• Dobra czy zła wiadomość dla deweloperki ? Autor: ~literat [51.174.81.*]
    https://biznes.interia.pl/nieruchomosci/news-przed-nami-kolejna-fala-hossy-na-rynku-materialow-budowlanyc,nId,5067409
  • Re: Dobra czy zła wiadomość dla deweloperki ? Autor: ~obywatel-M [37.47.8.*]
    Z tego artykułu można wysnuć wniosek, że popyt na mieszkania nie słabnie.

    Decydujący wpływ na trendy cenowe rynku materiałów budowlanych wywierają, publikowane co miesiąc, dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące budownictwa mieszkaniowego. Dotyczy to głównie statystyk nowo rozpoczynanych budów oraz nowych pozwoleń na budowę. Te w głównym stopniu determinują obecny oraz przewidywany w przyszłości popyt na materiały budowlane. Innymi słowy, postępująca drożyzna materiałów budowlanych w ciągu kilku ostatnich lat była pokłosiem rosnącego popytu na mieszkania i boomu inwestycyjnego w mieszkaniówce.
    Tymczasem dane GUS budownictwa mieszkaniowego, niezależnie od komplikującej się sytuacji gospodarczej kraju na skutek pandemii, wciąż sygnalizują bardzo wysoką aktywność inwestycyjną mieszkaniowego rynku pierwotnego.

  • Re: Dobra czy zła wiadomość dla deweloperki ? Autor: ~literat [51.174.81.*]
    Moim skromnym zdaniem to niższe koszty własne są lepszą informacją niezależnie od branży. Niższe koszty produkcji to wyższa marża , a wysoka marża to główny składnik zysku . Inaczej być nie chce :)
  • Re: Dobra czy zła wiadomość dla deweloperki ? Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    Dnia 2021-03-11 o godz. 09:25 ~obywatel-M napisał(a):
    > Z tego artykułu można wysnuć wniosek, że popyt na mieszkania nie słabnie.
    >
    > Decydujący wpływ na trendy cenowe rynku materiałów budowlanych wywierają, publikowane co miesiąc, dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące budownictwa mieszkaniowego. Dotyczy to głównie statystyk nowo rozpoczynanych budów oraz nowych pozwoleń na budowę. Te w głównym stopniu determinują obecny oraz przewidywany w przyszłości popyt na materiały budowlane. Innymi słowy, postępująca drożyzna materiałów budowlanych w ciągu kilku ostatnich lat była pokłosiem rosnącego popytu na mieszkania i boomu inwestycyjnego w mieszkaniówce.
    > Tymczasem dane GUS budownictwa mieszkaniowego, niezależnie od komplikującej się sytuacji gospodarczej kraju na skutek pandemii, wciąż sygnalizują bardzo wysoką aktywność inwestycyjną mieszkaniowego rynku pierwotnego.
    >
    22.04.2021 10:18 GUS: Liczba mieszkań oddanych do użytku wzrosła o 24,8% r/r w marcu
    22.04.2021 10:13 GUS: Liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto wzrosła o 60,5% r/r w marcu
    22.04.2021 10:09 GUS: Liczba pozwoleń na budowę mieszkań wzrosła o 53,1% r/r w marcu
  • Re: Dobra czy zła wiadomość dla deweloperki ? Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    21.04.2021 09:52 BIK: Banki udzieliły o 12,8% więcej r/r kredytów mieszkaniowych w marcu
  • Re: Dobra czy zła wiadomość dla deweloperki ? Autor: ~Gallileo [193.102.79.*]
    Akurat porownywanie się do marca zeszlego roku gdy rozpoczynala się pandemia to nie jest najlepszy pomysl bo bardzo zniekształca obraz, ale to ze teraz jest wiekszy popyt na mieszkania to fakt. Wynika to pewnie z kilku powodow: niskie stopy procentowe, luzowanie warunków kredytowych, starch I ucieczka przed inflacją, no I generalnie nadal ich deficyt. Pytanie jak trwały to będzie trend I czy po pol roku mieszkaniowego szalenstwa nie nastapi zalamanie. Nie mozna tez zapominać o dynamicznie rosnacych cenach materiałów budowlanych. Niektore z nich w ciagu roku podrozaly kilkadziesiat procent.
  • Re: Dobra czy zła wiadomość dla deweloperki ? Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    Ile mieszkań faktycznie brakuje w Polsce? Jak długo poczekamy na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych rodaków?

    Trzydzieści lat gospodarki rynkowej niestety nie okazało się wystarczająco długim okresem do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych Polaków. Bez własnych czterech kątów wciąż pozostaje niepokojąco duża grupa dorosłych mieszkańców kraju, a statystyki rodzimej mieszkaniówki pozostają daleko w tyle za unijnymi. Czy jest szansa na radykalną zmianę tej sytuacji w przewidywalnej przyszłości?

    Mieszkań w Polsce jak brakowało, tak brakuje
    Temat szacowania wolumenu mieszkań, których brakuje do pełnego zaspokojenia potrzeby zamieszkiwania Polaków, a obok nich także coraz liczniejszej rzeszy nierodowitych mieszkańców kraju, od lat budzi duże emocje. Tymczasem pomimo trwającej latami często rekordowej aktywności inwestycyjnej zarówno deweloperów jak i inwestorów indywidualnych, lokali mieszkalnych jak brakowało tak brakuje. Jak wskazują eksperci portalu RynekPierwotny.pl  według różnych źródeł, opcji i koncepcji jest to od kilkuset tysięcy do trzech, ba, nawet pięciu milionów jednostek. Czy da się w miarę dokładnie oszacować tę liczbę oraz przewidzieć datę jej „wyzerowania”?
    Niestety po trzech dekadach intensywnej budowy gospodarki rynkowej, dosłownie wszystkie podstawowe parametry krajowego rynku mieszkaniowego wskazują niemalże na przepaść pomiędzy warunkami zamieszkiwania Polaków, a średnią unijną tychże warunków. Składają się na to przede wszystkim dane dotyczące liczby mieszkań na 1 tys. ludności, średniej powierzchni użytkowej, odsetka młodego, jednak w pełni dorosłego już pokolenia rodaków zamieszkujących z rodzicami bez widoków na wyprowadzkę „na swoje”, czy wreszcie przeludnienia lokali.

    Statystyczny deficyt równy zero
    Niestety niedoboru mieszkaniowego w Polsce nie da się policzyć na podstawie różnicy pomiędzy liczbą gospodarstw domowych, a zasobem mieszkaniowym kraju, w wyniku czego otrzymujemy tzw. statystyczny deficyt mieszkaniowy. Jak wskazują eksperci portalu RynekPierwotny.pl w Polsce od dawna takiego deficytu nie ma z dość prostej przyczyny: według danych GUS liczba gospodarstw domowych w Polsce jest niemal identyczna z wolumenem zasobu mieszkaniowego kraju i wynosi nieco ponad 14,4 mln (na koniec 2017). Absolutnie to jednak nie oznacza, że w Polsce mieszkań nie brakuje. Wręcz przeciwnie, ten realny ich niedobór jak najbardziej istnieje, a co gorsza, można go liczyć w milionach lokali. Z czego to wynika?
    Po pierwsze, w Polsce gospodarstwa domowe są w dużym stopniu kreowane przez dwa, a często i trzy pokolenia. Tymczasem podstawową kategorią definiującą gospodarstwo domowe jest lokal mieszkalny. Tym samym gospodarstwo domowe to zespół osób zamieszkujących jedno osobne lokum, niezależnie od ilości tych osób.
    Tymczasem wg. Eurostatu aż 44 proc. Polaków w wieku 25-34 lat, czyli blisko 3 miliony młodych, acz zdecydowanie dorosłych już ludzi, nadal mieszka z rodzicami. Jest to odsetek blisko dwa razy większy od średniej dla UE. W Polsce to prawie wyłącznie efekt braku możliwości zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych młodego pokolenia, wynikający z głębokiego niedopasowania jego średnich zarobków do kosztów kupna czy wynajmu samodzielnego lokum. Mamy po prostu w kraju około 3 milionów młodych Polaków wyłączonych z rynku nieruchomości za sprawą braku zdolności kredytowej, których póki co nie stać ani na wynajem ani na kupno własnego M.

    Poza tym w Polsce kilka procent zasobów mieszkaniowych, a nominalnie kilkaset tysięcy mieszkań, znajduje się w budynkach o na tyle zaawansowanym stopniu degradacji, że w przewidywalnej przyszłości konieczna będzie ich rozbiórka, a w konsekwencji zastąpienie nowo wybudowaną substancją mieszkaniową. W ten dość prosty sposób realny deficyt mieszkaniowy w Polsce należy oszacować nawet na 3 miliony lokali.
    Za ile dekad wszyscy w Polsce "na swoim"?
    Innym często przywoływanym parametrem, dość precyzyjnie określającym stopień rozwoju rynku nieruchomości i szacującym skalę zaspokojenia potrzeby dachu nad głową ludności kraju jest liczba mieszkań przypadających na tysiąc mieszkańców.
    Według danych GUS na koniec 2017 roku przedmiotowy wskaźnik wynosił 376 jednostek, przy średniej dla UE - dążenie do której jest głównym założeniem Narodowego Programu Mieszkaniowego - na poziomie 435 lokali. Jeżeli przyjąć, że liczba ludności kraju utrzyma się na obecnym poziomie 38,4 mln, to łatwo policzyć, że obecną średnią unijną liczby mieszkań na tysiąc osób Polska dogoni osiągając wolumen zasobu mieszkaniowego na poziomie 16,7 mln lokali. Oznacza to różnicę w stosunku do stanu obecnego rzędu 2,3 mln. Ponownie więc po uwzględnieniu zasobów przewidzianych do rozbiórki, wychodzi deficyt w granicach 3 milionów mieszkań. Jak długo przyjdzie nam go uzupełniać?

    Przy aktualnym tempie zwiększania zasobów mieszkaniowych kraju, określonym na podstawie 185 tys. lokali oddanych w 2018 roku, wybudowanie 3 mln lokali mieszkalnych powinno zająć dokładnie

     16 lat.

    Jest to jednak bardzo optymistyczne założenie, oparte o statystyki historycznego boomu inwestycyjno-sprzedażowego, który raczej mamy już za sobą. Bezpieczniej jest więc przyjąć, że w rodzimych warunkach gospodarczych wszyscy mieszkańcy kraju zamieszkają „na swoim” dokładnie za dwie dekady.
    Wszystko jednak będzie zależało od szeregu czynników, których na dziś dzień dokładnie przewidzieć się nie da, a które termin ten mogą zarówno przedłużyć, jak i skrócić. Chodzi więc przede wszystkim o demografię, trendy migracyjne ludności zarówno rodzimej jak i napływowej, koniunkturę gospodarczą w Polsce i UE, politykę mieszkaniową państwa, czy wreszcie tempo wzrostu zamożności mieszkańców kraju zależne głównie od jakości rynku pracy.
    Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl
  • Re: Dobra czy zła wiadomość dla deweloperki ? Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    Przy aktualnym tempie zwiększania zasobów mieszkaniowych kraju, określonym na podstawie 185 tys. lokali oddanych w 2018 roku, wybudowanie 3 mln lokali mieszkalnych powinno zająć dokładnie

     16 lat.

    Jest to jednak bardzo optymistyczne założenie, oparte o statystyki historycznego boomu inwestycyjno-sprzedażowego, który raczej mamy już za sobą. Bezpieczniej jest więc przyjąć, że w rodzimych warunkach gospodarczych wszyscy mieszkańcy kraju zamieszkają „na swoim” dokładnie za dwie dekady.
  • Re: Dobra czy zła wiadomość dla deweloperki ? Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    Polska a włochy

    Makumba
    2 lata temu Pamiętam jak dziś artykuł przeczytany tutaj o młodych (bo do 40-stki) Włochach, których 75% zamieszkuje z rodzicami. Ale tam to tłumaczyliście chęcią opieki nad rodzicami, tradycją wielopokoleniową, lenistwem młodych. Zamiast napisać uczciwie, że za 1000 euro bo tyle zarabia większość Włochów nie ma nawet po co iść do banku na rozmowę w sprawie kredytu na mieszkanie.
  • Re: Dobra czy zła wiadomość dla deweloperki ? Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    Zasób mieszkaniowy w Polsce rośnie, ale wciąż mamy deficyt mieszkaniowy - mówił w czwartek wiceminister rozwoju Marek Niedużak. Na koniec 2019 r . wyniósł on 641 tys. mieszkań, co oznacza, że ok. 1,7 mln osób nie mieszkało samodzielnie.
    Autorzy prezentowanego w czwartek "Raportu o stanie mieszkalnictwa" przygotowanego przez MR, wskazali też, że w ciągu czterech lat deficyt mieszkaniowy obniżył się o ok. 256 tys.
    Według nich rośnie też nadwyżka zasobów mieszkaniowych w stosunku do liczby gospodarstw domowych. "Na koniec 2019 r. było o 424 tys. mieszkań więcej niż gospodarstw domowych" - napisali. To - ich zdaniem - wskazuje na zwiększanie się liczby pustostanów.
    "Pomimo tego, że zasób mieszkaniowy w naszym kraju systematycznie wzrasta, ciągle mamy deficyt mieszkaniowy" - mówił podczas czwartkowej konferencji wiceminister rozwoju Marek Niedużak. Wyjaśnił, że chodzi o różnicę między liczbą lokali zamieszkanych a liczbą gospodarstw domowych. Wiceszef MR dodał, że według szacunków resortu na koniec 2019 r. deficyt ten wyniósł 641 tys. mieszkań. "Oznacza to, że ok. 4,5 proc. gospodarstw domowych w Polsce nie mieszkało samodzielnie " - powiedział.
    >>> Czytaj też: Ilu „złotówkowiczów” jest uwięzionych w swoich mieszkaniach?
    Niedużak zaznaczył, że jest "spora grupa" osób, które wynajmują mieszkanie, bo nie stać ich na kredyt hipoteczny. Wzrost liczby oddawanych do użytku mieszkań nie poprawia też istotnie dostępności mieszkań dla osób "o dochodach zbyt niskich, by kupić lub wynająć mieszkanie na zasadach rynkowych", a jednocześnie za wysokich, by móc starać się o najem mieszkania komunalnego - stwierdzili autorzy raportu.
    "Problem mają głównie osoby młode, które wchodzą na rynek pracy, rodziny wielodzietne oraz samotnie wychowujące dzieci" - mówił wiceszef MR.

     Dodał, że w Polsce mamy do czynienia z modelem włoskim, bo udział osób młodych w wieku 25-34 lata, które mieszkają z rodzicami przekracza 45 proc., przy średniej unijnej ponad 28 proc. Zajmujemy pod tym względem 8. miejsce w Europie.

    Autorzy raportu wskazali też, że pod względem liczby nowo wybudowanych mieszkań w przeliczeniu na 1 tys. mieszkańców Polska - z wynikiem 4,9 - zajęła w 2018 r. 5. miejsce (ex aequo z Estonią) wśród 22 państw UE. Lepsze wyniki miały: Finlandia (7,7), Austria (7,4), Francja (6,9) i Szwecja (5,2).
    Jak zauważyła obecna na konferencji Katarzyna Kuniewicz z firmy JLL, w ostatnich latach "największymi dostarczycielami mieszkań" są deweloperzy. Np. w 2019 r. budownictwo deweloperskie oraz inwestycje osób fizycznych stanowiły blisko 97,8 proc. liczby nowo wybudowanych mieszkań - mówiła. Z kolei mieszkania przeznaczone dla osób o niższych dochodach (komunalne, zakładowe czy w ramach towarzystw budownictwa społecznego) - tylko 2,2 proc., czyli ok. 4,6 tys. Według Kuniewicz w tym roku może paść kolejny rekord budowlany. "Jednocześnie możemy mieć do czynienia z przedziwną sytuacją, kiedy mieszkań buduje się coraz więcej, oddaje się coraz więcej, a czynsze i ceny rosną" - wskazała.
    Ponad 30 proc. produkcji deweloperów, jak dodała Hanna Milewska-Wilk z Laboratorium Rynku Najmu, jest kupowana na wynajem. "Dane te dotyczą wyłącznie rynku pierwotnego, natomiast na rynku wtórnym ta proporcja może być jeszcze większa na korzyść kupujących na wynajem"- wskazała. Dodała, że w 2018 r. 775,7 tys. podatników miało przychody z najmu, czyli o ponad 60 tys. więcej niż w roku poprzednim. Najemcami, jak zaznaczyła, są głównie osoby młode.
    "Dzisiaj rynkiem najmu zaczynają się interesować duzi inwestorzy - osoby, które nie chcą już kupować jednego, pięciu mieszkań tylko najchętniej kupiliby całe osiedle" - ocenił ekspert Laboratorium Rynku Najmu Przemysław Chimczak. Będzie to kształtowało rynek wynajmu w najbliższych latach - mówił. Według niego brakuje dziś mechanizmów inwestowania na rynku najmu - czyli REIT-ów, FINN-ów, czyli "tego, by to nie zagraniczny kapitał inwestował na naszym gruncie, ale byśmy to my mogli ten rynek współtworzyć".
    Z kolei Adam Czerniak ze Szkoły Głównej Handlowej ocenił, że spora część deficytu mieszkaniowego w Polsce dotyczy mniejszych miejscowości. Zaznaczył, że nasz rynek mieszkaniowy jest bardzo podatny na występowanie "bańki cenowej". Wynika to m.in., jak tłumaczył, z niskiej elastyczności cenowej podaży. "Jak ceny rosną, to nie uwalnia się natychmiastowo podaż" - podkreślił. Dodał, że krajach, takich jak Wielka Brytania czy Stany Zjednoczone wzrost cen zachęca ludzi do sprzedawania mieszkań.
    >>> Czytaj też: Wynajem mieszkań 10 razy bardziej dochodowy niż lokata bankowa 
    Źródło: PAP
  • Re: Dobra czy zła wiadomość dla deweloperki ? Autor: cmpunk [83.243.34.*]
    Taki ciekawy artykuł:
    https://businessinsider.com.pl/finanse/inwestowanie/rynek-nieruchomosci-w-polsce-boom-w-mniejszych-miastach/sg05emc
  • Re: Dobra czy zła wiadomość dla deweloperki ? Autor: ~Gallileo [193.102.79.*]
    "Do miast, gdzie buduje się ponad 1 tys. lokali kwartalnie, wskoczyły Lublin, Szczecin, Katowice i Rzeszów. W wielu mniejszych miejscowościach można mówić wręcz o eksplozji podaży i skokowym wzroście deweloperskiej oferty" - pisze "Rzeczpospolita". to akurat nie jest dobra wiadomość skoro rynek zaczyna być nasycony podazą, fakt faktem że popyt tez jest wiekszy. 
  • Re: Dobra czy zła wiadomość dla deweloperki ? Autor: stachsgh [5.184.10.*]
    Średnia. Dobrze, że w budynkach też są sklepy, a tam...
    Mocne, zobacz koniecznie :-)
    https://www.youtube.com/watch?v=oVrdIXQ2g30
[x]
WIKANA 2,00% 7,65 2025-10-24 15:20:56
Przejdź do strony za 5 Przejdź do strony »

Czy wiesz, że korzystasz z adblocka?
Reklamy nie są takie złe

To dzięki nim możemy udostępniać
Ci nasze treści.