008
Tradycyjnie już, jak co miesiąc oddaję do Twoich rąk raport statystyczny, którego celem jest przybliżenie najważniejszych informacji na temat kluczowego indeksu giełdy amerykańskiej: S&P 500 (USA). Przy okazji zamieszczam wybrane informacje o innych światowych indeksach (DAX, NIKKEI), jak również o WIG20.
Statystyczne podsumowanie miesiąca na rynkach zagranicznych
To był jeden z najbardziej emocjonujących i dramatycznych miesięcy na wszystkich parkietach świata w ostatnim roku! A zatem, bez zbędnego wstępu, poniżej zamieszczam fragment z uwag podsumowania, a po więcej zapraszam tradycyjnie do raportu.
Do comiesięcznego raportu wprowadzam analizę CBOE Volatility Index, czyli index zmienności. Indeks ten określany jest mianem "indeksu strachu" i obrazuje poziom ryzyka rynku. Mamy 3 różne rodzaje Volatility Index: VIX – do mierzenia indeksu S&P 500; VXN – to mierzenia indeksu Nasdaq 100 oraz VXD do mierzenia indeksu Dow Jones Industrial Average.
Najbardziej wzrostowym dniem był w dalszym ciągu czwartek – 66,70% (poprzednio – 69,23%), choć stracił kilka punktów w stosunku do września. Najsłabszym dniem była ponownie środa – 59,60% (poprzednio – 55,26%), zyskując na sile. W okresie 5 lat badań statystycznie najmocniejszym dniem pozostaje środa dla wzrostów (58,50%), zaś dla spadków wtorek (47,50%), choć tuż tuż jest poniedziałek i piątek (po 47,40%).
W październiku 2008 osiągnęliśmy największą stratę na kapitale: -44,20% (poprzednio -23,5%), przy średniej stracie na poziomie -13,40%. Jednocześnie była to największa strata w okresie 1 roku i 5 ostatnich lat!
To jedynie kilka z wielu wniosków, które zawarte są w raporcie. Zapraszam do lektury i wspólnej analizy.
* Czytaj dalej
portret użytkownika dominik
Statystyczne podsumowanie miesiąca na rynkach zagranicznych – Raport 09/2008
dominik, 10:58 03.10.2008
Tradycyjnie już, jak co miesiąc oddaję do Twoich rąk raport statystyczny, którego celem jest przybliżenie najważniejszych informacji na temat kluczowego indeksu giełdy amerykańskiej: S&P 500 (USA). Przy okazji zamieszczam wybrane informacje o innych światowych indeksach (DAX, NIKKEI), jak również o WIG20.
Statystyczne podsumowanie miesiąca na rynkach zagranicznych
Poniżej przedstawiam najciekawsze uwagi i wnioski, po analizie danych. Po więcej informacji zapraszam do raportu.
We wrześniu 2008 osiągnęliśmy największą stratę na kapitale: -23,5% (narastająco). Jednocześnie była to największa strata w okresie 1 roku i 5 ostatnich lat!
Najbardziej wzrostowym dniem był czwartek – 69,23% (narastająco) i 62,7% (okres 1 roku). Najsłabszym dniem była środa – 55,26 (narastająco) i czwartek (62,7% (okres 1 roku). W okresie 5 lat badań statystycznie najmocniejszym dniem jest środa dla wzrostów (59,1% jak i dla spadków (40,9%).
Warto odnotować fakt, że w badanym okresie 1 roku tylko inwestycja w dwa banki przyniosła pozytywną stopę zwrotu: inwestując $1 rok temu w bank JP Morgan na dzień 30 września 2008 mielibyśmy $1,03 (trzy centy zysku, ale zero straty!), zaś inwestując w bank Wells Fargo mielibyśmy w tym samym okresie $1,07 (siedem centów zysku!).
Porównując zachowanie się miesiąca września od 2000 do 2008, obecny miesiąc jest drugim najsłabszym miesiącem w tym okresie (-9,21% przy -11,0 w roku 2002 i -8,17% w roku 2001).
To jedynie kilka z wielu wniosków, które zawarte są w raporcie. Zachęcam do jego uważnej lektury.
Byłem w firmie i nie podobało mi się tam, brak jakiejś organizacji bardziej konkretnej. Niby mówią że jest wsparcie, ale tak naprawdę na to nie można liczyć.
Bylam na SBI - sadze ze kazdemu z nas takie szkolenie by sie przydalo.
Zal mi tych wszystkich ktorym sie wydaje ze wiedza o tej firmie wiecej niz ustawa przewiduje.
To jest MLM i otwarcie o tym mowia.
Nikt niczego nie ukrywa, mowia jak i ile zarabiaja , na czym to wszystko polega i tylko idioci moga pisac ze oni sciemniaja.
Polskie spoleczenstwo naprawde jest zacofane. Wszyscy gadaja jak to pracy nie ma, jak to kasy ciagle brakuje, a jak juz pokazuje sie ktos kto daje nam rozwiazanie , pokazuje jak zrobic zeby rozwiazac nasze problemy to wtedy nieliczni faktycznie chca tego spróbować.
Ktos napisal ze to ekonomisci powinni sie takim iznesem zajmowac. A niech mi ktos powie skoro to oni sa tacy idealni do finansow to dlaczego do tej pory zaden z nich nie wpadl na pomysl takiej firmy?
Nie wazne kim sie jest tylko co ma sie w glowie!!!!!
Ja nikogo nie namawiam do pracy z nimi , do wkrecania sie w to.
Pracuje od pewnego czasu w tej firmie i nie mam zamiaru zmieniac tej pracy na jakakolwiek inna.
pozdrawiam
Ja byłam na forum, potem na szkoleniu wekendowym tej firmy.
I uważam, że warto podjąć współpracę z firmą Aktio.
Na SBI warto pojechać, choćby po wiedzę, bo można się dużo ciekawych rzeczy dowiedzieć/nauczyć.
jestem Partnerem Aktio, wcześniej pracowałem jako doradca finansowy, nie mogłem się doczekać na awans po 4 latach pracy zdecydowałem się rozpocząć przygodę w Aktio.
I to była najlepsza decyzja w moim życiu. Po roku zbudowałem sobie taka pozycję że teraz osiągam dochody 10 tys złotych praktycznie nie ruszając się z domu.
Największym zaskoczeniem byli ludzie których spotkałem w ej firmie, wszyscy przyjaźnie nastawieni, chętni do pomocy i udzielenia rad. Firma organizuje także super imprezy i wyjazdy integracyjne nie tylko dla najlepszych
W Aktio daje się nieźle zrobić. Ja w tym miesiącu wyciągnąłem 23 000 na rękę i to wcale nie był najlepszy miesiąc. Czy warto podjąć współpracę z Aktio? Odpowiedz sobie sam.
Postanowiłam zainwestować w siebie, a że dostałam też propozycję z Aktio i polisę w Generali też brałam pod uwagę zaczęłam sprawdzać. Oferta owszem nie najgorsza, oprócz jeszcze kilku zasługujących na moją uwagę, a jeśli mam sponsorować także pośrednika więc...... Lubię wiedzieć z kim mam do czynienia, przejrzałam sobie informacje na temat osób tworzących tę firmę i obśmiałam się jak norka, zwłaszcza po przejrzeniu profeo:). W sprawach finansowych drodzy Państwo potrzebuję konkretów, szczerości i profesjonalizmu od wiarygodnych ludzi, ponieważ inwestuje swoje ciężko zarobione pieniądze,a co mam myśleć na temat profesjonalizmu ludzi, którzy nie są szczerzy nawet w kwestii swojego wykształcenia ( tytułu magistra nie kupuje się na bazarze), pomijam patetyczny stek bzdur, szybciej zaufałabym komuś z wykształceniem średnim i dużym doświadczeniem. Mym zdaniem zamiast wypisywać brednie na swój temat i swych dokonań, powinni zacząć pisać o sobie prawdę, bo czyny ich zdradzają ( składnia zaczerpnięta z profilu z profeo:). Polisę kupię sobie w innej firmie, niekoniecznie od magistra, ponieważ nie ufam nieprofesjonalistom, a doradca finansowy jest podobnie jak adwokat, czy lekarz jest zawodem społecznego zaufania.
żałosna prowokacja i całkowite niezrozumienie tematu.
Podważa Pani inwestycję poprzez Generali w najlepsze rozwiązania na świecie.
Alokacja w Pani przypadku to 100% bez kosztów pośrednika.
Nie rozumiem zupełnie sarkazmu ale to już inna sprawa.
To czy zarobi na pani(nie naruszając Pani pieniędzy) ktoś z Aktio czy też z jakiegoś Banku nie ma żadnego znaczenia , ale w aktio dostanie Pani program rekomendujący rozwiązania(warto wiedzieć w co i kiedy inwestować) , tego rozwiązania nie posiada konkurencja. więc jeśli interesuje sie Pani swoimi pieniędzmi(zamiar inwestowania na to wskazuje) to do sprawy trzeba podejść czysto ekonomicznie a nie z niepotrzebnymi emocjami po przeczytaniu profeo.
Nawiasem mówiąc bardzo chętnie przeczytałbym o Pani.
Śmiać się z kogoś jest łatwo, ciekawe czy nie śmieją się z Pani.
Pisze Pani o kontrpropozycjach do Generali, bardzo chętnie o tym podyskutuję, osobiście uważam ten program za najbardziej dopracowany na rynku, ale chętnie poznam zdanie specjalisty za którego niewątpliwie Pani się uważa(decydują o tym studia? jakie w pani przypadku?)
Pozdrawiam i życzę więcej rozsądku