Piszę w tym wątku ale tutaj spokojnie i na pewno jesteś. Pytanie dotyczy Banków. Wszedłem w nie likwidując inne pozycje myśląc że czas już na banki niestety okazało się iż źle oceniłem sytuację. Na tą chwilę zjazd od 5% do 20% na walorach. Niestety nie za dobrze to widzę banki lecą nawet nie stoją tymczasem balonik w stanach coraz większy. Jaką masz radę redukować ze stratą licząc iż zlecą jeszcze o 15% do 20% czy trzymać ze stratą licząc iż balonik w stanach jednak nie pęknie a banki zaczną wcześniej niż po 1-2 latach odbijać.
Nie udzielam porad inwesycyjnych. :) Jedynie moge podzielic sie swoja opinia.
Nie znam tez struktury Twojego portfela bankowego. Nie znam twoich finansow, czy ta kasa ktora wlozyles w banki bedzie ci potrzebna przez najblizsze lata. Jezeli nie to bym trzymal i dokupil w dolku, jak nastapi. Spadek do nastepnego dolka to raptem max 20%, tragedi nie ma. Ja bym na twoim miejscu, nie majac duzego doswiadczenia, czakal i kumulowal akcje na kolejnym dolku. Najgorszym rozwiazaniem jest dzialac z emocjami. Pamietaj jak spadnie o kolejne 20% to pozniej odbije z impetem o 100% :) Kwestia czasu. Kolejne sygnaly do zmiany trendu na wzrostowy to nastepny dolek, posiedzenia rpp, zmiana rzadu na mniej dojny. Moze tez tak byc ze nic sie nie wydarzy i banki zaczna same z siebie rosnac po stracie 40% w tym roku. Scenariuszy jest wiele. :)
Wyszedlem z Pekao po 56,5 ustawilem krotka pozycje po kolejnym nie udanym przebiciu oporu. Nie ma co sie kopac z koniem. Czekam na sygnaly.
Dzięki za opinię. Widzę to podobnie tylko mam wątpliwości co do zakresu aktualnej straty. Portfel mam różnoraki właściwie każdego banku po trochę z przewagą Pekao, Millenium następnie MBank i Alior potem Handlowy, PKO, SanPL. Właściwą cechą byłoby czekać i dokupić na dołku. Całość mam uśrednioną ale za wcześnie zacząłem i wyszła strata taka co Ci wcześniej napisałem. Więcej nie chcę wkładać w banki. W tej chwili czasookres zwrotu określam na min 1 rok a prawdę mówiąc patrząc po tym co się dzieje to może być nawet 2 do 3 lat. Powiedz mi jak widzisz procentowo możliwy spadek o te 20% wg mnie prawdopodobieństwo wynosi ok 60-70%. Nie myślę o sprzedaży całości jedynie ewentualnie połowy zredukowaniu straty i odkupieniu o te 10-15% taniej licząc na pęknięcie balonika w USA.
Polska gielda wig20 nie ma sily na wzrosty, rzedu tych z marca. Jezeli nastapia wzrosty to nie beda to kolejne rekordy. Raczej powolne opadanie, za nim nie powroci zagranica na nasz rynek. To moze nastapic po zmianie rzadu lub czyms niespodziewanym, np przerzut kapitalu z US i zlota na rynki wschodzace, zmina podatku Belki.
~transek ostatnio dopadły mnie przemyślenia odnośnie mojej strategii inwestycyjnej, w dużym stopniu pokrywającej się z twoją. I wniosek jest trochę przerażający że ta strategia nie jest bardzo dobra a nawet dobra tylko co najwyżej dostateczna i w dodatku wbrew pozorom w dłuższej perspektywie dość ryzykowna. Chętnie napiszę o co chodzi ale wolałbym puścić Ci to prywatnie żebyś potwierdził lub zaprzeczył moim przypuszczeniom. Nie ukrywam, iż jeżeli je potwierdzisz to przyda mi się twoja pomoc.