Tylu tu znawców...po co Pan Adam Maroszek w połowie lutego zwiększył swój udział do 6,25%, kupując akcje na bank powyzej 1zł i nie sprzedał ich na górce? Po co mu akcje bankruta wycofanego z giełdy?
Dnia 2021-04-02 o godz. 18:15 ~Irek napisał(a): > Tylu tu znawców...po co Pan Adam Maroszek w połowie lutego zwiększył swój udział do 6,25%, kupując akcje na bank powyzej 1zł i nie sprzedał ich na górce? Po co mu akcje bankruta wycofanego z giełdy?
po prostu : ma gość udziały w spółce , która to to przejmuje ! - nie chce stracić kontroli nad swoimi pieniędzmi ,w przeciwieństwie do ciebie ,,,,,dawcy kapitału - kapisz ?
Wyobraź sobie Przyjacielu taką o to intrygę, już zresztą opisywaną na tym forum. To czysto hipotetyczne nikt nie twierdzi, że fakt taki miał miejsce ale nie niemożliwe.
Trzech spryciarzy zakłada spółdzielnię. Kupują po 70 gr, odpowiednio 6%, 4,9999% i 4,9999%. Ujawnia się tylko pierwszy. Dwóch ostatnich sprzedaje swoje udziały po 5-6 zł w szczycie notowań z ostatniego miesiąca, a pierwszy zostawia je sobie na pamiątkę.
Ubrali ulicę czy nie?
Trochę wyobraźni, mniej naiwności i łatwowierności.
Teraz druga możliwość Panie Syndyk tych samych dwóch cwaniaków wydając na akcje po 0,70 gr jakieś 350 tyś zł sprzedając na szczycie 2x 4,99 % udziałów , zarabiają na czysto prawie 2,5 mln zł ,odkupuje je na ostatniej zwałce po 90 gr i takim to sposobem mają ponad 51 % akcji spółki nie wykładając nawet 1 gr z własnej kasy a w dodatku żaden raport się na GPW nie ukaże o przekroczeniu progu. To się nazywa majstersztyk tunelowania za co w normalnym kraju poszli by siedzieć ale u nas wszystko jest możliwe. W kolejnej fazie Spółka wraca na prostą i takim o to sposobem stają się jej właścicielem mając aktywa na kilkaset mln zł.
Poza tym zgodnie z aktualnymi hipotezami Metawszechświat to światy równoległe i osie równoległe.
Istnieją światy w których każdy z nas jest Aleksandrem Wielkim, Cezarem, a nawet Kleopatrą. To ostatnie dedykuję naszej "Upadłej" czy akurat kobiecie to pewności 100% brak.
Dnia 2021-04-03 o godz. 10:28 ~Jan napisał(a): > Teraz druga możliwość Panie Syndyk tych samych dwóch cwaniaków wydając na akcje po 0,70 gr jakieś 350 tyś zł sprzedając na szczycie 2x 4,99 % udziałów , zarabiają na czysto prawie 2,5 mln zł ,odkupuje je na ostatniej zwałce po 90 gr i takim to sposobem mają ponad 51 % akcji spółki nie wykładając nawet 1 gr z własnej kasy a w dodatku żaden raport się na GPW nie ukaże o przekroczeniu progu. To się nazywa majstersztyk tunelowania za co w normalnym kraju poszli by siedzieć ale u nas wszystko jest możliwe. W kolejnej fazie Spółka wraca na prostą i takim o to sposobem stają się jej właścicielem mając aktywa na kilkaset mln zł.
Myślę że powinieneś rozwinąć tą "możliwość" bo to nawet ciekawe, zwłaszcza fragment: "W kolejnej fazie Spółka wraca na prostą"... to bardzo ciekawe :D ale na początek okrutne i niewygodne dla obecnych posiadaczy tego papiera fakty: Nawet jakby wspomniani powyżej cwaniaczkowie ze spółdzielni, zdecydowali się na wykupienie za zarobione pieniądze, na ubraniu ulicy, tych akcji i choćby nawet jakimś niewyjaśnionym cudem wszyscy razem mieliby 100% papiera elektrobudowy to co im to daje? W chwili wejścia Syndyka do spółki, czyli już od roku, akcjonariusze przestali być właścicielami majątku. Majątek został zajęty i wchodzi w skład masy upadłościowej którą zarządza syndyk i sąd go nadzorujący, a to oznacza że akcjonariusz nawet jak posiadałby 100% akcji spółki nie jest właścicielem jej majątku. Jeżeli chce podejmować jakieś decyzje najpierw musiałby wykupić ten majątek od syndyka i tutaj ciekawostka, żeby wykupić majątek elektrobudowy od syndyka nie trzeba posiadać ani jednej akcji elektrobudowy. Może to zrobić każdy kto nawet nie jest w żaden sposób związany z elektrobudową, wystarczy że po prostu będzie miał pieniądze. Powiem nawet więcej, osoba nieposiadająca akcji elektrobudowy kupi ten majątek taniej niż osoba która posiada 100% akcji tej spółki :D A to dlatego że osoba zainteresowana samym majątkiem zapłaci dokładnie tyle ile są warte same aktywa, nie będzie go w ogóle interesowało zadłużenie elektrobudowy. W przeciwieństwie do osoby posiadającej 100% akcji elektrobudowy, bo będzie musiał wykupić masę upadłościową a jak jej wartość nie starczy na wypłacenie wszystkich wierzycieli to będzie musiał tą różnicę dopłacić. Dopiero wtedy jak wszystkie długi zostaną spłacone, akcjonariusz stanie się z powrotem właścicielem majątku spółki. - to taka ciekawostka. No i teraz najważniejsze, jak firma ma wyjść na prostą skoro na chwilę obecną nie ma prezesa, zarządu, rady nadzorczej, pracowników, kontraktów ani nie staje do żadnych przetargów? - innymi słowy nie funkcjonuje na rynku jako normalne przedsiębiorstwo tak więc nie ma szans przynosić jakichkolwiek zysków. Obecnie firmą kieruje syndyk, kurator i ewentualnie jest jeszcze zdana na łaskę rady wierzycieli, czyli innymi słowy spółka jest w rękach tych którym jej los kompletnie zwisa - a nawet więcej bo postawili na niej krzyżyk i zadecydowali o upadłości likwidacyjnej. 780 tyś zł które syndyk dostaje za dzierżawę od zarmenu w pierwszej kolejności zaspokaja jego prowizję, postepowanie upadłościowe, później podatki od nieruchomości, opłaty za użytkowanie wieczyste, koszy ubezpieczenia przedmiotu masy upadłościowej, opłaty administracyjne, itd... Tych 780 tyś zł/miesięcznie nie należy traktować jako miesięczny dochód który wpada do spółki na czysto, tylko pewnego rodzaju zabezpieczenie że spółka nie generuje dalszego zadłużenia, bo ma co miesiąc kasę aby regulować koszty stałe i co miesiąc wychodzi na 0. Tak więc możesz wytłumaczyć jak hipotetycznie widzisz że "Spółka wraca na prostą"? jakimś cudem zadłużenie samo się spłaci?
A to bardzo proste Syndyk wydzierżawił Elektrobudowę i nie wiesz dokładnie na jakich warunkach była zawarta umowa , ponadto rada wierzycieli nie jest za tym aby w całości przedsiębiorstwo zostało sprzedane .Nie wiesz na jak etapie jest spłata wierzycieli ponieważ ostatni raport jest z III kw 2020 r a część należności ELB otrzymało oraz sprzedano Energotest ,nie wiesz na jakim etapie jest spłata wierzycieli.. Następnie aktywa spółki z ostatniego raportu to 329 mln zł , z arbitrażu z Orlenem spółka jeszcze ma do wygrania 136 mln . Jeśli aktywa spółki przewyższają zobowiązania a wierzyciele zostaną zaspokojeni spółka wraca do działalności ,Syndyk wypowiada umowę dzierżawy i oddaje majątek właścicielowi spółki . Od tego aby za grosze nie wyprzedano majątku spółki jest Kurator . Właściciel powołuję zarząd spółki i spółka wraca bądz nie na giełdę .
Spółka ma wydzierżawioną część przedsiębiorstwa , łącznie z pracownikami oraz kontraktami ,które przejął Zarmen . I nie wiesz dokładnie jakie warunki są tej umowy.
Dnia 2021-04-04 o godz. 08:17 ~Jan napisał(a): > A to bardzo proste Syndyk wydzierżawił Elektrobudowę i nie wiesz dokładnie na jakich warunkach była zawarta umowa, - oczywiście że wiem, bo nie była to umowa "tajna", syndyk opublikował stosowny raport w tej sprawie, wystarczy wejść na stronę elby i sobie poczytać.
ponadto rada wierzycieli nie jest za tym aby w całości przedsiębiorstwo zostało sprzedane. - wyrazili na to zgodę, również syndyk publikował stosowny raport w tej sprawie na stronie elektrobudowy, wystarczy wejść i sobie poczytać.
Nie wiesz na jak etapie jest spłata wierzycieli ponieważ ostatni raport jest z III kw 2020 r - właściwie na żadnym etapie nie jest, wciąż trwa sporządzanie listy wierzycieli i kwot zobowiązań wobec nich... a odsetki rosną.
a część należności ELB otrzymało oraz sprzedano Energotest , nie wiesz na jakim etapie jest spłata wierzycieli.. Następnie aktywa spółki z ostatniego raportu to 329 mln zł - zgodnie z tymi raportami energotest był wyceniany na 36 mln zł (byli na tym forum mądrale co wyceniali go nawet na 52 mln), ostatecznie został sprzedany za 18,4 mln zł, czyli za połowę wartości. Tak więc liczę że jak ten "legendarny" majątek elektrobudowy wyceniają w tych raportach na 330 mln zł, to jego faktyczna wartość to 165 mln zł - i to też na dzień dzisiejszy... ciekawe ile będzie warty za 5 lat.
z arbitrażu z Orlenem spółka jeszcze ma do wygrania 136 mln - albo i do przegrania, nie ubiegajmy faktów.
Jeśli aktywa spółki przewyższają zobowiązania a wierzyciele zostaną zaspokojeni spółka wraca do działalności - to byłby pierwszy przypadek w historii upadłości że majątku ze sprzedaży wystarczy na zaspokojenie syndyka, postepowania upadłościowego, wierzycieli i jeszcze coś tam skapło dla akcjonariuszy :-) No ale dla posiadaczy tego papiera pozostaje już tylko się łudzić...
Syndyk wypowiada umowę dzierżawy i oddaje majątek właścicielowi spółki - a Zarmen w tym momencie aktywuje kary umowne za przedwczesne zerwanie umowy dzierżawy i spółka znowu wraca do punktu wyjścia tonąc w kolejnych długach :-)
Od tego aby za grosze nie wyprzedano majątku spółki jest Kurator. - nie, od tego jest właściciel: Zarząd i Rada Nadzorcza której obecnie nie macie, co akurat mnie nie dziwi... nikt przy zdrowych zmysłach nie zgodzi wejść do jej składu aby nie być w razie czego sądzony z prywatnego majątku, bo wiadomo że absolutorium akcjonariusze nie udzielą. Kuratorowi wszystko tam zwisa - nikt go nie będzie za nic sądził.
Właściciel powołuję zarząd spółki i spółka wraca bądz nie na giełdę . - mamy święta Wielkiej Nocy więc życzę wszystkiego najlepszego, a zwłaszcza spełnienia marzeń. Kto wie, ponoć 2000 lat temu jeden taki powstał z martwych to i może elektrobudowa zmartwychwstanie i powróci na giełdę...
Prosta odpowiedź. Po 9tym zostaniesz tylko z nazwą na rachunku która później znikanie. Będziesz mógł odebrać kartkę A4 z cyfrą i tą nazwą i przez kolejne lata będziesz sobie zadawał różne dziwne pytania i moze nawet wylądujesz w psychiatryku.