Tutaj by był jakiś wystrzał brakuje jednego magicznego słowa t.j. zamówienie. Ewentualnie jeśli prezes ma problem z takim niech użyje zastępczego jak fotowoltaika, blockchain, globalny, umowa. Każde ma wspaniały wymiar przyciagania inwestorów i kapitału. Wiele spółek na GPW zanotowało gigantyczne wzrosty gdy tylko pojawiło się info, że wchodzą w modną branża w tu kiszarnia jakich mało.
właśnie dlatego, że prezes nie wciska bajerów, kurs nie szybuje jak kiedyś, chyba życie go nauczyło, bo wcześniej to różnie bywało. Z takim zamówieniem związanym z zakupem ich technologii i licencji, to nie jest prosta sprawa, z tego co się zdążyłam zorientować. Wszystko trwa strasznie długo, procedury są wieloetapowe, a o ich rezultatach w espi nic nie dają, zasłaniając się tajemnicą handlową. Z takich małych jaskółek, zaliczyłabym ostatnio dwie oferty pracy z działu zamówień oraz dla mechatronika, znaczy się będą konstruować, pakować i wysyłać :)